Chociaż w naszym kraju energię słoneczną z powodzeniem wykorzystuje się do ogrzewania ciepłej wody za pomocą kolektorów słonecznych, Słońce w dalszym ciągu nie jest wykorzystywane do produkcji prądu – tak jak choćby w Niemczech czy Czechach. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki w Polsce do sieci energetycznej jest podłączonych zaledwie 33 kW elektrowni słonecznych.

Powodem tej sytuacji jest m.in. system wsparcia dla energii odnawialnej, który funkcjonuje w Polsce, a który nie promuje rozwoju fotowoltaiki – tak jak systemy feed-in tariff stosowane we wspomnianych wyżej krajach.

Co więcej, nic nie wskazuje, aby w najbliższych latach energetyka fotowoltaiczna mogła się u nas rozwijać. Polski rząd przygotowujący aktualnie zmiany w systemie wsparcia dla OZE, które mają być wprowadzone wraz z nową ustawą poświęconą stricte energetyce odnawialnej, nie zamierza ułatwiać rozwoju fotowoltaice.

Tymczasem, jak informuje "Rzeczpospolita", polskie firmy potrafią zarabiać na charakteryzującym się ostrą konkurencją globalnym rynku producentów paneli słonecznych.

Gazeta podaje przykład firmy Jabil z Kwidzynia, która produkuje podzespoły do paneli fotowoltaicznych dla takich potentatów jak BP Solar czy SunPower. Dla firmy, która do niedawna specjalizowała się w produkcji telewizorów, fotowoltaika stanowi teraz 1/3 dochodów.

Z kolei firma AIT, producent modułów fotowoltaicznych, sprzedaje swoje produkty do Niemiec czy Skandynawii, a w Tarnowie wybudowała zakład, którego pontecjał produkcyjny to 40 MW/rok.

Halukabel z Radziejowic sprzedaje kable do instalacji fotowoltaicznych do Czech i Niemiec, a Vetro Polska – moduły solarne wysyłane do Włoch czy Belgii.

Przedstawiciele polskiej branży fotowoltaicznej przekonują na łamach "Rzeczpospolitej", że są gotowi na rozwój rynku PV także w naszym kraju, jednak co do jego perspektyw podchodzą raczej sceptycznie.


źródło: Gram w Zielone, fot. www.sxc.hu
www.gramwzielone.pl