więcej


Książki / raporty

Władze Małopolski chcą biogazowni (16720)

2014-01-16

Drukuj

Regionalny program operacyjny (RPO) to dokument, który określa, jak i na co dane województwo wyda przyznane mu fundusze unijne na rozwój regionalny. Małopolska w swym RPO na lata 2014-2020 wpisała budowę 16 biogazowni. Ma to być, obok modernizacji istniejących ciepłowni, jeden z priorytetów tego programu. Napisał o tym portal Sądeczanin.info.

Małopolska to region, którego wiele miejscowości zmaga się, szczególnie zimą, ze smogiem. Jedną z jego głównych przyczyn jest tzw. niska emisja, powstająca w wyniku ogrzewania domów własnymi piecami węglowymi. Tę sytuację mogłoby zmienić podłączenie jak największej liczby budynków do nowoczesnych lokalnych ciepłowni, które w dużo mniejszym stopniu niż domowe piece i kotłownie zanieczyszczałyby powietrze (m.in. dzięki dużo efektywniejszej produkcji ciepła oraz urządzeniom wychwytującym z emitowanych spalin pyły i toksyczne gazy). W ten pomysł wpisują się również biogazownie, które do produkcji energii elektrycznej i cieplnej używają oczyszczonego m.in. ze związków siarki biogazu i nie towarzyszy im emisja pyłów. Dzięki temu są dużo bardziej ekologicznym źródłem energii niż domowe piece na węgiel.

To dlatego modernizacja lokalnych ciepłowni, przy wykorzystaniu kogeneracji, a także budowa biogazowni, będą – według zapewnień władz samorządu województwa małopolskiego – priorytetem w Małopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym Małopolski na lata 2014-2020. Zarezerwowano w nim już środki na dotacje do budowy 16 biogazowni. – Będziemy promować takie rozwiązania szczególnie w terenach podgórskich i wiejskich – powiedział portalowi Sądeczanin.info Stanisław Sorys, członek zarządu samorządu województwa małopolskiego. – Rolnicy bardzo często mają problem, co robić ze skoszonymi łąkami czy innymi uprawami. Biogazownia daje możliwość wykorzystywania tych upraw do produkcji czystej energii.

Sorys dodał, że ciepło z biogazowni wykorzystywane mogłoby być do ogrzewania budynków użyteczności publicznej lub nawet całych miejscowości. Jego zdaniem będzie to jednak trudne przedsięwzięcie ze względu na pewną uciążliwość biogazowni dla otoczenia, która zdaniem Sorysa wymaga w przypadku takich obiektów zachowania pewnej odległości od zabudowań mieszkalnych. – Warto o tym pamiętać, myśleć i szukać takich rozwiązań i miejsc, by można było te możliwości wykorzystywać – zakończył swą wypowiedź dla portalu Sądeczanin.info Stanisław Sorys.

Jeśli chodzi o biogazownie rolnicze, dziś Małopolska jest na mapie Polski wciąż "białą plamą". Nie ma w tym regionie jeszcze ani jednego tego typu obiektu, a kilka z planowanych tam biogazowych inwestycji spotkało się z bardzo silnymi protestami mieszkańców.

Jacek Krzemiński

na podstawie: www.sadeczanin.info, informacje własne

 

 

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej