więcej


Energetyka

A. Szczęśniak: Unijna polityka klimatyczna sprzyja Gazpromowi, ale do czasu (14652)

2012-08-14

Drukuj

"Polityka klimatyczna Unii Europejskiej jest fundamentem dla sprzedaży rosyjskiego gazu na naszym kontynencie" – uważa Andrzej Szczęśniak. Dążenie do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych sprzyja większemu zapotrzebowaniu na błękitne paliwo. Ekspert przestrzega jednak, że po 2030 roku w UE będą dominowały inne źródła energii, a to może być poważnym ciosem dla Gazpromu.

Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka dzisiejsze rozwiązania klimatyczne realizowane przez kraje członkowskie UE są „na rękę" naszemu wschodniemu sąsiadowi.

"Napędzają zapotrzebowanie na gaz w energetyce i są uzasadnieniem dla tego dosyć drogiego, w porównaniu z węglem czy energią atomową, nośnika energii" – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Andrzej Szczęśniak.

Dlatego Moskwa nie krytykuje całego kompleksu polityki klimatycznej, a zwraca uwagę na te związane z odnawialnymi źródłami energii (OZE), bo chciałaby korzystniejszych dla siebie rozwiązań.

Jednym z pomysłów sprzyjających interesom Gazpromu jest wykorzystywanie gazu i w ten sposób obniżanie emisji CO2. To, jak wskazuje ekspert rynku paliw, ma być bardziej opłacalne niż inwestowanie w kosztowną energetykę odnawialną. Przy rozwoju tych źródeł energii  gaz jest potrzebny, ale jako wsparcie energetyczne.

Rosyjski Gazprom widziałby chętnie błękitny surowiec w roli wiodącego nośnika energetycznego. To z kolei zachwiałoby fundamentami rozwoju klimatyczno-energetycznymi kontynentu. Jednym z celów polityki energetyczno-klimatycznej jest ograniczenie w dalszej perspektywie zależności od importu gazu.

"Gazprom ma za duże apetyty, żeby Unia Europejska na to poszła. Unia traktuje gaz jako paliwo przejściowe i zgodnie z prognozami, szczyt zużycia tego surowca może przypaść na 2030 lub 2040 rok" – ocenia Szczęśniak. "Natomiast nie jest to paliwo z wyboru, na które Bruksela chce przejść".

Problemem dla Gazpromu jest też to, że ta polityka przeżywa obecnie poważny kryzys – polskie weto dotyczące Energetycznej Mapy Drogowej 2050 zablokowało dalsze plany redukcyjne dotyczące emisji gazów cieplarnianych.  A ta kwestia akurat wpływa na zwiększenie zapotrzebowania na błękitne paliwo.

"Ten kryzys oraz ewentualne załamanie tej energetyki może być ogromnym ciosem dla Gazpromu, ponieważ sprzedaż gazu rosyjskiego do Europy gwałtownie spadnie z powodu jego mniejszego zużycia w energetyce" – wyjaśnia Andrzej Szczęśniak. "Powodzenie europejskiej polityki klimatyczno-energetycznej jest dla Rosji zbawieniem i darem z niebios".

 

źródło: ©Newseria

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej