Aktualności

Droga do OZE otwarta. Kary nie będzie (18267)

2015-03-04

Drukuj
galeria

Kara ominie nas m.in. dzięki nowej ustawie o biopaliwach i biokomponentach. Na zdj. zbiór kukurydzy, fot. USDA, flickr, (CC BY 2.0)

Komisja Europejska wycofała z Trybunału Sprawiedliwości UE skargę przeciwko Polsce w sprawie odnawialnych źródeł energii. Kilka dni wcześniej, 20 lutego, Sejm odrzucił poprawki Senatu, wspierające interesy wielkich spółek energetycznych.

Tym samym prosumenci wygrali długoletni bój o kształt ustawy o OZE. Jeszcze podpis prezydenta i ustawa może wejść w życie 1 stycznia 2016 roku.

Zwycięstwo prosumentów

Ustawa zawiera rozwiązania promujące rozwój tzw. energetyki prosumenckiej, które polegają na zużywaniu wytwarzanej energii elektrycznej z OZE na potrzeby własne i sprzedawaniu jej nadwyżek do sieci elektroenergetycznej. Zgodnie z ustawą posiadacze przydomowych mikroinstalacji o mocy do 10 kW mają zagwarantowane odkupienie „zielonej” energii po cenie gwarantowanej i wyższej niż rynkowa. Gwarancja ustawowej ceny potrwa 15 lat.

Uchwalona przez Sejm ustawa zakłada obowiązkowy zakup energii elektrycznej wytwarzanej przez osoby fizyczne, nieprowadzące działalności gospodarczej, a produkujące energię w tzw. mikroinstalacjach. Firmy energetyczne będą musiały płacić właścicielom tych urządzeń 0,75 zł za każdy kilowat energii wytworzonej w mikroinstalacji o mocy przyłączeniowej do 3 kW i 0,65 zł w przypadku mikroinstalacji o mocy 3-10 KW.

Zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego z Instytutu Energetyki Odnawialnej ustawa o OZE to dowód, że społeczeństwo obywatelskie ma moc, a uchwalone rozwiązania to „kamień węgielny, podwaliny energetyki obywatelskiej; to początek tworzenia się nowego, prosumenckiego rynku w Polsce i nowoczesnej energetyki”.

OZE – koło zamachowe gospodarki

Dla nowo powstającej branży OZE to długo wyczekiwany moment. Brak ustawy, a zatem konkretów finansowych, był dotychczas główną barierą rozwoju tego nowego fragmentu rynku. Polscy przedsiębiorcy biorący udział w Solar Forum w Toruniu szacują, że wraz z ustawą pojawi się kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy w nowo powstających firmach zajmujących się produkcją, montażem i sprzedażą urządzeń do wytwarzania energii odnawialnej. Zdaniem specjalistów branża OZE może się stać swoistym kołem zamachowym polskiej gospodarki.

– Przemysł solarny znajduje się obecnie na bardzo istotnym rozdrożu. Jest w sytuacji, kiedy większa pewność dla inwestorów doprowadzi do ogromnego rozmachu – uważa Reza Shaybani, przewodniczący Brytyjskiego Stowarzyszenia na Rzecz Energii Solarnej w rozmowie z portalem Fotowoltaikainfo.pl.

Dyrektywa 2009/28/WE

Unia zobowiązała się do osiągnięcia 20% udziału energii odnawialnej w miksie energetycznym oraz do obniżenia emisji gazów cieplarnianych o 20% w stosunku do poziomu z 1990 roku w terminie do roku 2020. Dyrektywa w sprawie OZE – dyrektywa 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych – zawiera podstawowe przepisy służące realizacji tych celów. Państwa członkowskie miały ją wdrożyć do 5 grudnia 2010 r. Na mocy art. 260 ust. 3 Traktatu o funkcjonowaniu UE za brak wdrożenia dyrektywy groziła Polsce kara w wysokości 133 228,80 euro za dzień.

Jak informuje Ministerstwo Gospodarki, Polska zakończyła działania legislacyjne mające na celu takie wdrożenie dyrektywy OZE, które nie będzie budziło wątpliwości Komisji Europejskiej. Ostatnie zastrzeżenia Komisji usunęła ustawa z dnia 15 stycznia 2015 r. o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw, opublikowana w dniu 28 stycznia 2015 r.

Opracowanie i wytłuszczenia Marta Śmigrowska, na podstawie Euractiv.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej