więcej


Książki / raporty

"Nasz Dziennik" przychylnie o biogazie (15724)

2013-05-20

Drukuj

W jednym z ostatnich wydań "Naszego Dziennika", należącego do grupy medialnej, kierowanej przez ojca Tadeusza Rydzyka, ukazał się artykuł Krzysztofa Losza pt. "W szponach Gazpromu". Analizując w nim problem zależności Polski od importu gazu z Rosji i zastanawiając się, jak można ją zmniejszyć, autor wymienił m.in. biogazownie.

Napisał o nich tak: "Część ekspertów namawia Polskę do rozwijania sieci małych lokalnych biogazowni, które produkowałyby paliwo z odpadów rolniczych – nasze możliwości w tym zakresie są szacowane nawet na 8 mld m3 rocznie. Oczywiście, takie biogazownie nie zapewnią surowca przemysłowi, ale mogą ogrzać wiele domów lub dostarczać gaz do ich kuchni".

To nie pierwszy artykuł o biogazowniach w "Naszym Dzienniku". Poprzednie także bywały przychylne, jak ten z 2009 r., pt. "Biogazownie czas budować", w którym również była mowa o tym, że dzięki upowszechnieniu takich instalacji w naszym kraju moglibyśmy znacząco zmniejszyć import gazu z Rosji.

Ostatnio jednak w mediach kierowanych przez ojca Rydzyka pojawiały się też krytyczne lub przynajmniej bardzo wstrzemięźliwe publikacje na temat tej technologii. W styczniu 2013 w "Naszym Dzienniku" ukazał się artykuł pod tytułem: "Biogazownie to również problemy". Była to relacja z wystąpienia dr Michaela Seifferta z Niemieckiego Centrum Badania Biomasy podczas konferencji naukowej na Politechnice Białostockiej. Podczas swego odczytu ekspert zza Odry przestrzegał przed "ślepym" przenoszeniem do Polski niemieckich doświadczeń w sektorze biogazowym. Głównie chodziło mu o przeznaczenie setek tysięcy hektarów ziemi rolnej pod uprawy kukurydzy, która służy jako surowiec do biogazowni. Takie uprawy doprowadziły tam bowiem m.in. do zmniejszenia produkcji żywności.

Jacek Krzemiński

na podstawie: Nasz Dziennik, www.naszdziennik.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej