Publikacje

Czy Polska potrzebuje funduszy z Unii? (21608)

Wojciech Szymalski
2020-12-04

Drukuj
galeria

Jak słyszymy, coraz częściej ze strony niektórych polityków pojawiają się wątpliwości, a nawet pewność, że Polska nie potrzebuje funduszy unijnych, a już na pewno, że nie wszystkich. Z czego faktycznie zrezygnowalibyśmy, albo co zyskalibyśmy bez tych środków?

Dwa tygodnie temu podałem informacje o tym, ile środków unijnych może być przeznaczonych na działania związane z klimatem w nowym budżecie UE. Przypominam, że to może być nawet 550 mld EUR. A gdyby policzyć wszystkie fundusze, które może dostać tylko Polska w nowym budżecie Unii, to okazałoby się, że ich wysokość sięga 25% aktualnego polskiego PKB. Tak – to 124-125 mld EUR. Ponieważ będą one wydawane przez 6 lat, oznacza to co najmniej możliwość wzrostu Polskiego PKB o dodatkowe 3% rocznie i kontynuację pogoni za europejskimi gospodarkami i stylem życia znanym z Niemiec czy Szwecji.

Porównując się z innymi europejskimi krajami Polska dostałaby 4. pod względem wartości ilość środków z budżetu UE. Jesteśmy jednocześnie jednym z tych krajów, gdzie dość powszechnie narzeka się na brak infrastruktury publicznej lub jej kiepską jakość. Niedofinansowana służba zdrowia nie radzi sobie z COVID-19, transport publiczny nie radzi sobie z wożeniem wszystkich pasażerów, a kolej towarów (pociągi towarowe są wiecznie spóźnione!), nasze sieci energetyczne i cieplne są w wielu miejscach przestarzałe i korzystają ze starych technologii. Wszystko to moglibyśmy naprawić znacznie szybciej mając środki w UE, ponieważ gwarantują one co najmniej podwojenie dostępnych w Polsce środków na infrastrukturę publiczną (w niektórych latach to nawet 60% wszystkich środków na taką infrastrukturę w Polsce).

Jednak, wraz ze środkami unijnymi godzimy się na to, że część naszego rozwoju jest determinowana tym, czego oczekuje od nas Unia Europejska. W zakresie ochrony środowiska oczekuje od nas przede wszystkim wysokich standardów tej ochrony, m.in. dbałości o to, aby nowe inwestycje nie przyczyniały się do zwiększania emisji gazów cieplarnianych. Tak, jest to pewna cena za solidny zastrzyk gotówki do polskiego budżetu, ale chyba dziś już większość Polaków zgadza się z tym, że bez ochrony klimatu trudno myśleć o tym, że w przyszłości będziemy wiedli szczęśliwe życie, z zwłaszcza, że to życie będzie dane naszym dzieciom. Poza tym, mimo wszystko Unia Europejska daje nam wciąż możliwość sterowania tym, jak jej oczekiwania zostaną wmontowane w nasz własny plan rozwoju – oczekuje się od nas przygotowania takich planów. Niestety, to jak je przygotowujemy pozostawia dość wiele do życzenia i, niestety, z punktu widzenia mojej wiedzy mogę stwierdzić, że trochę na własne życzenie powodujemy, że oczekiwania Unii Europejskiej są wypaczane w niekorzystny dla nas sposób, przez nasze własne plany, czy też raczej ich doraźność i przyczynkowość. Od nowego budżetu, być może chodzi także o przyczynkowość w stosowaniu prawa.

To, czego się także obawiam w związku z nowym budżetem UE, to dług. Niestety Komisja Europejska postanowiła, że niektóre z Funduszy w nowym budżecie będzie finansowane za pomocą wspólnotowego długu – to głównie Fundusz Odbudowy. Stanie się tak po raz pierwszy od czasu powstania UE. Niestety dług jest w moich oczach główną przyczyną braku zrównoważenia gospodarki naszego świata oraz główną przyczyną niszczenia środowiska, w tym klimatu. Dług bowiem musi być spłacony, ale zanim to się stanie zmusza nas do wypracowania środków na tę spłatę. Środki te nie pokrywają tylko naszych własnych potrzeb, co byłoby zgodne z perspektywą zrównoważonego trwania, ale niestety wymagają pracy ponad te potrzeby. Unia Europejska, uchwalając nowy budżet, dołączy tym samym do tych części świata, które muszą pracować ponad miarę i eksploatować swoje zasoby ponad miarę. A wzrost gospodarczy, napędzany długiem, niestety jest przyczyną większości problemów ekologicznych naszego świata.


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej