Aktualności

"Skamieliny dnia" w drugim tygodniu negocjacji - zwycięzcy, a jednak przegrani (8639)

2010-12-15

Drukuj

img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Szczyt klimatyczny Narodów Zjednoczonych w Cancun dobiegł końca. Mimo że nie pokładano dużych nadziei w wypracowanie zadowalającego porozumienia, COP16 zakończył się porozumieniem pomiędzy 193 krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych. Jednak nie wszystkie strony dążyły do osiągnięcia takiego wyniku, kierując się prywatnymi korzyściami. Za swoje sabotujące protokół z Kioto działania zostały oznaczone wątpliwymi nagrodami „Skamielina dnia”. 

Poniżej przedstawiamy nagrody przyznane w drugim tygodniu negocjacji, laureatów z pierwszego tygodnia przedstawiliśmy w artykule „Skamieliny dnia w pierwszym tygodniu Cancun rozdane - Kanada na prowadzeniu”.


Dzień 8

I miejsce dla USA za przeciwstawianie się wspólnemu celowi redukcji emisji. Mimo że Stany nie są przygotowane na wprowadzenie cięć, nie usprawiedliwia to ukrywania faktu konieczności wprowadzenia tych zmian przez wszystkie kraje rozwinięte. Jest to pierwsze wyróżnienie USA.

II miejsce – Kanada – za brak jakiejkolwiek polityki niskowęglowej i działań w jej kierunku. Jest to już piąte wyróżnienie dla tego kraju, co czyni go silnym liderem wśród wyróżnionych.

III miejsce – Unia Europejska – za brak zaangażowania w sprawę rozwiązania podziału nadwyżek jednostek emisji (AAU), co zagraża integralności protokołu z Kioto, a jednocześnie za stanowisko, że tylko zintegrowana polityka środowiskowa może doprowadzić do podpisania nowego zobowiązania.


Dzień 9

I miejsce – Japonia – za dalsze utrzymywanie swojego stanowiska odrzucającego cele redukcyjne, które są warunkiem przedłużenia wygasającego protokołu. Przez swój brak zaangażowania Japonia zagraża całej idei rozmów w Cancun i opracowaniu ram prawnych, które są potrzebne już teraz.

II miejsce – USA – za blokowanie wprowadzenia polityki adaptacyjnej, która jest niezbędnym warunkiem dla krajów rozwijających się dla podniesienia spójności i koordynacji działań adaptacyjnych w ramach Konwencji.

III miejsce – USA – za blokowanie procesu negocjacji i wprowadzenia nowych technologii pozwalających na redukcję emisji. Jest to sprzeczne z wnioskami z Kopenhagi, kiedy to światowi liderzy zgodzili się wprowadzić natychmiast nowe mechanizmy rozwoju – uzgodnienia te Stany Zjednoczone zamierzały teraz renegocjować.


Dzień 10

I miejsce – Kanada – za twierdzenie: że zasada historycznej odpowiedzialności za emisje jedynie rozprasza przed osiągnięciem właściwego porozumienia. W wypowiedzi towarzyszącej wręczeniu nagrody mogliśmy usłyszeć: „kanadyjski rząd sprawia wrażenie, jakby bardziej obawiał się wlania oleju do silnika swojego samochodu niż o bezpieczeństwo pasażerów”.

II miejsce – Papua-Nowa Gwinea – za forsowanie jedynie utworzenia mechanizmu REDD+ (redukcja emisji w wyniku wylesiania i degradacji lasów - Reducing Emissions from Deforestation and Forest Degradation – REDD).

III miejsce – USA – wyróżnienie trzeci dzień z rzędu za blokowanie postępu w adaptacji czy ulepszaniu technologii, chyba że kraje rozwijające się wezmą na siebie więcej zobowiązań. Kłóci się to z zapewnieniami ówczesnego prezydenta George’a W. Busha, który podczas sesji na Bali zapewniał, że Stany zmniejszą swoje emisje, na co przeznaczą oddzielne środki finansowe. Świat oczekuje więcej od obecnego prezydenta USA Baracka Obamy, który zaledwie rok temu przyjął Pokojową Nagrodę Nobla za zaangażowanie w wypracowania wielostronnej współpracy, m.in. w zakresie ochrony klimatu.

Pozytywnym akcentem tego dnia było przywrócenie do przedmiotu negocjacji przez blok krajów najbardziej poszkodowanych w wyniku zmian klimatu, głównie na skutek wzrostu poziomu morza, limitu 1,5°C, który uznawany jest za górną bezpieczna granicę. Za swoje działania otrzymały pierwszą w Cancun nagrodę „Ray of the day”, przeciwstawną do negatywnych „Skamielin”.


Dzień 11 – ostatni


I miejsce – USA – za blokowanie ważnych ustaleń zapewniających efektywne środki wprowadzenia w krajach rozwiniętych limitów emisji. Według wręczających nagrody Odmowa ich przyjęcia ze względu na własne (niewystarczające) cele jest przejawem hipokryzji tego kraju.

II miejsce – Rosja – za unikanie wprowadzenia redukcji emisji, co zagroziło przyszłości protokołu.

III miejsce – Wenezuela i Arabia Saudyjska połączyły siły, aby zablokować sprawozdanie w sprawie innowacyjnych źródeł finansowania klimatu. Źródła te maja pozwolić krajom nierozwiniętym zaadoptować się do zmian klimatu i zmniejszyć swoje emisje. Być może te nagrodzone państwa nie zdają sobie sprawy, że istnieją biedne kraje, które nie mogą liczyć na eksport ropy zaspokajający potrzeby ich mieszkańców.


Druga nagrodę „Ray of the day” podczas szczytu w Cancun otrzymał gospodarz – Meksyk za zorganizowanie przejrzystych i wydajnych negocjacji, do postępu których przyczynił się w wysokim stopniu. Meksyk nie tylko postanowił pokazać się z dobrej strony, ale rzeczywiście zaangażował się w proces negocjacji i wypracowanie rzetelnego porozumienia.
 
***

Podsumowując tegoroczną edycję „Fossil of the day”, rywalizacja była bardzo zawzięta: Rosja i Japonia zdobyły po dwa wyróznienia, Arabia Saudyjska za ochronę swoich naftowych interesów – trzy. Stany Zjednoczone, jedne z największych emiterów CO2 na świecie, nie poczuwały się do odpowiedzialności – za swoje nastawienie zostały „nagrodzone” aż pięciokrotnie, co uczyniło je bliskimi zwycięstwa w rankingu  . W zestawieniu znalazła się również Unia Europejska z jednym wyróżnieniem.

Jednak w ogólnym rankingu zdecydowanie zwyciężyła niezłomna w swoich wysiłkach Kanada. Pokonując wielu silnych rywali, zgarnęła aż 6 statuetek i tym samym otrzymała największy tytuł „Kolosalnej skamieliny” (Colossal Fossil). „Dzisiejszy zwycięzca buduje dynastię. Dzień w dzień daje z siebie 110 proc. w walce o dominację wśród „skamielin”. Blokuje, unika, opóźnia i fałszuje, aby nie zmniejszyć swoich emisji. Jej sektor piasków roponośnych jest jednym z największych na ziemi i zarazem superemiterem gazów cieplarnianych. To już czwarty rok z rzędu, jak zwycięża Kanada. Kanadyjczycy mogą mieć pewność, że istnieje przynajmniej jedna rzecz, w której ich kraj jest naprawdę dobry” – brzmi mowa podsumowująca. Podczas przyznawania nagród nazwę kraju ironicznie przekształcono na “Can’t”nada.


OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.climatenetwork.org/fossil-of-the-day, www.koalicjaklimatyczna.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej