Zespół składać się będzie ze specjalistów z dziedziny nauki dotyczących zmian klimatu, ekologii oraz finansów i gospodarki, który zostanie powołany przez rząd i NSZZ Solidarność.

Do grupy ekspertów weszli m.in.: prof. Leszek Marks z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie, prof. Bronisław Barchański z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, specjalizujący się w ekologii i ochronie środowiska w górnictwie, dr Eryk Łon z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, który bada finansowo-gospodarcze skutki wdrożenia pakietu, klimatolog dr Marek Chabior z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego oraz dr Bolesław Jankowski z EnergSys Sp. z o.o., autor szeregu analiz dotyczących społeczno-ekonomicznych skutków polityki klimatycznej.

Dominik Kolorz, szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności twierdzi, że grono to jeszcze się powiększy. Wyraził też nadzieję, że do końca tego roku pojawią się pierwsze wyniki prac zespołu.

Szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności zaznaczył, że obowiązywanie, niekorzystnego jego zdaniem dla Polski pakietu, rozpocznie się już za kilkanaście miesięcy. Z szacunkowych analiz wynika, że skutki wdrożenia owego pakietu nie będą dla gospodarki i społeczeństwa budujące. Oznaczać to może wzrost cen prądu i ciepła nawet do 30% w 2013 roku. Jak mówi Kolorz, "choć jeszcze pakiet klimatyczno-energetyczny nie wszedł w życie już widać skutki tego, że Polska nie podjęła żadnych działań na rzecz jego weryfikacji i renegocjacji. Zagraniczni inwestorzy z branży energetycznej wstrzymują inwestycje, Vattenfall wycofał się z Polski, inwestorzy w przemyśle energochłonnym przygotowują się do przeniesienia produkcji z naszego kraju. Widać to choćby na przykładzie branży hutniczej".

Solidarność ma nadzieję, że przed konferencją klimatyczną w Durbanie zostaną przygotowane pierwsze opracowania zespołu, a także analizy Instytutu Ekonomicznego NBP na temat skutków pakietu.