więcej


Energetyka

2. Rocznica Fukushimy. Ofiary katastrofy pozostawione bez pomocy (15467)

2013-03-12

Drukuj

Fukushima GP11 marca br. minęła druga rocznica katastrofy w elektrowni jądrowej w Fukushimie. W tragiczną rocznicę Greenpeace przypomina, że nadal 160 tys. ewakuowanych ofiar nie może wrócić do swoich domów ze względu na skażenie radioaktywne. Na usuwanie skutków konieczne są ogromne fundusze, a tych brakuje. Przemysł jądrowy unika odpowiedzialności. W Polsce sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej.

Podczas gdy skutki Tsunami są powoli usuwane i kolejne społeczności w Japonii wracają do miejsc zniszczonych przez kataklizm z 2011 roku, ponad 160 tys. osób ewakuowanych z okolic zniszczonej elektrowni jądrowej w Fukushimie ciągle nie może wrócić do swoich domów ze względu na wysoki poziom radioaktywnego skażenia.

"Dziś łączymy się w bólu z tymi, którzy stracili swoich bliskich w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziło Japonię dwa lata temu. Równocześnie nie możemy zapominać o tych, których zdrowie i życie zostało narażone w wyniku wysokiej dawki promieniowania radioaktywnego. Wiele osób boryka się z trudną sytuacją i brakiem wsparcia, podczas gdy firmy odpowiedzialne za kryzys jądrowy unikają odpowiedzialności" – mówi Maciej Muskat dyrektor Greenpeace Polska.

Ogromnym problemem jest brak środków, które mogłyby zostać przeznaczone na wsparcie dla tych, którzy stracili swoje domy i dotychczasowe źródła utrzymania. Takich pieniędzy jednak nie ma. Dostarczyciele technologii unikają odpowiedzialności cywilnej, zatem ofiary nie mogą liczyć na odszkodowania. Wsparcia nie udziela im również rząd Japonii. Dzieje się tak, ponieważ prawo międzynarodowe wprowadza ograniczenia w wysokości odszkodowań, które miałby być wypłacane przez operatorów elektrowni jądrowych w przypadku awarii. Są to kwoty od 350 milionów euro do 1,5 miliarda euro. Od dostawców technologii nie wymaga się z kolei żadnej odpowiedzialności cywilnej na wypadek katastrofy nuklearnej.

"Sytuacja dotycząca odszkodowań w przypadku Polski jest jeszcze gorsza niż w Japonii. Maksymalna kwota ubezpieczenia elektrowni jądrowej, do jakiej zobligowana jest PGE, wynosi 1,4 mld zł. Potencjalni dostawcy technologii dla forsowanej przez polski rząd elektrowni jądrowej nie będą ponosili żadnych konsekwencji finansowych, jeśli ich technologia okaże się zawodna. Gdyby elektrownie jądrowe były w pełni bezpieczne, firmy te nie miałyby problemu przed wzięciem na siebie odpowiedzialności cywilnej za skutki katastrofy nuklearnej" – mówi Jan Haverkamp, specjalista ds. energetyki jądrowej w Greenpeace.

W lutym Greenpeace opublikował raport „Fukushima Fallout: Nuclear business makes people pay and suffer" (Skażenie Fukushimy: Płacz i płać przemysłowi jądrowemu), analizuje on szczegółowo niedociągnięcia w międzynarodowych regulacjach dotyczących energetyki jądrowej, które wymuszają na obywatelach ponoszenie większości kosztów spowodowanych katastrofami nuklearnymi, zwalniając tym samym z odpowiedzialności cywilnej właścicieli elektrowni atomowych i dostawców technologii.

 

źródło: Greenpeace

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej