Aktualności

Branża żywieniowa bardziej eko? (19119)

EurActiv.pl
2015-12-03

Drukuj
galeria

Koncerny Unilever i Mars – chcą poprawić ekologiczność swoich przedsięwzięć. Przejdą na energię odnawialną, ale dopiero za 25 lat.

Plany Marsa i Unilevera wpisują się w szerszy trend. Zgodnie z danymi Europejskiej Agencji ds. Środowiska (EEA), branża żywieniowa od 1990 r. zmniejszyła emisje dwutlenku węgla o 22 proc., a zużycie paliw – o 65 proc.

Poprawa w branży

Większość oszczędności, według EEA, wynika z poprawy wydajności w procesie produkcyjnym. Branża przechodzi także stopniowo na czystsze formy generowania energii, zastępując węgiel gazem ziemnym, a także, choć w mniejszym stopniu, przechodząc na surowce odnawialne.

W lipcu br. organizacja branżowa FoodDrinkEurope opublikowała sondaż przeprowadzony wśród swoich członków. Wynika z niego, że 90 proc. z nich przynajmniej w części korzysta z energii wytworzonej ze źródeł odnawialnych.

Głównym źródłem jest biomasa, jako że produkcja żywności i napojów wytwarza duże ilości odpadów biologicznych. Zgodnie z informacjami Komisji Europejskiej, każda tona bioodpadów może dać od 100 do 200 m3 biogazu do wykorzystania w generowaniu energii.

Biomasa i emisje

Lars Hoelgaard, b. wiceszef dyrekcji generalnej ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich (DG AGRI) w KE (obecnie w FarmEurope), tłumaczy przechodzenie branży na energię odnawialną wymogami europejskiego prawa klimatycznego. „Niektóre z największych firm w branży żywieniowej, jak np. wielkie rzeźnie czy farmy mleczne podlegają ograniczeniom emisji nałożonymi przez Europejski System Handlu Emisjami (ETS)” – wyjaśnia Hoelgaard.

Mars i Unilever postanowiły pójść o krok dalej i zacząć produkować 100 proc. niezbędnej im energii z surowców odnawialnych. Część europejskich fabryk Marsa już teraz osiągnęło ten wynik – wykorzystują zużytą wodę i odpady do generacji biogazu, który pokrywa całe ich zapotrzebowanie – choć przeniesienie tego wyniku na poziom ogólnoświatowy jeszcze potrwa.

Plany firm

Juan Manuel Bañez Romero, odpowiedzialny za relacje z europejskimi rządami w Marsie, wyjaśnia, że firma „chce zredukować naszą zależność od paliw kopalnych i zmniejszyć emisje z naszych działań o 100 proc. do roku 2040”. Bañez Romero tłumaczy ponadto, że wykorzystanie biogazu generowanego z odpadów produkcyjnych pomogło zmniejszyć produkcję metanu w fabrykach „o ok. 3 proc. w skali roku”.

Natomiast Nestlé, inny z koncernów w branży, chce także się skupić na minimalizowaniu ilości odpadów – zwłaszcza tych nienadających się do produkcji energii - generowanych przez fabryki należące do firmy. W przypadkach, kiedy już pojawią się odpady, których nie da się wykorzystać do produkcji energii, szwajcarska firma zamierza przetworzyć je do „wykorzystania np. jako paszy dla zwierząt czy użyźniania ziemi” – stwierdził Pascal Gréverath z Nestlé, który także przewodniczy komisji ds. zrównoważonego rozwoju w FoodDrinkEurope.

Zagrożenie z biopaliw

Jednak organizacje ekologiczne pozostają sceptycznie nastawione do planów koncernów. Ever Mitchell z NGO Food and Water Europe tłumaczy, że biomasa „nie jest magicznym rozwiązaniem” kwestii energetycznych. Ostrzega przed paliwami pochodzenia biologicznego, zwłaszcza biopaliwami. „Wykorzystywanie jedzenia do produkcji energii w sytuacji głodu na świecie budzi moralne wątpliwości” – powiedział Mitchell.

Ponadto samo spalanie bioproduktów nie jest przez Mitchella postrzegane jako właściwe rozwiązanie. „Spalanie odpadów nie jest równoznaczne z ich wyeliminowaniem z procesu produkcyjnego”. Zwrócił także uwagę, że może ono generować emisje, jeżeli nie jest przeprowadzane w odpowiedni sposób – choć mniej niż wygenerowałoby składowanie tych odpadów na wysypiskach.

Odpowiedzi na zagrożenie

Firmy są jednak świadome tych zagrożeń. Brytyjsko-holenderski koncern Unilever namawia rządy państw na świecie na prowadzenie ocen środowiskowych co do wykorzystania biologicznych źródeł energii, tak by nie szkodziły one środowisku.

Mars z kolei zbudował w USA farmę wiatrową o powierzchni porównywalnej z powierzchnią Paryża. Zaspokaja ona potrzeby energetyczne wszystkich 70 fabryk Marsa w Stanach Zjednoczonych. „Jesteśmy pierwszą firmą w branży, która zasilała wszystkie swoje amerykańskie fabryki za pomocą energii odnawialnej” – podkreśla Bañez Romero.

Unilever także chce przejść na energię odnawialną. Fabryki firmy w Europie już to zrobiły, a teraz firma stara się rozciągnąć tę politykę na cały świat. W przeciwieństwie do Marsa jednak, Unilever nie wyznaczył konkretnej daty, do której chce osiągnąć ten cel.


źródło: EurActiv.pl
www.euractiv.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej