Aktualności

Przerwa w ociepleniu klimatu? Bynajmniej (18656)

2015-07-01

Drukuj
galeria

Robot do badań podwodnych ROV wynurza się z wód Morza Beauforta. Fot. NOAA Photo Library, flickr, (CC BY 2.0)

Powracają argumenty typu: „globalne ocieplenie skończyło się kilkanaście lat temu” albo „ocieplenie spowolniło”. Analiza opublikowana w „Science” wskazuje, zmiany klimatu ani się nie zatrzymały, ani nie spowolniły.

Do niedawna wydawało się, że tempo wzrostu średniej temperatury atmosfery na początku XXI wieku nieco spowolniło. Zjawisko to, naturalnie, stało się tematem wzmożonych studiów naukowców z całego świata. Za podstawową przyczynę tego stanu rzeczy uznano „zużycie” energii gromadzącej się w ziemskim systemie klimatycznym na podgrzewanie raczej oceanu niż atmosfery oraz pompowanie jej w głąb akwenów. Analizy pokazały też, że dotychczasowy sposób przetwarzania danych meteorologicznych z powierzchni Ziemi powodował niedoszacowanie ocieplenia w rejonach okołobiegunowych, gdzie stacji obserwacji pogody mamy zdecydowanie mniej niż w pozostałych rejonach. Stwierdzono również, że trend wzrostu temperatury mógł zostać w niewielkim stopniu (o kilka do kilkunastu procent) spowolniony przez wzmożoną aktywność wulkaniczną.

Pomiary temperatury na oceanach

Naukowcy z National Oceanographic and Atmospheric Administration (NOAA) dokładnie przyjrzeli się kwestii ogrzewania się oceanów i powietrza nad nimi. W najnowszej pracy przeanalizowali pomiary, uwzględniając dodatkowe informacje na temat tego, jak są one w praktyce wykonywane. Okazuje się, że na wyniki obserwacji wpływ ma między innymi fakt, że na niektórych jednostkach pływających wciąż prowadzi się pomiary w przestarzały sposób – na pokład statku wyciąga się wiadro wody i dopiero do tej próbki wkłada się termometr. Uwzględnienie tych efektów oraz wzięcie poprawki na wspomniane wyżej małe zagęszczenie stacji pomiarowych w rejonach podbiegunowych pozwoliło naukowcom na wykreślenie poprawionej krzywej pokazującej wzrost średniej temperatury powierzchni Ziemi.

Rysunek 1: Wykres przedstawiający anomalię średniej globalnej temperatury powierzchni Ziemi, czyli jej odchylenie od średniej (Karl i in., 2015).


Jak widać na powyższym rysunku, wyniki nowej analizy pokazują wartości globalnej średniej temperatury wyższe niż te obliczone według starych algorytmów. Różnica wydaje się na pierwszy rzut oka niewielka, ale w rzeczywistości oznacza ona, że tempo ocieplania się powierzchni Ziemi po roku 1998 jest około dwa razy większe, niż pokazywała to znaczna część dotychczasowych analiz.

– Ocieplenie nie zwolniło. Inaczej mówiąc, trend [wzrostu temperatury] z ostatnich 15 lat jest porównywalny z trendem, jaki obserwujemy od 1950 roku – mówi Russel Vose, jeden z autorów.

Trend wzrostu globalnej średniej temperatury w latach 2000-2014 wynosi według naukowców NOAA 0,116°C/10lat, jest więc bardzo zbliżony do trendu z lat 1950-1999, który wynosił 0,113°C/10lat. Nawet gdyby zacząć obliczenia od roku 1998 (co bardzo lubią specjaliści od zaprzeczania globalnemu ociepleniu, ponieważ w owym roku zjawisko El Niño przyniosło rekordowo wysoką fluktuację temperatury), uzyskujemy trend 0,106°C/10lat, czyli niewiele mniejszy niż w drugiej połowie XX wieku. W ostatnich kilkunastu latach wzrost temperatury postępował, pomimo tego, że naturalne czynniki wpływające na klimat (aktywność słoneczna, prądy oceaniczne, wulkany, etc.) działały w kierunku ochłodzenia.

Źródło: Aleksandra Kardaś, Nauka o klimacie. Opracowanie i wytłuszczenia: Marta Śmigrowska



Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej