więcej


Książki / raporty

Biogazownia w Przemysławiu będzie suszyć zboże (16211)

2013-09-18

Drukuj
galeria

W sierpniu ruszyła biogazownia rolnicza w Przemysławiu (gmina Łobez) w Zachodniopomorskiem. Działa ona przy fermie świń, przerabiając gnojowicę z tej hodowli, wcześniej wylewaną na pola, na biogaz. Dzięki temu owa ferma jest dziś mniej uciążliwa dla otoczenia. Co równie ważne, niedaleko biogazowni w Przemysławiu jej właściciel chce w przyszłym roku wybudować wielki magazyn i suszarnię zboża, które będzie suszone ciepłem wytwarzanym z biogazu.

Biogazownia w Przemysławiu, o mocy 1,6 MW, używa jako surowców produkcyjnych gnojowicy świńskiej, kiszonki z kukurydzy, liści buraków i traw, wysłodków buraczanych (odpad z produkcji cukru) oraz wywaru pogorzelnianego. Budowa tej instalacji kosztowała 17 mln zł, z czego połowę pokryła dotacja unijna z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego. Właścicielem biogazowni, poprzez spółkę celową, jest firma Łąkrol, należąca do przedsiębiorcy rolnego, pana Jana Maca. Jest on właścicielem dużego gospodarstwa rolnego, obejmującego m.in. fermę świń w Przemysławiu, ale zajmuje się również handlem maszynami rolniczymi i ich serwisowaniem, środkami ochrony roślin, nawozami, transportem oraz skupem i sprzedażą zbóż. To ważne z kilku powodów. Po pierwsze gospodarstwo pana Maca jest w stanie zapewnić swej biogazowni całość surowca do produkcji biogazu - czyli nie trzeba go kupować. Po drugie gnojowicą ze swej fermy świń nawożono dotąd pola, co było uciążliwe dla otoczenia (przykry zapach świńskiej gnojowicy po wylaniu jej na pole utrzymuje się nawet dwa tygodnie) – teraz będzie się ją przerabiać na biogaz. Odpadem poprodukcyjnym z biogazowni jest tzw. poferment (wykorzystywany jako nawóz), który też czasem nieprzyjemnie pachnie, ale jego zapach jest dużo mniej intensywny niż gnojowicy. Warto podkreślić, że w biogazowni w Przemysławiu przed zakończeniem procesu fermentacji i wywiezieniem na pola poferment będzie przechowywany w szczelnie zamkniętych zbiornikach. Dzięki temu biogazownia będzie dużo mniej uciążliwa dla otoczenia niż obiekty, które trzymają poferment w zbiornikach otwartych. Trzeba też dodać, że biogazowa instalacja w Przemysławiu jest oddalona od zabudowań mieszkalnych o 800 metrów, czyli na tyle daleko, by mieszkańcy Przemysławia nie odczuwali jej sąsiedztwa. Tak duża odległość od domów rodzi jednak pewien problem – wykorzystania ciepła wytwarzanego przez biogazownię. Dziś ogrzewa ono budynki fermy świń, więc jest wykorzystywane tylko zimą. Właściciel instalacji, który produkuje dużo zbóż, ale także je skupuje, wpadł więc na pomysł, by wybudować magazyn zbożowy o pojemności 20 tys. ton, a obok niego suszarnię zboża. Korzystałaby ona z energii cieplnej wytwarzanej przez biogazownię. To byłaby pierwsza instalacja w Polsce, która używa ciepła produkowanego z biogazu w takim celu.

W tej beczce miodu jest jednak i łyżka dziegciu. W Zachodniopomorskiem unijne dotacje na budowę biogazowni rolniczych z Regionalnego Programu Operacyjnego przyznano 10 projektom. Niestety tylko w przypadku dwóch podpisano umowy dotacyjne. Inwestorzy pozostałych ośmiu biogazowni wstrzymują się z sygnowaniem umów ze względu na niskie ceny zielonych certyfikatów, brak ustawy o OZE i jej niepewny ostateczny kształt.

Jacek Krzemiński

na podstawie: TVP Szczecin – www.tvpszczecin.pl , www.wfos.szczecin.pl, informacje własne


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej