Jednych fascynują, u innych budzą obawy, a z pewnością na każdym robią imponujące wrażenie – nowoczesne turbiny wiatrowe od kilku lat rosną jak grzyby po deszczu w naszym kraju. Nie wszystkim się podobają – co zrozumiałe, wszak wygląd to kwestia gustu – ale zmiana krajobrazu to tylko jeden z elementów. Osobiste wakacyjne "bliskie spotkania z wiatrakiem" pozwala każdemu z nas przekonać się, jaki jest faktyczny hałas generowany przez turbinę, w jakiej odległości od wiatraka przestajemy go słyszeć. Każdy z nas na własne potrzeby może stać się „biegłym ekspertem" od energetyki wiatrowej.

– Wiatraki to nie tylko niewyczerpane, czyste źródło energii, ale też jedyna tak tak przejrzysta fabryka prądu – zauważa Krzysztof Prasałek, prezes PSEW – tego typu obiekty nie mają nic do ukrycia. Wiatraki są widoczne i często dostępne z bliska dla każdego. Nie emitują żadnych szkodliwych substancji, dymu, czy nieprzyjemnego zapachu. Z doświadczenia wiem, że wiele osób, które mają obawy, przekonuje się do energetyki wiatrowej, gdy ją bliżej pozna.

Dla przykładu, dziś wiele osób dysponuje smartfonami, które mają opcję badania poziomu dźwięku. Warto sprawdzić jak naprawdę hałasuje turbina w stosunku do tła. Otwartość farm wiatrowych pozwala też na swobodną obserwacje naturalnego środowiska, w tym ptaków.

Apel PSEW i portalu www.energiawiatru.eu jest ciekawą propozycją dla przemierzających w wakacje Polskę. Szczególnie, że energetyka wiatrowa intensywnie rozwija się w gminach nadmorskich, lubianych przez turystów. Stowarzyszenie ogłosiło też konkurs na film, który najciekawiej uchwyci pracującą farmę wiatrową. W konkursie "Wiatr w kadrach" do wygrania kamera cyfrowa i inne cenne nagrody.

źródło: PSEW, fot. www.sxc.hu
www.psew.pl