Aktualności

Cztery sposoby na likwidację smogu (20370)

Wojciech Szymalski
2018-01-25

Drukuj
galeria

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej komercyjnie oferowanych urządzeń broniących nas przed smogiem. Maski antysmogowe, czujniki, a nawet okna to jeden ze sposobów rozwiązania problemu smogu, choć nie jedyny.

O poziom wyżej

Patrząc na sprawę problemów z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce pozwolę sobie wejść poziom wyżej. Polityka nie jest bowiem dla mnie dyskusją, którą się pokazuje w telewizyjnych programach informacyjnych, ale celowym działaniem, w kierunku skutecznego rozwiązania problemów. Nie wnikając w istotę tego czym jest problem, czy też celowe działanie, chcę pokazać na przykładzie zanieczyszczeń powietrza, że są zasadniczo cztery sposoby rozwiązywania problemu z punktu widzenia dobrego zarządzania środowiskiem.

Leczenie objawów

Pierwszym sposobem radzenia sobie z problemem jest leczenie jego objawów. Z punktu widzenia polityki, sfera publiczna może np. dofinansować takie leczenie. Jest to pierwszy sposób, ponieważ często jako ludzkość najpierw obserwujemy objawy jakiegoś problemu i musimy się z nimi borykać, a dopiero potem po nitce do kłębka docieramy do jego przyczyn. Przypomnijmy sobie obrazki z 1952 roku z Londynu, w czasach kiedy smog był dopiero definiowany[1], a przypomnimy sobie także, że najpierw zaniepokojono się nagłymi zgonami około 4000 londyńczyków, a dopiero potem powiązano je ze stanem powietrza. Leczenie chorób płuc, alergii czy chorób serca spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza to jest pierwszy sposób, ale od momentu, kiedy znamy już przyczyny problemu, powinno się zacząć postępować inaczej – ograniczać przyczynę. Niestety można to robić aż na trzy różne sposoby i tu na dobre zaczyna się polityka – ta pozytywna i ta negatywna.

Ograniczenie skutków

Drugi sposób, to ograniczenie występowania negatywnych skutków, bez ograniczania przyczyn. To wbrew pozorom bardzo często stosowane rozwiązanie, zwłaszcza wtedy, gdy przyczyny mogą wiązać się z zakończeniem działalności mającej także pozytywne oddziaływania. W każdym razie szkodliwa działalność przynosi dostrzegalnie negatywne skutki głównie dla tych, którzy nie są źródłem przyczyn – te osoby definiują problem. W przypadku zanieczyszczeń powietrza przez długi czas tak było – smrodził przemysł, skutki odczuwali obywatele. Dziś jest inaczej, bo koniec końców okazuje się, że szkodzimy sami sobie, ale skoro tak, to przecież sami możemy ten problem rozwiązać. Stąd łatwo było o stwierdzenie, kiedyś ze strony zanieczyszczającego, a niedawno ze strony polityków, że „to problem teoretyczny” – te osoby twierdzą, że to nie ich problem. Wobec braku oddziaływania na przyczynę odbiorca zanieczyszczeń musi stosować indywidualne rozwiązania zabezpieczające go przed wystąpieniem skutków. Ponieważ to odbiorcom negatywnych skutków zależy na ich ograniczeniu na rynku jest popyt na zakup sposobów ich ograniczenia. Pojawia się więc oferta, z którą teraz mamy do czynienia w przypadku smogu w Polsce, np. maski antysmogowe. Jest to biznesowe eldorado, do póki nie ustanie oddziaływanie przyczyny. Z punktu widzenia polityki sfera publiczna może w tym przypadku nie robić nawet nic lub wspierać potencjalnie poszkodowanych w zakupie tego typu rozwiązań.

