Aktualności

Stanowa polityka klimatyczna (16656)

2013-12-31

Drukuj

fundacjaBoella leadCzy polityka klimatyczna musi być sterowana centralnie? Tekst Rebeki Bertram, koordynatorki programu "Środowisko i Dialog Globalny" z biura Fundacji im. Heinricha Böella w Waszyngtonie, pokazuje, że nie jest to warunek konieczny. Amerykanie korzystając w doświadczeń krajów europejskich, tworzą własny system wspierania inicjatyw mających na celu ograniczenie emisji CO2.

Mimo iż USA nie uchwaliły federalnego pakietu ustaw klimatycznych, w całym kraju spada dziś poziom emisji gazów cieplarnianych. Amerykański think tank Resources for the Future prognozuje, że nawet bez ingerencji Waszyngtonu w 2020 roku emisje w USA będą niższe o ponad 16 procent w stosunku do poziomu z roku 2006. Tym samym kraj znacznie zbliżyłby się do celu redukcji emisji o 17% zadeklarowanego w 2009 roku przez Obamę na konferencji klimatycznej ONZ w Kopenhadze. Spadek ten należy przypisać przede wszystkim wprowadzeniu nowych norm emisji CO2 dla elektrowni i samochodów, lecz nie bez znaczenia pozostaje także rozwój energii odnawialnych, boom na tani gaz łupkowy i kryzys gospodarczy.

Aby jednak dostrzec rzeczywiste działania w obszarze polityki klimatycznej należy sięgnąć wzrokiem poza Waszyngton. Uczestnicy ogólnokrajowej debaty na temat zmian klimatu niestety wciąż nadmiernie skupiają się na związanych z nimi ograniczeniach ekonomicznych. Postrzega się je także w kontekście zagrożenia dla status quo, niezbyt silnie akcentując szanse gospodarcze związane ze strukturalnymi przekształceniami, jakie niesie ze sobą gospodarka niskowęglowa. Dlatego też rolę pionierów rozwoju energetyki odnawialnej biorą na siebie w pierwszym rzędzie władze stanowe, gdyż to one decydują o ostatecznym kształcie lokalnego miksu energetycznego. Na forum stanowym udało się do pewnego stopnia powiązać polityczną debatę na temat energetyki odnawialnej z zagadnieniem wzrostu gospodarczego w regionie. Od 2008 roku udział OZE w produkcji energii elektrycznej wzrósł o 13%. W międzyczasie przeszło trzydzieści stanów wprowadziło systemy kwotowe wyznaczając własne cele rozwoju energii wiatrowej, fotowoltaiki, energii geotermalnej i biomasy. Przykładowo, Kalifornia i Kolorado chcą do 2020 roku czerpać jedną trzecią prądu ze źródeł odnawialnych. Z kolei położony na Środkowym Zachodzie stan Iowa już dziś produkuje 20% prądu z energii wiatrowej.

Polityki w zakresie OZE wdrażane przez poszczególne stany tym różnią się od prób podejmowanych przez Waszyngton, że nie napotykają ostatecznie oporu republikanów. Kiedy energie odnawialne zaczynają się opłacać mieszkańcom Teksasu, Wisconsin czy Iowa, także w strukturach władzy rośnie dla nich poparcie. Trend ten dał o sobie znać z pełną mocą podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Kiedy Mitt Romney wypowiedział się przeciwko przedłużeniu zwolnień podatkowych na inwestycje i produkcję energii ze źródeł wiatrowych i słonecznych, spotkał się z głośnym sprzeciwem republikańskich polityków ze stanów, gdzie rozwój energetyki odnawialnej przynosi wzrost zatrudnienia.

W zeszłym roku w rozwój OZE Stany Zjednoczone zainwestowały 51 mld dolarów (ok. 40 mld euro). W tym względzie wyprzedzają Niemcy i tylko nieznacznie ustępują chińskiemu liderowi. Na początku 2013 roku Kalifornia wprowadziła regionalny system handlu emisjami. Uczestniczą w nim elektrownie, rafinerie i inne obiekty przemysłowe. Inaczej niż w UE, system przewiduje minimalną cenę dla jednej tony dwutlenku węgla, która wynosi 10 dolarów (ok. osiem euro).

Kalifornię słusznie uważa się za kluczowego pioniera rozwoju energii odnawialnych. Podobnie jak Niemcy, do 2020 roku stan chce czerpać z energii odnawialnych 33 procent prądu. Ponadto, jeśli wierzyć gubernatorowi tego stanu Jerry'emu Brownowi, do 2025 roku po stanowych drogach jeździć będzie milion samochodów elektrycznych. Ze względu na rozmiar kalifornijskiego rynku motoryzacyjnego realizacja tego założenia będzie znacząca w skali całego kraju.

Inaczej niż w niektórych europejskich krajach, gdzie znaczna część mieszkańców bezpośrednio korzysta z rozwoju energii odnawialnych dzięki taryfom gwarantowanym, w USA energia odnawialna produkowana jest w przeważającej mierze przez dużych dostawców energii. To oni negocjują z regulatorami stanowych rynków kształt lokalnego miksu energetycznego. Feed-in Tariffs, czyli taryfy gwarantowane, już choćby ze względu na słowo "taryfy" nie należą do preferowanych instrumentów polityki energetycznej. Kiedy jednak poszukuje się szerszego konsensusu dla rozwoju OZE, także i mieszkańcom należy zagwarantować udział w korzyściach. Dlatego też w niektórych amerykańskich miastach i gminach już dziś funkcjonują pilotażowe programy taryf gwarantowanych dla energetyki słonecznej wzorowane na modelu niemieckim i hiszpańskim. Przykładowo, w Los Angeles, Gainsville na Florydzie czy Long Island w stanie New York wprowadzono taryfy przysługujące przez 20 lat każdemu, kto sprzedaje do sieci prąd wyprodukowany z energii słonecznej. W ten sposób napędza się rozwój energetyki słonecznej i gwarantuje zrównoważony wzrost sektora.

Mieszkańcy Boulder w stanie Kolorado pod koniec 2011 roku zdecydowali w referendum o komunalizacji dostawcy energii. Było to zwieńczenie długiego procesu, którego początki sięgają 2003 roku, kiedy to grupa radnych po raz pierwszy rozważała pomysł stworzenia miejskiego przedsiębiorstwa energetycznego. W ten sposób miasto zapewni sobie większą kontrolę nad siecią elektroenergetyczną, wzrost udziału energii odnawialnych w zużywanym prądzie, a także zmniejszenie poziomów emisji gazów cieplarnianych. Cały projekt finansowany będzie z lokalnego podatku płaconego przez mieszkańców Boulder. Tym samym miasto wyrasta na pioniera rozwoju energetyki odnawialnej, stając się inspiracją dla podobnych rozwiązań w całych Stanach Zjednoczonych.

Wprawdzie w USA nie uchwalono federalnego pakietu ustaw dla polityki energetycznej i klimatycznej, jednak mimo to kraj zmierza w kierunku gospodarki niskowęglowej. Kurs ten wyznaczają stany, które do pewnego stopnia konkurują ze sobą o zagospodarowanie jak największych obszarów na użytek energii odnawialnych, gdyż od tego właśnie zależy, w którym stanie powstanie najwięcej związanych z nimi miejsc pracy.

 

Więcej publikacji na temat polityki klimatycznej na stronie Fundacji im. Heinricha Bölla.

 

fundacjaBoella 480x64

 

 

 

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej