więcej


Książki / raporty

Ciąg dalszy konfliktu wokół biogazowni w Klepaczewie (16864)

2014-02-10

Drukuj

Głośny spór o budowę biogazowni rolniczej w Klepaczewie na Podlasiu (gmina Sarnaki) trafił do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w Siedlcach. Wójt Sarnak odmówił inwestorowi, spółce BioNe, wydania decyzji środowiskowej, a inwestor od tej decyzji się odwołał – właśnie do SKO. Mieszkańcy zapowiadają, że zrobią wszystko, by zniechęcić spółkę do realizacji tego przedsięwzięcia.

Konflikt o planowaną budowę biogazowni w Klepaczewie wybuchł kilka miesięcy temu. Gdy mieszkańcy tej miejscowości i okolicznych wsi dowiedzieli się o tej inwestycji, zaczęli protestować. Zebrali przeciw niej aż 1300 podpisów. Do protestujących przyłączył się m.in. znany aktor Jerzy Zelnik, który ma w tamtej okolicy domek letniskowy. Przeciwnikom biogazowni nie podoba się to, że ma ona powstać na terenie przyległym do Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu" (jednego z piękniejszych zakątków w Polsce), w sąsiedztwie licznych gospodarstw agroturystycznych i ośrodków wypoczynkowych. Nie wierzą, że biogazownia nie będzie śmierdzieć. Wskazują, że wśród surowców, która ma ona wykorzystywać, są także odpady zwierzęce. Będzie się je dowozić w większości z zewnątrz, bo na miejscu nie będzie wystarczająco dużo surowca. Mieszkańcy boją się dziesiątek ciężarówek ze śmierdzącą zawartością (surowcem do produkcji biogazu), przejeżdżających przez ich wioski. Boją się brzydko pachnącego pofermentu z biogazowni wywożonego na tamtejsze pola (jako nawóz). Boją się, że ze względu na "uciążliwość zapachową" biogazownia przepłoszy im turystów, wczasowiczów i letników, że doprowadzi do upadku turystyki na tym terenie, że spadną ceny ich nieruchomości: domów i gruntów. Twierdzą, że "biogazownia naruszy unikalny ekosystem doliny Bugu". Przeciwnikom inwestycji nie podoba się również m.in. to, że ma być ona tak duża: jej planowana moc to 2 MW. Wskazują, że w Niemczech dominują dużo mniejsze biogazownie.

Po stronie mieszkańców opowiedział się wójt gminy Sarnaki, Andrzej Lipka, odmawiając w grudniu zeszłego roku wydania decyzji o tzw. środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji, czyli krócej, tzw. decyzji środowiskowej – mimo że wcześniej planowane przedsięwzięcie pozytywnie zaopiniował sanepid i zostało ono uzgodnione z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Warszawie. Uzasadniając swą decyzję, wójt powołał się m.in. na sprzeciw mieszkańców, ich argumenty i zastrzeżenia. Stwierdził, że inwestor nie przeprowadził wystarczających konsultacji społecznych, że przedsięwzięcie jest "społecznie nie akceptowane, co w dużej mierze jest wynikiem braku uwzględnienia (od red.: przez inwestora) oczekiwań i obaw społeczności lokalnej". Zaznaczył też np., że inwestor nie uwzględnił wpływu planowanej biogazowni na położoną w jej sąsiedztwie tłocznię gazu.

Inwestor, spółka BioNe, odwołał się od decyzji wójta Sarnak do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Siedlcach. W swej skardze podkreślił m.in., że planowana biogazownia ma stanąć na działce przeznaczonej w planie zagospodarowania przestrzennego gminy Sarnaki pod zabudowę przemysłową. Zdaniem inwestora mieszkańcy powinni byli protestować, składać swoje skargi i zażalenia wtedy, gdy był uchwalany ów plan. Spółka BioNe zarzuciła też wójtowi, że podejmując decyzję, nie wziął pod uwagę raportu o oddziaływaniu na środowisko dla tej inwestycji oraz pozytywnych opinii sanepidu i RDOŚ. Właściciel BioNE zapowiada, że nie zamierza rezygnować ze swego przedsięwzięcia w Klepaczewie (oprócz biogazowni chce tam także postawić ponad 20 wiatraków).

Mieszkańcy z kolei mówią, że jeśli Samorządowe Kolegium Odwoławcze przychyli się do skargi inwestora, to oni odwołają się od decyzji SKO do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli sprawa rzeczywiście tam trafi, będzie to zapewne początek długiego, trwającego lata sporu sądowego.

Jacek Krzemiński

na podstawie: Słowo Podlasia – www.slowopodlasia.pl, Tygodnik Siedlecki – www.tygodniksiedlecki.com. www.sarnaki.pl 

 

 

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej