Polecane publikacje

Raport w sprawie gazu łupkowego po wykonaniu 100 odwiertów (15158)

2012-12-17

Drukuj

euractivPo wykonaniu 100 odwiertów Państwowy Instytut Geologiczny przygotuje raport na temat zasobów gazu łupkowego na podstawie nowych szacunków – zapowiedział doradca ministra środowiska i głównego geologa kraju Maciej Woźniak.

Dotychczas wykonano 33 odwierty, a poszukiwania gazu łupkowego pochłonęły około 3 mld zł.

Woźniak przewiduje, że zasoby tego paliwa mogą okazać się większe niż te przedstawione w pierwszym raporcie PIG. Ostatnio PIG szacował, że prawdopodobne zasoby gazu łupkowego w Polsce to 346–768 mld metrów sześciennych.

"Zgodnie ze zobowiązaniami koncesjonariuszy, w ciągu kolejnych ośmiu lat spodziewamy się 270 kolejnych odwiertów" – poinformował Woźniak w czasie debaty poświęconej gazowi łupkowemu. Dodał, że liczy na przyspieszenie prac poszukiwawczych w przyszłym roku.

Nowa metoda wydobycia gazu łupkowego

Tymczasem Amerykanie opracowali nową metodę wydobywania gazu łupkowego – "szczelinowanie suche" (ang. dry fracking). Pozwoli ona oddalić podstawowy zarzut przeciwników "łupków", czyli zanieczyszczania wód gruntowych chemikaliami. Ponadto pozwala zaoszczędzić duże ilości wody, zużywane w dotychczas wykorzystywanej metodzie szczelinowania hydraulicznego.

"Różnica polega na tym, że nie wprowadza się pod ziemię wody z chemikaliami, tylko zżelowany gaz, najczęściej propan" – tłumaczy Dariusz Janus, prezes LST Capital (fundusz inwestujący w innowacyjne projekty technologiczne, związane m.in. z wydobywaniem gazu łupkowego).

Na głębokości 3-4 tys. metrów pod ziemią, gaz ten przechodzi w formę gazową, wytwarzając wysokie ciśnienie. "Dzięki temu dochodzi do skruszenia skał i gaz swobodnie wylatuje na zewnątrz" – dodał Janus.

Ponadto – wyliczał prezes LST Capital – wtłaczany w formie żelu gaz jest odzyskiwany - po prostu wypływa razem z gazem łupkowym.

Unikniemy zanieczyszczenia i marnowania wody

Janus przypomniał, że suche szczelinowanie opracowano dopiero w zeszłym roku. "Przypuszczam, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat ta metoda będzie coraz bardziej wypierała szczelinowanie z użyciem wody. I tym samym problem związany z jej marnowaniem i zamieszczeniem zniknie" – podkreślił.

Ten rodzaj szczelinowania stosują już globalna spółka Schlumberger i kanadyjska Chimera.

Janus przyznał, że nowa metoda jest droższa, ale też skuteczniejsza niż szczelinowanie hydrauliczne. Przyznał też, że niesie również pewne zagrożenia bo wykorzystywany gaz jest łatwopalny. Jednak – zapewnił - wystarczy zachować podstawowe normy ostrożności, by tego niebezpieczeństwa uniknąć.

Powszechnie obecnie wykorzystywana do wydobywania gazu łukowego metoda szczelinowania hydraulicznego wzbudza kontrowersje ze względu na zużywanie dużych ilości wody i zagrożenie zanieczyszczenia wód gruntownych chemikaliami, stosowanymi w tym procesie. Przeciwnicy tej technologii twierdzą, że to wyklucza jej stosowanie w tak gęsto zaludnionym kraju jak Polska.

Suche szczelinowanie natomiast jest, kolejną już, metodą alternatywną dla szczelinowania hydraulicznego. Jedną z nich opatentowała warszawska Wojskowa Akademię Techniczną. Zamiast wtłaczania pod ziemię dużych ilości wody z chemikaliami, naukowcy z uczelni proponują zastosowanie w zamian dwutlenku węgla.

Eksperci Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG) opublikowali w marcu tego roku pierwszy polski raport dotyczący szacunkowych zasobów gazu łupkowego w kraju (zarówno na lądzie, jak i na szelfie bałtyckim). Oceniają, że w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu w kraju jest 346-768 miliardów metrów sześc. tego gazu. Z kolei maksymalna możliwa objętość tych zasobów – w ocenie PIG – to 1,92 biliona metrów sześc. (Czyt. więcej w artykule ChronmyKlimat.pl: Mniej gazu w łupkach – wciąż wiele nadziei).

Roczny popyt na gaz ziemny w Polsce wynosi ok. 14,5 mld metrów sześc. Wliczając wcześniej oszacowane zasoby wydobywalne gazu ziemnego ze złóż konwencjonalnych (wynoszą one 145 mld metrów sześc.), łączne zasoby tego paliwa wystarczają na zaspokojenie pełnego zapotrzebowania na gaz ziemny w Polsce przez nawet 65 lat (minimalny wyliczany okres to 35 lat). Te wstępne szacunki będą aktualizowane w miarę napływu nowych informacji z prowadzonych odwiertów.

 

źródło: Euractiv

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej