Polecane publikacje

Powstaje nowy plan energetyczny Japonii (14775)

2012-09-11

Drukuj

Na początku lata japoński rząd zaczął ponownie włączać elektrownie atomowe, aby zapewnić stałe dostawy energii. Ale jednocześnie nie zapomniał o pomyśle całkowitej rezygnacji z energii z atomu. Nadal też chce wspierać odnawialne źródła energii. Na początku września ujawnił szacowane koszty transformacji do 2030 roku.

Po katastrofie w Fukushimie wyłączano japońskie elektrownie atomowe jedną po drugiej w celu przeprowadzenia prac konserwacyjnych. Ostatnią z 50 ocalałych po trzęsieniu ziemi i tsunami w marcu 2011 roku wygaszono 5 maja br. Podczas gdy tłumy wyszły na ulice, zwolennicy energii atomowej ostrzegali, że w nadchodzące lato Japończycy znów będą doświadczać przerw w dostawach energii.

Wskutek oporu społeczeństwa rząd długo zwlekał z decyzją o ponownym uruchomieniu elektrowni atomowych. W końcu, w połowie czerwca premier ogłosił decyzję: dwa reaktorów elektrowni w Ohi mają znów być włączone. Choć plany pozyskiwania 50% energii z atomu w 2030 roku musiały być zweryfikowane, przed Fukushimą energią jądrowa zaspokajała aż 30% japońskiego zapotrzebowania i zdaniem wielu niemożliwe byłoby natychmiastowe przestawienie się na inne źródła.

Reaktory znów zaczęły działać. Jednak odejście od atomu i postawienie tylko na odnawialne źródła energii wciąż są rozważane przez japońskie władze. Jak donosi „The Japan Times", we wtorek 4 września odbyło się spotkanie gabinetu temu poświęcone.
Podczas niego mówiono o wstrzymaniu wszystkim planów budowy nowych elektrowni atomowych. Zastanawiano się, co zrobić z zużytym paliwem i czy rozwijać wtedy dalej program jego recyklingu.

Dużo miejsca poświęcono scenariuszowi całkowitego wygaszenia siłowni jądrowych. Członkowie rządu zastanawiali się, kiedy i w jaki sposób osiągnąć ten cel oraz jakie koszty w związku z taką transformacją trzeba będzie ponieść.

Aby w 2030 móc już nie korzystać z energii atomowej, Japończycy będą musieli zainwestować aż 50 bln jenów (505 mld euro) w odnawialne źródła, które będą dostarczyć ponad trzykrotnie więcej energii niż 2010 roku (wzrost z 106 mld kWh do 350 mld kWh). Według przedstawionych szacunków miesięczne rachunki gospodarstw domowych za energię wzrosną z 16,9 tys. do 32,2 tys. jenów.

Gdyby natomiast zredukować atomowe moce wytwórcze do 15%, Japonia musiałaby zainwestować 40 bln jenów. Rachunki wzrosną do 29,3 tys. jenów.

Premier Yoshihiko Noda poprosił członków swojego gabinetu o zidentyfikowanie wyzwań, przed którymi stanęłaby Japonia, gdyby decyzja o rezygnacji z atomu została podjęta. Minister finansów Motohisa Furukawa zapowiedział, że w planie energetycznym rządu uwzględnione zostaną również zaprezentowane we wtorek obliczenia. Dokument ma być gotowy w połowie września.

Rezygnacja z atomu i postawienie na OZE z pewnością nie będzie łatwe. Jednak, pomimo ogromnych kosztów, rząd poważnie bierze pod uwagę glos opinii publicznej i rozważa taki scenariusz. Do mniejszości należy zaliczyć głosy takie, jak ten dyrektora Tokyo Electric Power Company – Naomi Hirose, że informacje, które płyną z rządu, są "dość niepokojące".

 

Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl
na podstawie: www.japantimes.co.jp

 

 

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej