Polecane publikacje

Zatrważające tajne dane z Kompanii Węglowej (18482)

2015-05-04

Drukuj
galeria

Górnikom kopalni Bobrek Centrum (Kompania Węglowa) rzetelna praca już nie gwarantuje lepszego życia, fot. Kris Duda, flickr, (CC BY 2.0)

Spółka płaci VAT na raty i przedłużyła terminy płatności kontrahentom. W dokumentach z marca podaje się terminy 150-dniowe. Obecnie mówi się już o terminach półrocznych, a nawet 240-dniowych.

Portal WysokieNapiecie.pl zapoznał się z utajnioną przez zarząd Kompanii informacją na temat sytuacji spółki w roku 2014. W marcu br. przekazano ją związkom zawodowym, zaznaczając, że to tajemnica przedsiębiorstwa.

W rzeczywistości nie ma tam wielu tajnych danych, większość informacji z roku 2013 znalazła się w sprawozdaniu zarządu spółki za ów rok, które każdy może sobie przeczytać w KRS. Znajdą się też zapewne w sprawozdaniu za rok 2014, jeszcze nieupublicznionym.

Wyniki firmy nie są niespodzianką – informował o nich już wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk. Niemniej jednak szczegółowe dane i manewry, do których musiał się uciekać zarząd firmy, by ocalić ją przed upadłością, dają do myślenia.

Luka finansowa na koniec 31 grudnia 2014 miała wynieść ponad 2 mld zł. Kompanię uratowała sprzedaż aktywów (m.in. kopalni „Knurów-Szczygłowice”) oraz zaliczki od państwowych podmiotów. 600 mln zł zaliczki na poczet dostaw węgla przekazała PGE, 500 mln zł wypłaciły w grudniu 2014 Węglokoks, Tauron i EC Elcho w ramach tzw. sprzedaży depozytowej. Węgiel, który kupiły te firmy, został na zwałach Kompanii. Spółka przechowywała bądź przechowuje 2,4 mln ton surowca dla Tauronu i Węglokoksu.

Kompania na koniec 2014 była winna PGE i Węglokoksowi 329 mln zł z tytułu otrzymanych zaliczek.

Grożąca firmie strata w wysokości 1,6 mld zł, która powodowałaby powstanie ujemnej kapitalizacji i w konsekwencji upadłość spółki, została odsunięta w czasie głównie poprzez rozwiązanie rezerwy na deputaty węglowe, wynoszącej 2,6 mld zł. To posunięcie umożliwiło spółce przetrwanie, ale jednocześnie naraziło na procesy z poirytowanymi emerytami, które ci wygrywają. Deputat za 2014 r. ma być wypłacony do końca 2015 r. Wypłatę tegorocznego zawieszono.

Zarząd z żalem stwierdza, że w ślad za spadkiem przychodów wciąż nie idzie wystarczająca redukcja kosztów. Średni koszt wydobywanego przez Kompanię węgla wyniósł 294 zł na tonę, czyli ok. 12 zł za GJ. Tymczasem ceny węgla oscylują dziś wokół 8–9 zł za GJ. Tylko dwie kopalnie – „Ziemowit“ i „Marcel“ – są rentowne. Reszta fedruje ze stratą. Koszty w porównaniu z 2013 rokiem udało się zbić tylko o 5,6 zł na tonę.

W obu rentownych kopalniach jeden górnik fedruje odpowiednio po 887 i 868 ton rocznie. W całej Kompanii wydajność wynosi zaledwie 610 ton na górnika.

Zatrudnienie w spółce zmalało o ponad z 54 do 45 tys. ludzi, ale z tego ponad 5 tys. to pracownicy sprzedanej kopalni „Knurów-Szczygłowice”.

Rafał Zasuń, Justyna Piszczatowska, Bartłomiej Derski, Wysokie Napięcie. Opracowanie i wytłuszczenia: Marta Śmigrowska

Co czeka Kompanię Węglową w roku 2015? Dalsza część tekstu na portalu WysokieNapiecie.pl‬.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej