"Kodeks leśny" jest zagrożeniem dla środowiska i niweczy dotychczasowe osiągnięcia w ochronie przyrody w Amazonii. Jest rezultatem działań wielkiego agrobiznesu, zainteresowanego w otwarciu drogi do dalszego wylesienia. Brazylijski parlament ugiął się pod naciskiem tego wpływowego lobby.

Wiele nowych przepisów "Kodeksu leśnego" budzi kontrowersje. Sam fakt amnestii dla winnych za niezgodne z prawem wylesianie i legalizacja tego procederu, jeśli miał miejsce przed 2008 rokiem, doprowadzi do strat dla brazylijskiego skarbu państwa szacowanych na 4,8 miliardów dolarów amerykańskich. Doszłoby do sytuacji, w której winni niszczenia lasu, pozostaliby bezkarni. Zmniejszyłby się też wskaźnik lesistości, do której utrzymania są zobowiązani właściciele gruntów w Amazonii z 80 do 50 procent. Kodeks doprowadziłby w ten sposób do wycięcia ponad 76 milionów hektarów lasów, uznawanych za jedno z najważniejszych "płuc Ziemi" i siedlisko zagrożonych gatunków roślin i zwierząt.

– Rozwój rolnictwa i hodowli nie wymaga wylesiania, ale umiejętnego zarządzania obszarami, przydatnymi do uprawy i wypasu, bez potrzeby wycinania lasu – mówi Paweł Średziński z WWF Polska. – Teraz decyzja należy do prezydenta Brazylii.

Każdego roku na świecie ubywa 12-15 mln hektarów lasów. W ciągu minuty na świecie znika las naturalny o powierzchni równej 36 boiskom do piłki nożnej. Wylesianie odbywa się poprzez wycinanie drzew lub wypalanie lasów. W Amazonii co roku ubywa ok. 27 000 km² lasów – to tyle, co powierzchnia Belgii. Skutkiem deforestacji jest utrata bioróżnorodności, która jest szczególnie dotkliwa w lasach tropikalnych, zamieszkiwanych przez ok. 80% wszystkich gatunków. Jeden na dziesięć znanych nauce gatunków występuje w Amazonii.

– Prezydent Rousseff ma 15 dni na podjęcie decyzji, przyjmującej bądź wetującej nowe prawo leśne – mówi Średziński. - Mamy nadzieję, że prezydent stanie po stronie przyrody i odrzuci "Kodeks leśny".