Polecane publikacje

Rekordowy wzrost emisji dwutlenku węgla (13687)

2011-12-09

Drukuj

euractivEmisje dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych w ciągu ostatnich 20 lat wzrosły niemal dwukrotnie. To oznacza o wiele mniejsze prawdopodobieństwo, że świat zdoła uniknąć niebezpiecznych zmian klimatycznych – wynika z najnowszego badania naukowców z Uniwersytetu Wschodniej Anglii. Badanie zostało opublikowane przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego ONZ w Durbanie.

Emisje CO2 ze spalania paliw kopalnych tylko w 2010 roku wzrosły aż o 5,9 proc. Od 1990 roku, którym jest rokiem bazowym dla obliczania emisji w ramach protokołu z Kioto, emisje wzrosły o 49 proc. Średni roczny wzrost na przestrzeni dwóch ostatnich dekad wyniósł 3,1 proc. Autorzy badania wyliczyli że, w 2010 roku do atmosfery trafiło 36,7 mld ton dwutlenku węgla, czyli 10 mld ton czystego węgla.

Jak podkreślała Corinne Le Quéré, dyrektor Tyndall Centre for Climate Change Research na Uniwersytecie Anglii Wschodniej i autorka badania, wyniki wskazują na to, że w ciągu ostatnich 20 lat udało się osiągnąć niewiele w kwestii redukcji ryzyka zmiany klimatu.

– Podejmowane były starania by wykorzystywać więcej energii odnawialnej i poprawić efektywność energetyczną, ale do tej pory efekty tych starań były marginalne – mówiła Le Quéré. – Musimy zrobić coś z 80 proc. energii, która nadal pochodzi ze spalania paliw kopalnych – dodała.

Zwróciła także uwagę na unijny cel utrzymania ocieplenia w granicy 2 stopni Celsjusza w porównaniu z temperaturami ery przedprzemysłowej. Utrzymanie tego celu zależne jest od emisji osiągniętych do 2020 roku. Zdaniem naukowców 2-stopniowy cel stanowi granicę bezpieczeństwa.

Nawet jeśli zostanie osiągnięty nowy traktat w Durbanie, i tak nie wejdzie w życie do 2020 roku. – Byłoby za późno, chyba, że do tego czasu zostaną podjęte zdecydowane działania – mówiła Le Quéré. W ocenie przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, na 99 proc. również tym razem nie uda się osiągnąć porozumienia (fiaskiem zakończyła się bowiem zarówno konferencja klimatyczna ONZ w Cancun, jak i w Kopenhadze).

Niektóre rządy i doradcy polityczni opowiadają się za innym podejściem do negocjacji klimatycznych sugerując, że system dobrowolnych redukcji emisji podejmowanych przez rządy i przemysł mógłby okazać się bardziej skuteczny niż traktat zobowiązujący państwa do redukcji. Jednak jak zauważa Le Quéré, takie „oddolne" podejście wydaje się dziś nie działać, gdyż wysiłki podejmowane na rzecz ograniczenia emisji dawały do tej pory niewielkie efekty poza Europą, gdzie poziom emisji został skutecznie ograniczony.

Z badania opublikowanego na łamach "Nature Climate Change" wynika, że wzrost emisji CO2 prawdopodobnie utrzyma się na poziomie około 3 proc. rocznie. Inne badanie pokazuje zaś, że zmiany klimatu związane są z działalnością człowieka, w tym spalania paliw kopalnych.

– Nowe wyniki dają jednoznaczny komunikat. Emisje dwutlenku węgla powodowane przez człowieka bez wątpienia niepokojąco wpływają na klimat, na którym nam zależy – komentował Chris Rapley, profesor nauk o klimacie na University College of London. Dodał, że "konsekwencje klimatyczne będą z czasem rosnąć i są nieodwracalne".

-Potrzebne są nowe, zdecydowane działania, aby osiągnąć emisje redukcji – mówił Rapley. - Miejmy nadzieję, że światowi przywódcy podczas szczytu w Durbanie podejmą się tego wyzwania.

Julia Steinberger, wykładowca ekonomii ekologicznej na Uniwersytecie Leeds zauważa, że nawet recesja gospodarcza nie wpłynęła w znaczący sposób na redukcję emisji gazów cieplarnianych. W latach 2008-2009, ze względu na globalny kryzys finansowy, poziom emisji nieznacznie spadł jednak już w 2010 roku mieliśmy do czynienia z dużym wzrostem emisji. - Największy od dziesięcioleci kryzys gospodarczy w zakresie emisji CO2 okazał się być tylko czkawką – komentowała Steinberger. Podkreślała również, że kryzys powinien być okazją do inwestowania w rozwiązania niskoemisyjne.

Jak pokazuje analiza, największy udział we wzroście globalnych emisji w roku 2010 miały Chiny, USA, Indie, Rosja oraz Unia Europejska.

Polska, jak wynika z raportu NIK opublikowanego na początku tego roku, utrzymuje stały trzydziestoprocentowy poziom redukcji gazów cieplarnianych. To prawie pięć razy więcej niż wymagają ustalenia protokołu z Kioto.

 

źródło: EurActiv.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej