Aktualności

Drewno energetyczne – ciąg dalszy zamieszania wokół współspalania (19563)

2016-05-29

Drukuj
galeria

Fot. pixabay.com

Autorzy nowego systemu wsparcia dla producentów zielonej energii, który wpisano do procedowanej w Sejmie nowelizacji ustawy o OZE, chcą zwiększyć możliwości współspalania biomasy z węglem, dzięki czemu Polska ma zrealizować swój obowiązek OZE na 2020 r. 

Podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, do projektu nowelizacji ustawy o OZE wpisano, dzięki zgłoszonej przez PiS poprawce, nową definicję. Chodzi o nieznany wcześniej termin drewno energetyczne.  Wygranym zmian w ustawie o OZE mogą być Lasy Państwowe, które sprzedadzą swoje zasoby drewna koncernom energetycznym, a te spalą je w swoich elektrowniach.

Zgodnie z tłumaczeniami posłanki PiS Ewy Malik, która reprezentuje autorów poselskiego projektu nowelizacji ustawy o OZE (który de facto jest projektem przygotowanym przez rząd), drewno energetyczne ma oznaczać surowiec drzewny, który ze względu na „cechy jakościowo-wymiarowe i fizykochemiczne” posiada obniżoną wartość „techniczną i użytkową”, uniemożliwiającą jego przemysłowe wykorzystanie.

Definicja drewna energetycznego ma zastąpić dotychczasowe definicje określające, jakiego rodzaju drewno można wykorzystać do spalania w kotłach elektrowni. Niejasne pozostaje jednak, ile takiego drewna będzie można spalić w procesie współspalania biomasy z węglem, aby produkowana z niego energia została formalnie uznana za zieloną, ani jakie muszą być parametry drewna, aby zostało uznane za drewno energetyczne. O tym mają zdecydować na późniejszym etapie ministerialne rozporządzenia.

Posłowie opozycji wytykali wczoraj w Sejmie autorom poprawki o drewnie energetycznym, że jego definicja jest nieprecyzyjna, co może stwarzać pole do nadużyć. Poseł Mieczysław Kasprzak z PSL zauważył, że drewno ma już swoje klasy, a nowa formuła stwarza pole do szerokiej interpretacji. Natomiast posłanka Nowoczesnej Monika Rosa pytała, kto ma decydować o tym czy drewno jest energetyczne. Posłanka PO Gabriela Lenartowicz pytała, jakie są przewidywane skutki wprowadzenia regulacji dot. drewna energetycznego na działalność Lasów Państwowych i na rynek drewna.

Na pytania posłów opozycji o motywy zmian w definicjach związanych z biomasą odpowiedział podczas wczorajszej komisji Andrzej Borowski z państwowej spółki Lasy Państwowe, która może stać się głównym beneficjentem przygotowanych przez rząd zmian w zasadach wsparcia dla producentów zielonej energii.

Przedstawiciel Lasów Państwowych uzasadniał zamiar szerszego wykorzystania drewna z lasów w celach energetycznych efektem suszy. Tłumaczył, że na skutek notowanych w ostatnich latach susz rośnie problem tzw. posuszu – zwłaszcza posuszu sosnowego i świerkowego. Jego ilość w tym roku jest już szacowana na 800 tys. m3, podczas gdy w całym 2015 r. było to około 600 tys. m3. Lasy Państwowe zapewniają, że problem powstawania posuszu może się nasilać, a to drewno nie może być zagospodarowane przez przemysł papierniczy i płyciarski, więc można je wykorzystać w energetyce.

Przewodniczący sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa tłumaczył wczoraj natomiast, że dzięki zmianom w ustawie o OZE możliwe do wykorzystania w energetyce będzie drewno „z kornikami” czy „po powodzi”.

Przedstawiciel Ministerstwa Energii Mariusz Radziszewski zapewniał natomiast, że wprowadzenie definicji drewna energetycznego ma na celu doprecyzowanie wcześniejszych definicji biomasy leśnej, w tym dotychczasowej definicji drewna niepełnowartościowego.

Natomiast reprezentant Lasów Państwowych oceniał wczoraj w Sejmie że obecne regulacje rozgraniczają drewno pełno- i niepełnowartościowe w sposób nieprecyzyjny i dlatego jest potrzebna ich korekta. 

Komisja ds. Energii i Skarbu Państwa ostatecznie przyjęła wczoraj poprawkę dot. definicji drewna energetycznego i najpewniej ta definicja znajdzie się w finalnej wersji nowelizacji ustawy o OZE, którą uchwali Sejm. 

Źródło: gramwzielone.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej