Aktualności

Reforma ETS zaczyna działać: ceny uprawnień do emisji CO2 najwyższe od ponad 2 lat (18825)

2015-08-21

Drukuj
galeria

Energetyka to główny sektor objęty ETS. Fot. World Bank Photo Collection, flickr, CC BY-NC-ND 2.0

Reforma systemu handlu emisjami tymczasowo złagodzi problem nadpodaży uprawnień do emisji.

Reforma systemu handlu emisjami tymczasowo złagodzi problem nadpodaży uprawnień do emisji. Słabująca polska energetyka trafi pod kroplówkę funduszu modernizacyjnego i nadal podpierać się będzie kulą darmowych uprawnień.

Jak donosi Dom Maklerski Consus w lipcu ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla (EUA) rosły – podobnie jak miesiąc wcześniej. Miesięczna cena zamknięcia wyniosła 7,86 euro i był to najwyższy poziom zamknięcia miesiąca od października roku 2012. To wynik przyjęcia przez Parlament Europejski propozycji reformy europejskiego Systemu Handlu Emisjami ETS, która wejdzie w życie z początkiem roku 2019.

Reforma przewiduje wprowadzenie tzw. mechanizmu rezerwy stabilizacyjnej rynku ETS (Market Stability Reserve – MSR). W czasach osłabienia koniunktury (gdy w gospodarce produkuje się mniej dóbr i energii) Komisja Europejska wycofa z rynku część uprawnień. Przywróci je w okresie ożywienia, kiedy znów ruszą wszystkie taśmy produkcyjne, a piece elektrowni (wciąż jeszcze węglowych) rozgrzeją się do czerwoności.

Co dalej?

MSR musi jeszcze zostać przyjęta na spotkaniu Rady UE, planowanym na wrzesień br. Jeśli tak się stanie, wzmocni to pozycję Unii Europejskiej na arenie globalnych negocjacji nowego traktatu klimatycznego, który ma zostać uzgodniony pod koniec tego roku w Paryżu. Urealnia bowiem realizację celu redukcji emisji gazów cieplarnianych w UE o 40% do roku 2030 względem roku 1990 (to wewnętrzny cel Unii i jednocześnie jej deklarowany wkład w globalny wysiłek na rzecz ochrony klimatu).

Szczegóły

Jak wyliczają eksperci Parlamentu Europejskiego, obecnie na rynku znajduje się nadwyżka uprawnień rzędu 2 mln. Według Josa Delbeke, Dyrektora Generalnego Departamentu ds. Klimatu w Komisji Europejskiej, z rynku może zostać wycofane nawet 1,6 mln pozwoleń. Na początku do rezerwy trafi 12% nadwyżki z roku 2017. W kolejnych latach rezerwę zasili 12% nadpodaży, gdy nadwyżka na rynku wyniesie ponad 833 mln EUA. MSR wchłonął również 900 mln uprawnień zgromadzonych w puli podlegającej backloadingowi (to wcześniejszy, tymczasowy mechanizm stabilizacji rynku ETS). Uprawnienia te nie wrócą już na rynek, wylądowały bezpośrednio w rezerwie.

Polska optowała za jak najpóźniejszym wejściem w życie reformy, dopiero w roku 2021. Nie udało się, termin przybliżono o 2 lata, nie zmusi to jednak polskiej energetyki do gwałtownej modernizacji. Nasze instalacje objęte ETS wciąż będą otrzymywać bezpłatne przydziały uprawnień w oparciu o mechanizm carbon leakage (potencjalny „wyciek emisji”, czyli przeniesienie produkcji do krajów o mniej restrykcyjnej polityce klimatycznej) oraz derogacje dla energetyki.

Skorzystamy również na wprowadzeniu funduszu modernizacyjnego, z którego środki trafią na modernizację instalacji w krajach o PKB niższym niż 60% średniej unijnej oraz funduszu innowacyjnego, nakierowanego na rozwój niskoemisyjnych technologii.

Zielonych w Parlamencie Europejskim (Greens/EFA group) cieszy wynik głosowania. Wskazują jednak, że mechanizm MRS nie jest trwałym rozwiązaniem problemu ogromnych nadwyżek na rynku ETS, które mogą zagrozić realizacji unijnych celów klimatycznych. Jak podkreśla Bas Eickhout, holenderski eurodeputowany, rzecznik Zielonych ds. zmian klimatu w Parlamencie: – Żeby przegląd [systemu handlu emisjami] przyniósł rezultaty, musi zawierać zapisy umożliwiające trwałe usunięcie z rynku części pozwoleń.

Do tej pory pełzające ceny uprawnień na rynku ETS nie zachęcały do inwestycji w pro-klimatyczne technologie. W założeniu reforma ma ustabilizować rynek ETS i uczynić go bardziej przewidywalnym. Eksperci zakładają, że ustanowienie mechanizmu MSR będzie jasnym sygnałem dla przedsiębiorców, podejmujących długofalowe decyzje inwestycyjne. Obserwowany wzrost cen emisji zdaje się potwierdzać ich nadzieje.

Marta Śmigrowska, Chrońmy Klimat

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej