W takich pozytywnych barwach opisał tę perspektywę Dan Belusa z duńskiej organizacji 92-Gruppen:

„Dziś wiatr i słońce są tańsze w przeliczeniu na kWh niż paliwa kopalne w prawie wszystkich okolicznościach. Inwestycje w zakresie efektywności energetycznej domów poprawiają komfort i ograniczają koszty gospodarstw domowych (chyba, że ktoś dotuje paliwa kopalne). Elektryczne samochody są drogie przy zakupie, ale tanie w użytkowaniu, tankowaniu i fajnie się nimi jeździ. Duża ilość zielonej infrastruktury, jak drogi rowerowe, ma wiele zalet nie tylko ekologicznych, np. mniej wypadków na drogach, mniej zanieczyszczenia powietrza, mniej czasu straconego w korkach, brak kosztów transportu oprócz kosztów kupna roweru, a dzieci stają się bardzie mobilne kiedy jadą do szkoły oraz uprawiają sport, a to uwalnia czas wolny dla rodziców, w dodatku ludzie mogą codziennie ćwiczyć na rowerze zamiast kupować zajęcia fitness po godzinach pracy. Zastępujemy także hałaśliwe motorynki typu Osa (Vespa) elektrycznymi rowerami i skuterami itd. itd.”

Zatem uśmiech na twarz i pędzimy w kierunku zielonej przyszłości.