Ograniczenie wystepowania przyczyn

Ograniczenie występowania przyczyny, to trzeci sposób rozwiązywania problemów. W żargonie osób zajmujących się zawodowo ochroną środowiska mówi się często o rozwiązaniach typu „końca rury”. Jest to pierwsze rozwiązanie, które stosuje się, gdy już sprawca problemu zaakceptuje, że także on powinien się nim zająć. To właśnie on dysponuje bowiem końcem rury. Koniec rury, może być końcem komina elektrowni lub rury wydechowej samochodu. Na końcu rury można zamontować różnego rodzaju filtry, np. filtry elektrostatyczne odbierające pył ze spalin elektrowni czy DPF, który odfiltrowuje spaliny samochodowe i dopala je czyniąc mniej szkodliwymi. Jest to dobre rozwiązanie, bo choćby w Polsce to ono odpowiada za ograniczenie przygniatającej części zanieczyszczeń powietrza pochodzących z przemysłu. Politycznie wiązało się to, np. z wprowadzeniem norm jakości powietrza lub norm ilości odprowadzanych spalin (pozwoleń na ograniczone korzystanie ze środowiska). Jest to dobre rozwiązanie, ale do czasu, gdy nie okaże się, że problem z powietrza przenosi się w inne miejsce lub modyfikuje jedynie przyczynę zaczynając powodować inne negatywne skutki. Przykładowo ograniczenie zanieczyszczeń powietrza tlenkami siarki poprzez zastosowanie tzw. metody mokrej odsiarczania spalin z użyciem związków wapnia przyniosło nadprodukcję gipsu. Metoda końca rury może przynieść skutek na dwa sposoby. Ograniczenie przyczyny u zanieczyszczającego może wywołać problemy wtórne lub korzyści wtórne. Jeśli są to korzyści, zanieczyszczający chętniej będzie ograniczał przyczynę – problem mamy z głowy. Jeśli są to problemy, to wracamy do drugiego lub przechodzimy do czwartego sposobu rozwiązania problemu.

Likwidacja przyczyn

Czwarty sposób, to likwidacja przyczyny (czasem nie jest to w pełni możliwe) czy też, jeśli jesteśmy w stanie przewidzieć, że ona wystąpi,  zapobieganie przyczynie. W przypadku zanieczyszczeń powietrza może się to wiązać z zaprzestaniem np. produkcji energii czy ciepła lub możliwości wygodnego poruszania się po świecie, np. samochodem, a przede wszystkim z ograniczeniem pewnych zysków biznesowych. Do pewnego momentu korzyści ze szkodliwej działalności mogą po prostu przewyższać negatywne skutki – rachunek zysków i strat, jest niekorzystny dla strat. W tym miejscu pojawia się m.in. rachunek kosztów zewnętrznych, którego omówienie zakłóciłoby główny wątek tego artykułu. W każdym razie likwidacja przyczyn otwiera możliwość zastosowania metod produkowania korzyści, bez generowania strat, np. produkowania energii, bez emisji zanieczyszczeń powietrza. Politycznie jest to pole m.in. do wspierania ekologicznych innowacji (ekoinnowacji), ale też do prowadzania zakazów, np. palenia paliwami stałymi czy wjazdu do miast samochodami spalinowymi.

Logika i polityka

W tym momencie kończy się wykład, który różnym grupom studentów wygłaszałem przez kilka lat jeszcze 10 lat temu, jeszcze zanim słowo „smog” zagościło na łamach polskich gazet. Nie uświadamiałem sobie wtedy jednak jednego. Logicznie (czy też w pozytywnej interpretacji słowa „polityka”), najbardziej skuteczną metodą rozwiązywania problemów jest całkowita likwidacja przyczyn, dlatego zawsze powinniśmy dociekać przyczyn, poznawać je i, jeśli to tylko możliwe, likwidować. W kolokwialnej polityce, każda metoda może się okazać równie skuteczna, dlatego nawet występowanie przyczyn może być negowane, a leczenie objawów, może być lekiem na całe zło.



[1] Pokazano ten proces np. w 24 minucie filmu „Punkt Krytyczny – Energia odnowa”.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej