Aktualności

O Durbanie po duńsku (13652)

2011-12-01

Drukuj

Zmobilizowanie funduszy obiecanych w Cancún jest absolutnie wykonalne. Rozwój silnego i przejrzystego rynku emisji CO2, w tym mechanizmów sektorowych, oraz wycena emisji z transportu samolotowego i morskiego posiadają potencjał do wytworzenia znacznych przychodów – mówi ambasador Danii, pan Thomas Østrup Møller.

Katarzyna Teodorczuk: Jakie są oczekiwania Danii w związku z konferencją w Durbanie?

Thomas Østrup Møller, ambasador DaniiDania ma nadzieję, że podczas COP17 uda się podjąć decyzje dotyczące praktycznego wdrażania uzgodnień zawartych w Cancún oraz poczynić postępy w innych głównych obszarach negocjacji, w tym w zakresie statusu prawnego globalnego porozumienia klimatycznego oraz nowego okresu zobowiązań w ramach protokołu z Kioto. Zawarcie szerokiego, światowego i prawnie obowiązującego porozumienia w Durbanie wydaje się raczej mało prawdopodobne. Mamy nadzieję, że uda się choćby przyjąć solidną mapę drogową dla nowego porozumienia oraz harmonogram prac nad nim.

Czy warto przedłużyć protokół z Kioto? Na jakich zasadach?

Dzięki protokołowi z Kioto mamy oparty o jasne reguły system rozliczania emisji gazów cieplarnianych oraz szereg przydatnych narzędzi służących redukcji emisji tych gazów. Reguły te powinny zostać zastosowane do opracowywanego porozumienia międzynarodowego oraz w okresie poprzedzającym jego przyjęcie. Unia Europejska dała jasny sygnał, że szybkie wprowadzenie drugiego okresu zobowiązań w ramach protokołu z Kioto kosztem liczby państw uczestniczących w nim mija się z celem. Jeśli do drugiego okresu zobowiązań przystąpi jedynie UE wraz z kilkoma innymi państwami, to obejmie to jedynie 9% światowych emisji CO2 w 2020 r. Drugi okres zobowiązań w ramach protokołu z Kioto powinien stanowić element przejściowy prowadzący do przyjęcia prawnie obowiązującego porozumienia klimatycznego obejmującego przynajmniej wszystkie główne gospodarki świata.

Jak, w dobie kryzysu finansowego, zmobilizować fundusze obiecane w Cancún (100 mld USD rocznie do 2020)?

Obiecane w Cancún 100 mld USD do 2020 r. powinno pochodzić ze źródeł publicznych i prywatnych. Zwiększenie tej sumy może okazać się wyzwaniem, choć z pewnością jest to wykonalne. Niektóre instrumenty, np. rozwój silnego i przejrzystego rynku emisji CO2, w tym mechanizmów sektorowych, oraz wycena emisji CO2 z transportu samolotowego i morskiego posiadają potencjał do wytworzenia znacznych przychodów.

Jaka powinna być rola sektora prywatnego w finansowaniu adaptacji i ograniczania zmian klimatu w krajach najbardziej potrzebujących? Jak może wyglądać udział Danii w tym funduszu?

Dania popiera wnioski przedstawione w raporcie G20, że ochrona klimatu oraz działania adaptacyjne powinny być finansowane zarówno ze źródeł publicznych, jak i prywatnych. Uważamy, że udział środków prywatnych będzie się z czasem zwiększać i że w dłuższej perspektywie będą one stanowić główne źródło finansowania działań klimatycznych. Szacunki wskazują, że największą część inwestycji i przepływów finansowych stanowi działalność sektora prywatnego (86%). Odpowiada on również za 57% inwestycji klimatycznych. Dlatego też sektor prywatny powinien być angażowany zarówno w działania ograniczające zmiany klimatu, jak i w inicjatywy adaptacyjne. Należy jednak zaznaczyć, że finanse publiczne (i polityka publiczna) odgrywają bardzo istotną rolę w zakresie zwiększania zaangażowania sektora prywatnego. Tworzą one system zachęt dla inwestorów prywatnych do inwestowania w działania adaptacyjne i ochrony klimatu. Ponadto, ze źródeł publicznych można finansować potrzeby, które nie mogą lub nie powinny być finansowane ze źródeł prywatnych.

W ramach duńskiego modelu pomocy w trybie przyśpieszonym analizujemy możliwości wspierania inwestycji prywatnych poprzez finanse publiczne oraz zaangażowania sektora prywatnego, np. poprzez nasze własne uczestnictwo, również finansowe, w niemiecki Fundusz na rzecz Globalnego Porozumienia Klimatycznego oraz w zainicjowany przez Holandię Warsztat Konsensusu Klimatycznego. Ponadto Dania podjęła szereg działań na rzecz zwiększenia roli sektora prywatnego w nowym Zielonym Funduszu Klimatycznym; szczegóły dotyczące jego funkcjonowania mają być ustalone właśnie w Durbanie.

Czy w obliczu trudności w negocjacjach na szczeblu globalnym, UE powinna zweryfikować swoją wewnętrzną politykę klimatyczną?

Poziom ambicji inicjatyw międzynarodowych wciąż jest za niski, aby wypełnić cel 2°C, określony w raporcie IPCC z 2007 r. oraz w Porozumieniu z Cancún. Niezależnie od rezultatów szczytu w Durbanie UE powinna nadal rozwijać swoją politykę energetyczną i klimatyczną. Unia powinna przyjąć stabilny, przewidywalny i długoterminowy system zachęt inwestycyjnych, które wspierałyby zielone innowacje i zielony rozwój w sektorze przemysłu. Może to przykładowo przybrać formę nowych celów na okres po 2020 r. Cele te byłyby również pomocne w osiągnięciu przewagi konkurencyjnej na przyszłych rynkach zielonego rozwoju oraz w ograniczeniu zależności UE od importu paliw kopalnych, a pamiętajmy, że mają one być coraz droższe.

Czy UE nadal pretenduje do roli światowego lidera w zwalczaniu zmian klimatycznych? Czy przypadkiem roli tej nie przejmują kraje o gospodarkach wschodzących, co zmienia charakter negocjacji?

UE jest ciągle postrzegana jako światowy lider w zakresie działań klimatycznych. To UE posiada najbardziej spójny i najstabilniejszy system w zakresie emisji gazów cieplarnianych, a także ambitne cele polityki klimatycznej i energetycznej. UE będzie w dalszym ciągu aktywnie zaangażowana w międzynarodowe negocjacje klimatyczne na rzecz przyjęcia prawnie obowiązującego porozumienia klimatycznego obejmującego wszystkie kraje, a szczególnie wszystkie większe gospodarki.

Czy tematy związane z konferencją w Durbanie są poruszane przez duńskie media?

Artykuły na temat konferencji w Durbanie oraz oczekiwań z nią związanych zaczynają pojawiać się w duńskich głównych mediach (Politiken, Berlingske, Jyllands-Posten, DR). Jednakże, nie można tego porównywać z poziomem zainteresowania towarzyszącego konferencjom w Kopenhadze w 2009 r. czy Cancún w 2010 r.

 

Wywiad przeprowadziła Katarzyna Teodorczuk.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej