ChronmyKlimat.pl - Portal na temat zmian klimatu - Instytut na rzecz ekorozwoju


Aktualności

Będzie szybciej przybywać biogazowni przy oczyszczalniach (16567)

2013-12-15

Drukuj

W Polsce od 2016 r. zacznie obowiązywać zakaz składowania na wysypiskach osadów ściekowych (z oczyszczalni ścieków), zawierających więcej niż 6 proc. masy organicznej. Owe osady to bardzo dobry surowiec do produkcji biogazu. Zakaz wywożenia ich na składowiska odpadów oznacza, że zarządcom oczyszczalni bardziej niż dotąd będzie opłacać się budować przy nich biogazownie.

Powstające przy oczyszczaniu ścieków osady to problematyczny odpad. Mogą być – ze względu na zawartość metali ciężkich – niebezpieczne dla środowiska. Tymczasem w Polsce powstaje rocznie około 4 mln ton rocznie takich osadów. To ogromna ilość. Około 30 proc. przerabia się na nawóz, kolejne 30 proc. wywozi się na składowiska, a 40 proc. Się spala. Na biogaz przetwarza się na razie tylko śladową część osadów ściekowych. W naszym kraju znajduje się około 4,3 tys. oczyszczalni ścieków, ale jak dotąd tylko co czterdziesta z nich jest wyposażona w instalację biogazową, choć mogłoby ją mieć co najmniej ¾ polskich oczyszczalni. Dla porównania: w Niemczech na 10 tys. oczyszczalni ścieków już 1200 ma biogazownie. Produkują one łącznie tyle prądu, że starczyłoby go dla 300 tys. gospodarstw domowych.

Przerabianie osadów ściekowych na biogaz to najbardziej proekologiczna metoda ich utylizacji. Z paru powodów. Po pierwsze jest tańsza i bardziej przyjazna dla środowiska niż spalanie tych osadów, czy wywożenie ich na wysypisko. Osady ściekowe zawierają dużo cennych mikroelementów (np. fosfor), które przy składowaniu i paleniu zwykle przepadają. W przypadku przerabiania osadów na biogaz nic się nie marnuje. W biogazowni owe mikroelementy trafiają bowiem do tzw. masy pofermentacyjnej (produktu ubocznego przy produkcji biogazu), której można używać jako nawozu do użyźniania gleb.

Ta metoda ma też przewagę nad używaniem osadów ściekowych jako nawozu, wykorzystywanego np. przy utrzymaniu terenów zielonych w miastach. Dzięki niej wykorzystuje się tkwiący w nich potencjał energetyczny. Oczyszczanie ścieków jest energochłonne i chęć zmniejszenia zużycia energii w tym procesie była jednym z głównych powodów, dla którego w ostatnich latach w Polsce zmodernizowano lub zlikwidowano wiele starych oczyszczalni. Z tego samego powodu coraz większą liczbę oczyszczalni w naszym kraju wyposaża się w instalacje biogazowe. Biogazownia przy oczyszczalni "Klimzowiec" w Chorzowie zaspokaja aż 40 proc. jej zapotrzebowania na prąd. Jednak nie w każdej oczyszczalni da się dojść do takiego pułapu. Waha się on zazwyczaj między 25 a 45 proc.

To jednak nie wszystko. Produkując prąd z biogazu, wytwarza się jednocześnie dużą ilość energii cieplnej (dzięki zastosowaniu kogeneracji). Jej część wykorzystuje się do podgrzewania komór fermentacyjnych instalacji biogazowej. Powstaje pytanie, co z resztą tego ciepła? W Europie Zachodniej wiele biogazowni przy oczyszczalniach ścieków ogrzewa okoliczne budynki mieszkalne i dostarcza im ciepłą wodę użytkową. W Polsce jeszcze się tego nie robi, ale są np. przymiarki, by biogazownia przy największej oczyszczalni ścieków w Polsce, warszawskiej "Czajce", ogrzewała bloki na pobliskich osiedlach.

Wprowadzenie w Polsce zakazu wywożenia na wysypiska osadów ściekowych, które zawierają więcej niż 6 proc. materii organicznej, sprawi, że budowa biogazowni przy oczyszczalniach ścieków będzie bardziej opłacalna niż dotychczas. Nie tylko takich, które przerabiają na biogaz osady ściekowe, ale również tych nieco innego typu: przetwarzających na biogaz same ścieki. Nazywane są one reaktorami beztlenowymi. Przy zastosowaniu tej metody ścieki opuszczające reaktor zawierają dużo mniej materii organicznej (bakterie przerabiają dużą jej część na biogaz), dzięki czemu ilość osadów ściekowych zmniejsza się o jedną trzecią.

Jacek Krzemiński

na podstawie: www.tech.money.pl, www.wodkaneko.pl, informacje własne

 

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej