Polecane publikacje

Rozpoczyna się konferencja klimatyczna w Bonn (12507)

2011-06-06

Drukuj

6 czerwca 2011 roku w Niemczech rozpoczęła się druga w tym roku międzysesyjna konferencja ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Jest ona częścią przygotowań do zbliżającego się COP17 w Durbanie, a każda podjęta w jej trakcie decyzja to szansa na przyspieszenie negocjacji klimatycznych i osiągnięcie międzynarodowego porozumienia.

Negocjacje w Bonn to kontynuacja rozmów prowadzonych w kwietniu 2011 w Bangkoku. Potrwają one od 6 do 17 czerwca 2011 i obejmą zarówno sesje organów pomocniczych konwencji (SBI i SBSTA), jak i spotkania grup roboczych ds. protokołu z Kioto AWG-KP (Ad Hoc Working Group on Further Commitments for Annex I Parties under the Kyoto Protocol) i współpracy długookresowej AWG - LCA (Ad Hoc Working Group on Long-term Cooperative Action under the Convention).

Najważniejszymi kwestiami w dyskusji będą zapewne przyszłość protokołu z Kioto, niewystarczające cele redukcji emisji oraz Zielony Fundusz Klimatyczny.

W 2012 roku mija 5 lat od podpisania protokołu z Kioto i najwyższy czas podjąć decyzje dotyczące kolejnego okresu zobowiązań (2012–2017). Podczas gdy kraje rozwijające się w pełni popierają ideę kontynuacji protokołu, uważając go za wzór prawnie wiążących celów redukcji emisji, niektóre kraje rozwinięte, w tym Japonia, Rosja i USA, zapowiadają wycofanie się z międzynarodowych zobowiązań na rzecz systemu opartego na dobrowolnych, niewiążących prawnie celach redukcji, ustalanych indywidualnie przez dany kraj. Rozmowy w Bonn są kluczowe dla przyszłości protokołu z Kioto ze względu na konieczność przedłożenia projektów tekstów negocjacyjnych na sześć miesięcy przed finalnymi obradami konferencji stron w Durbanie, czyli najpóźniej 9 czerwca. Aby można było przyjąć nowe cele redukcyjne lub inne poprawki do protokołu, nie jest konieczny konsensus, a „jedynie” 75% głosów. Wymaganą większość mogłoby zapewnić na przykład wsparcie wszystkich krajów rozwijających się oraz całej Unii Europejskiej.

Trudno jednak ocenić, czy nowe cele redukcyjne okażą się wystarczające w obliczu postępujących zmian klimatu. Ponadto, system handlu uprawnieniami do emisji może doprowadzić do tego, że bogate kraje wykupując uprawnienia od krajów rozwijających się, będą na nie zrzucać odpowiedzialność za redukcję emisji, równocześnie nie wprowadzając żadnych zmian u siebie. Rozmowy na temat nowych celów redukcyjnych będą o tyle trudne, że jak podała niedawno Międzynarodowa Agencja Energetyczna, rok 2010 był rekordowy jeśli chodzi o emisje gazów cieplarnianych, a to stanowi poważne zagrożenie dla planu ograniczenia wzrostu globalnej temperatury do 2oC (więcej na ten temat w artykule „Rekordowe emisje w 2010 roku stawiają cel 2oC pod znakiem zapytania”).

Do rozstrzygnięcia pozostaje też kwestia Zielonego Funduszu Klimatycznego, między innymi źródeł finansowych oraz sposobu przyznawania wsparcia na cele adaptacji i mitygacji. Należy się spodziewać, że kraje rozwijające się będą naciskały na określenie konkretnych potrzeb beneficjentów przed przystąpieniem do projektowania odpowiednich mechanizmów pomocowych. Ponadto, wiele krajów może nalegać na to, aby Zielony Fundusz był zasilany przede wszystkim ze źródeł publicznych, mając na uwadze fakt, że to właśnie prywatne interesy są jedną z głównych przyczyn kryzysu klimatycznego (więcej na temat Zielonego Funduszu w artykule „Powstał Komitet Przejściowy Zielonego Funduszu Klimatycznego”).

Warto również zwrócić uwagę na fakt, że osobne forum dyskusyjne zostanie poświęcone programowi REDD+, mającemu na celu redukcję emisji z wylesiania i degradacji lasów.



Agata Golec, ChronmyKlimat.pl
na podstawie: www.unfccc.int, www.weinformers.net, www.guardian.co.uk

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu, pod warunkiem podania źródła tekstu i zamieszczenia linku do portalu lub podlinkowanego logotypu.



Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej