W ten sposób Greenpeace apeluje do największej partii opozycyjnej, aby nie ignorowała wyzwań związanych z koniecznością zmiany przestarzałego sposobu produkcji energii w Polsce. PiS w swoim programie nie dostrzega szansy związanej z rozwojem odnawialnych źródeł energii i podniesieniem efektywności energetycznej. Partia ta stawia głównie na paliwa kopalne i energię atomową. Zdaniem Greenpeace zagraża to bezpieczeństwu energetycznemu Polski oraz będzie prowadzić do zwiększenia rachunków za energię.

"Polacy zasługują na więcej czystej i bezpiecznej energii. Obecnie zaledwie 7% energii elektrycznej w naszym kraju jest produkowane z odnawialnych źródeł. To zdecydowanie za mało. Dzięki nowoczesnym technologiom wykorzystującym wiatr, słońce czy biomasę możemy zapewnić powstanie w Polsce 150 tys. nowych miejsc pracy już w ciągu najbliższej dekady. Niestety Prawo i Sprawiedliwość milczy w tej fundamentalnej dla nas wszystkich sprawie, a program wyborczy tej partii czyni z Polski prawdziwy skansen energetyczny", mówi Iwo Łoś, koordynator kampanii "Klimat i Energia" w polskim Greenpeace.

Podczas gdy kolejne kraje rezygnują z energii atomowej, inwestują w efektywność energetyczną i dynamicznie rozwijają sektor odnawialnych źródeł energii, potencjał Polski jest marnowany z powodu systemowego wspierania energii z paliw kopalnych. Zdaniem Greenpeace deklarowana przez PiS dbałość o bezpieczeństwo energetyczne kraju stoi w sprzeczności z poparciem tej partii dla programu atomowego rządu. Budowa elektrowni atomowej, która ma powstać najwcześniej za kilkanaście lat nie rozwiąże problemu niedoborów energii, które pojawią się już w 2015 r. Prąd pochodzący z atomu będzie też droższy od tego, jaki mogą dostarczyć morskie farmy wiatrowe. Inwestycja w takie farmy stworzyłaby ponadto więcej miejsc pracy.

Greenpeace zwraca również uwagę na zły stan systemu energetycznego. To m.in. brak działań na rzecz modernizacji sieci przesyłowych i konieczność zamykania przestarzałych bloków elektrowni węglowych będą przyczyną czekających nas za kilka lat przerw w dostawach prądu. Ich skutki odczujemy wszyscy a gospodarka zanotuje poważne straty.

"Jest mnóstwo pytań a PiS ciągle uchyla się od odpowiedzi. Skąd będziemy czerpać energię za 4 lata, kiedy zaczną się pierwsze przerwy w dostawach prądu? Czy PiS popiera takie prawo i taki system podatkowy, który za pomocą ulg podatkowych zachęci Polaków do modernizacji budynków, dzięki czemu będą zużywały dużo mniej energii, co da w efekcie niższe rachunki? Czy będzie popierać takie prawo, które da potężny impuls do rozwoju odnawialnych źródeł energii, dzięki czemu już w tej dekadzie może powstać 150 tys. nowych miejsc pracy? Ci, którzy widzą powagę sytuacji, powinni domagać się od PiS odpowiedzi, teraz, przed wyborami", mówi Maciej Muskat, dyrektor polskiego Greenpeace.

Dzisiejsza akcja jest częścią kampanii Greenpeace, która ma na celu nakłonienie polityków do wprowadzenia kwestii związanych z rozwojem odnawialnych źródeł energii do swoich programów i deklaracji wyborczych. W ramach tego projektu Greenpeace uruchomił też specjalną stronę internetową – www.MyOdnawialni.pl. Można na niej dowiedzieć się więcej o kwestiach związanych z energią, znaleźć porady jak ograniczyć rachunki za prąd, ale przede wszystkim wysłać politykom wiadomość wzywającą ich do wdrożenia postulatów, dzięki którym Polska będzie miała bezpieczną energię, więcej miejsc pracy i niższe rachunki za prąd. Postulaty Greenpeace zostały opracowane w konsultacji z polskimi ekspertami z zakresu ekonomii, energetyki odnawialnej, efektywności energetycznej i bezpieczeństwa energetycznego.