Aktualności

Brak ustawy o OZE może spowodować utratę unijnych funduszy (14637)

2012-08-01

Drukuj

euractivMinisterstwo Gospodarki przedstawiło długo oczekiwany projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Nadal jednak nie wiadomo, czy ustawa zostanie przyjęta. Tymczasem za opóźnienia we wdrażaniu unijnego prawa Polsce grożą kary finansowe, a w dłużej perspektywie również utrata unijnych funduszy na OZE.

Przedstawiony w piątek projekt ustawy ma wdrożyć unijne przepisy w zakresie promocji stosowania OZE. Termin na ich przyjęcie upłynął 5 grudnia 2010 r. W grudniu ubiegłego roku Ministerstwo Gospodarki przedstawiło pierwszy projekt ustawy, który został jednak skrytykowany i wrócił do dalszych prac ministerialnych.

„Jeśli zapowiemy, że będzie zmiana prawa, ale jej nie ma, w dodatku nie wiemy, w jakim kierunku zmierza i kiedy się o tym dowiemy, to jest najgorszy sygnał dla rynku" – ostrzega Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO) w rozmowie z newseria.pl.

Jak zwraca uwagę, przedłużające się prace nad ustawą spowodowały zamrożenie inwestycji w odnawialne źródła energii. Tymczasem zgodnie z unijną strategią, państwa członkowskie powinny rozwijać sektor OZE. Pakiet energetyczno-klimatyczny UE zakłada, że do 2020 r. w całej UE 20 proc. całkowitego zużycia energii finalnej będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych. Dla Polski ten cel wynosi 15 proc.

Utrata unijnych dotacji?

„Każde opóźnienie w tym przypadku przekłada się na ryzyko kary liczonej za każdy dzień (zwłoki w implementacji unijnej dyrektywy o OZE)" – podkreśla Wiśniewski. Dodaje, że przekłada się to ponadto „na koszty związane z niewykorzystaniem zasobów finansowych, ludzki, instytucjonalnych".

Może to zatem oznaczać utratę unijnych dotacji.

Zgodnie z raportem IEO pt. „Energetyka odnawialna jako dźwignia społeczno-gospodarczego rozwoju województw do 2020 r.", polskim samorządom w nowej unijnej perspektywie finansowej na lata 2014-2020 ma przypaść 10 mld zł na rozwój odnawialnych źródeł energii. To dziewięć razy więcej niż w dotychczasowym budżecie na lata 2007-2013, jednak może się okazać, że unijne pieniądze nie trafią do Polski.

„Jeżeli w danym obszarze kraj nie wdroży ustawodawstwa unijnego to znaczy, że nie będzie miał prawa do środków. Czyli przeznaczamy na energetykę odnawialną z Funduszu Spójności od 6 do 20 proc. puli w zależności od regionu" – tłumaczy Wiśniewski. „Ale jeżeli nie ma ustawodawstwa w danym obszarze, to znaczy, że o tyle albo maleje skala pomocy Unii Europejskiej dla danego kraju, albo opóźnia się do momentu, aż prawo zostanie w pełni wdrożone" – dodaje.

Bez uzasadnienia

Zdaniem prezesa IEO „przetrzymywanie" projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii nie było uzasadnione.

„Trudno zrozumieć, dlaczego ta ustawa, która otwiera nowe rynki, buduje przyszłość, jest proinnowacyjna, ma być uwiązana w pakiecie z pozostałymi dwoma ustawami, które dotyczą energetyki konwencjonalnej. To jest nie fair, bo siły starego porządku opóźniają wdrożenie nowych rozwiązań" – uważa Wiśniewski.

W jego ocenie projekt powinien zostać wyłączony z tzw. trójpaku energetycznego (wraz z prawem energetycznym i gazowym), gdyż „zielona ustawa" to jedyny element pakietu, który jest już gotowy.

„Nie widzę żadnego powodu, by ten projekt opierał się na nieistniejącym prawie. Można go z powodzeniem przeprowadzić przez Sejm odwołując się do obowiązującego prawa energetycznego i gazowego. A potem, jeśli energetyka konwencjonalna w końcu się porozumie, wówczas można dokonać zmian w przepisać i związać ustawę o OZE z tymi dotyczącymi energetyki konwencjonalnej. W tym przypadku liczy się czas" – argumentuje Wiśniewski.

Jak zaznacza, ustawa o OZE musi zostać uchwalona do końca 2012 r. Wtedy bowiem znany ma być ostateczny kształt unijnej polityki spójności na lata 2014-2020, w której znajdą się również środki na rozwój OZE.

„Toczą się brutalne negocjacje dotyczące tych funduszy. Jeśli Polska w ciągu najbliższych miesięcy nie wdroży unijnej dyrektywy, niektóre państwa UE mogą zablokować przekazanie Polsce tych środków. Po co mają nam płacić, skoro nie mamy nawet rynku, możliwości wykorzystania tych pieniędzy" – mówi Wiśniewski.

Prezes IEO sugeruje, że kompletny projekt ustawy jako oddzielny dokument powinien jak najszybciej zostać skierowany do Komitetu Stałego Rady Ministrów i przekazany w trybie pilnym do Sejmu, tak by posłowie mogli zająć się nim już po przerwie wakacyjnej.

Jak zapowiedział wiceminister gospodarki, Mieczysław Kasprzak projekt ma trafić do Komitetu na przełomie sierpnia i września. Resort gospodarki chce, by projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii został przyjęty przez parlament jeszcze w tym roku. Dzięki temu ustawa będzie obowiązywała od 1 stycznia 2013 r. - poinformował w piątek na konferencji Kasprzak.

 

źródło: EurActiv.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej