Polecane publikacje

Znany polski aktor przeciwko biogazowni (16045)

2013-08-27

Drukuj

Aktor Jerzy Zelnik przyłączył się do protestujących przeciwko planowanej biogazowni rolniczej w Klepaczewie (gmina Sarnaki) na Podlasiu. Uczestnikom protestu nie podoba się, że ma ona powstać na terenie przyległym do parku krajobrazowego, w sąsiedztwie gospodarstw agroturystycznych i ośrodków wypoczynkowych. Obawiają się, że będzie odstraszać turystów i wczasowiczów, że spadną ceny ich nieruchomości, że znikną miejsca pracy związane z turystyką itd.

Wieść o tym, że w Klepaczewie może powstać biogazownia rolnicza, rozeszła się wśród mieszkańców tej miejscowości w pierwszej połowie lipca. Czyli wtedy, gdy wójt gminy Sarnaki wydał obwieszczenie, informujące, że przystąpiono do sporządzenia raportu o oddziaływaniu tej inwestycji na środowisko. Ów raport będzie opiniowała m.in. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku oraz sanepid. To, czy biogazownia powstanie, będzie zależeć także od decyzji wójta w tej sprawie. Do ewentualnego rozpoczęcia budowy jest jednak jeszcze bardzo daleko. Mimo to mieszkańcy Klepaczewa i sąsiednich wsi zaczęli już przeciwko tej inwestycji protestować. Twierdząc, że nie jest to dobre miejsce dla takiego obiektu. Jakie wysuwają argumenty? Po pierwsze Klepaczew i sąsiednie wioski leżą w granicach Parku Krajobrazowego „Podlaski Przełom Bugu", który jest jednym z ładniejszych zakątków Polski. Z tego względu w Klepaczewie i okolicznych miejscowościach funkcjonuje sporo gospodarstw agroturystycznych i ośrodki wypoczynkowe, przyjeżdża tam dużo turystów i wczasowiczów. Protestujący nie wierzą, że biogazownia nie będzie śmierdzieć. Wskazują, że wśród surowców, która ma ona wykorzystywać, są także odpady zwierzęce. Że będzie się dowozić je w większości z zewnątrz, bo na miejscu nie będzie wystarczająco dużo surowca. Boją się dziesiątek ciężarówek ze śmierdzącą zawartością (surowcem do produkcji biogazu), przejeżdżających przez ich wioski. Boją się brzydko pachnącego pofermentu z biogazowni wywożonego na tamtejsze pola (jako nawóz). Boją się, że ze względu na „uciążliwość zapachową" biogazownia przepłoszy im turystów, wczasowiczów i letników, że doprowadzi do upadku turystyki na ich terenie. Że spadną ceny ich nieruchomości: gruntów i domów.

To ostatnie jest o tyle istotne, że w tej okolicy powstało także sporo domków letniskowych. Jeden z owych domków, we wsi Zabuże (sąsiadującej z Klepaczewem), należy do znanego aktora Jerzego Zelnika, który przyjeżdża odpoczywać w to miejsce od 30 lat. Zelnik przyłączył się do protestujących, których kolejny argument brzmi: „biogazownia naruszy unikalny ekosystem doliny Bugu". Przeciwnikom inwestycji nie podoba się również m.in. to, że ma być ona tak duża: jej planowana moc to 2 MW. Wskazują, że w Niemczech dominują dużo mniejsze biogazownie.

Grupa protestujących liczy już 70 osób, a ich sprzeciw jest tak silny, że zdominował ostatnią sesję Rady Gminy Sarnaki, która odbyła się 26 lipca. Podczas niej mieszkańcy oskarżali władze gminy o to, że nie przeprowadziły konsultacji społecznych w tej sprawie, nie organizując np. zebrań wiejskich na ten temat. Wójt Sarnak, Andrzej Lipka, odparowywał, że budowa jeszcze nie jest przesądzona, że wszyscy mieszkańcy mogą składać do urzędu gminy swe wnioski w tej sprawie i że weźmie je w całości pod uwagę przy wydawaniu decyzji środowiskowej dla biogazowni. Podkreślał, że urząd gminy nie może ot tak wstrzymać wszczętych procedur, a także przyjąć jeszcze w trakcie postępowania administracyjnego, że decyzja będzie negatywna lub pozytywna. Stwierdził, że o tej decyzji przesądzą przepisy.

Jacek Krzemiński

na podstawie: Kurier Podlaski/Głos Siemiatycz – www.siemiatycze.com.pl, Tygodnik Siedlecki – www.tygodniksiedlecki.com


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej