Publikacje

Przedsiębiorczość (21920)

Wojciech Szymalski
2021-06-26

Drukuj
galeria

Polscy piłkarze przegrali ostatni mecz grupowy na mistrzostwach Europy i wracają do domu. Polscy siatkarze przegrali ostatni mecz grupowy w Lidze Narodów, ale awansowali finału, tzw.: Final Four. W tym samym czasie w Jasionce pod Rzeszowem w G2A Arena odbywał się 8. Kongres Bussiness Without Limits.



Wziąłem tam udział w panelu dotyczącym zielonego ładu i polityki klimatycznej do roku 2030 (panel prezentowany jest od 1:09:00 materiału video). Panel był dla mnie okazją do refleksji nad tym, co jest istotą przedsiębiorczości. Wyraziłem przekonanie, że osoba przedsiębiorcza posiada określony charakter, który pcha ją w kierunku przełamywania barier i rozwiązywania problemów. Traktują oni to zadanie, jako wyzwanie, które warto podjąć i szukają szans, aby temu wyzwaniu podołać. Dlatego właśnie dla osób przedsiębiorczych kwestie zmian klimatu nie powinny być w źródłem frustracji, powodem do szczególnego oporu, ale kolejna okazją do wykazania się swoją przedsiębiorczością. Tacy też byli dwaj dyskutanci ze strony biznesu, zaproszeni do tego samego panelu.

To czego nie powiedziałem, a przyszło mi na myśl, wynika z zauważenia prostego faktu, że ludzie przedsiębiorczy – założyciele firm, twórcy wynalazków, systemów, po zrealizowaniu swojego dzieła często usuwają się w cień, czerpiąc już tylko, jeśli to możliwe, korzyści ze swojego dzieła. Prowadzenie firmy, sprzedaż masowej wersji swojego wynalazku, czy obsługa stworzonego systemu nie wydają im się tak pociągające, jak rozwiązywanie problemu i przełamywanie barier w trakcie tego rozwiązywania. Być może oglądaliście kiedyś film o Stevie Jobsie, zatytułowany po prostu „Jobs” – jeśli tak, to poprzednie kilka zdań możecie skojarzyć z faktem, że Jobs był twórcą firmy i doskonale sobie radził w momencie, gdy trzeba było ją rozwinąć pokonując kolejne przeszkody, ale nie najlepiej mu szło jej prowadzenie w sytuacji, kiedy działalność stabilizowała się.

Z powyższego wywodu wynika, że nie tylko ludzie przedsiębiorczy prowadzą biznesy. Poniekąd to dobrze, bo gdyby tak było, to większość biznesów po okresie szybkiego rozwoju, następnie szybko by upadała ze względu na brak zainteresowania ich założyciela. Jednak w sytuacji szybkiej i radykalnej zmiany otoczenia prowadzonego biznesu, takiej jak na przykład wprowadzenie wysokich wymagań z zakresu polityki klimatycznej, biznesy, w których brakuje ludzi przedsiębiorczych z charakteru, mogą przestać sobie radzić. Wtedy pojawia się frustracja, pojawia się opór wobec zmian i apele o sprawiedliwość: „Przecież stworzyliśmy taki duży, sprawnie działający biznes, dlaczego mielibyśmy teraz z niego zrezygnować?”, „Ratujcie nas”! Obydwie takie postawy są potrzebne, powinny one się wymieniać pozycjami lidera w zależności od potrzeb firmy, ale właściwie nigdy nie powinniśmy dopuszczać a jedna z nich stała się całkiem dominująca.

I tu pojawia się kolejne nawiązanie do tytułu kongresu, a mianowicie słowo „limit”. Tuż przed panelem o klimacie, był panel o żywność, więc uprawnione będzie wprowadzenie przeze minie w tym miejscu zwrotu „termin przydatności do spożycia”. Niestety są rzeczy, w tym przedsiębiorstwa, które tracą termin przydatności do spożycia, choć bardzo chcieliśmy je zjeść przed tym terminem. Mimo, iż to niekorzystne dla klimatu, to wtedy takie jedzenie wyrzucamy. Mimo, iż może to być niekorzystne dla gospodarki, wyrzucamy także przedsiębiorstwa, których termin przydatności po prostu minął. Niedługo wyrzucimy w ten sposób przedsiębiorstwa wydobywające węgiel i spalające paliwa kopalne dla zysku, choć ten zysk mógłby być zyskiem dla gospodarki. Przedsiębiorstwa te zderzyły się jednak z limitem, który dla każdego biznesu istnieje – to limit pojemności środowiska, w tym przypadku pojemności na zanieczyszczenia, które one produkują. Wie to każdy, kto uczył się kiedykolwiek o ekologii, ale często  zapominają o tym ludzie prowadzący biznesy.

Bo istnieją dwa rodzaje biznesów. Te które przegrywają i wychodzą z grupy oraz te, które przegrywają i grupy nie wychodzą. Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że te lepsze, zawczasu zabezpieczyły sobie punkty na poczet pojawiających się problemów i mają nie ich działalność wpływ przedsiębiorcy z charakteru. Te gorsze, bojaźliwie roztrwoniły punkty, kiedy należało je zachować i panuje w nich duszna atmosfera gry o przetrwanie.


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej