Polecane publikacje

Niemieccy związkowcy: I górnicy poprą ochronę klimatu, jeśli dać im jasną wizję zmian (18179)

2015-02-06

Drukuj
galeria

Parada górnicza w niemieckim Annaberger, fot. abejorro34, flickr, (CC BY-NC 2.0)

Frederik Moch z niemieckiej konfederacji związkowej DGB o tym, jak chronić klimat tak, by nikt nie został „na lodzie”: ani ubodzy, ani górnicy, ani monterzy solarów.

Bartłomiej Kozek (Zielone Wiadomości): Większość niemieckich związków zawodowych wspiera dziś transformację energetyczną kraju w kierunku rozwoju energetyki odnawialnej oraz zmniejszania roli węgla i energetyki jądrowej. Nie zawsze tak jednak było. Dlaczego centrale, takie jak DGB, zmieniły zdanie?

Frederik Moch: DGB oraz należące do tej konfederacji związki zawodowe w pełni popierają cele polityczne postawione przed niemiecką Energiewende. Patrzymy na tę transformację jako na koło zamachowe modernizacji ekologicznej i społecznej naszego kraju – to właściwa odpowiedź na szalejące w Europie i na świecie kryzysy.

Skuteczna polityka energetyczna powinna wiązać się z poprawą warunków życia, ochroną klimatu, a także tworzeniem dzięki innowacjom trwałych, wysokiej jakości miejsc pracy. Konkurencyjność niemieckiej gospodarki nie powinna być zagrożona przez nieskutecznie działające rynki energetyczne. W rękach przemysłu, rzemiosła oraz sektora badań i rozwoju leży tworzenie praktycznych rozwiązań służących transformacji energetycznej i wzmacniających ich rolę liderów na światową skalę.

Powodzenie tego procesu w kraju wysokich technologii – a takim właśnie są Niemcy – będzie mogło wskazać drogę do osiągnięcia celów trwałego, zrównoważonego rozwoju w sektorze energetycznym (i nie tylko w nim), jednocześnie umożliwiając podniesienie poziomu życia oraz zmniejszając uzależnienie od sytuacji na globalnym rynku energii. Inną ważną kwestią jest jej wpływ na globalne negocjacje dotyczące ochrony klimatu.

BK: Niemiecka transformacja energetyczna jest jednak krytykowana za przenoszenie obciążeń na konsumentów oraz za dawanie forów wielkiemu przemysłowi, generującemu spore zanieczyszczenia. Zgadzasz się z tą opinią? Jakie są w tej kwestii priorytety dla związków zawodowych?

FM: Niewątpliwie ważne jest, by w trakcie tej transformacji koszty energii – tak dla gospodarstw domowych, jak i firm – pozostały na przystępnym poziomie. Dotyczy to nie tylko kosztów elektryczności, ale również ciepła i transportu. Każda długofalowa polityka musi tworzyć warunki do tego, by proces ten przebiegał w jak najbardziej efektywny kosztowo sposób. Istotne jest również sprawiedliwe rozłożenie kosztów tej transformacji – tak, by wszyscy w nią zaangażowani ponosili takie koszty, jakim są w stanie sprostać.

Sprawiedliwy podział obciążeń oznacza podnoszenie świadomości grup konsumentów najmocniej dotkniętych rosnącymi cenami energii. Poza najuboższymi gospodarstwami domowymi dotyczy to również najbardziej energochłonnych sektorów gospodarki. Naszym zdaniem to ważne, by nie przeciwstawiać sobie interesu przemysłu oraz konsumentów. Zamiast tego musimy szukać rozwiązań akceptowalnych dla obu stron.

BK: Czy osoby pracujące w sektorach, które tracą z powodu zazieleniania niemieckiego miksu energetycznego (jak np. górnictwo), wspierają Energiewende? W jaki sposób związki zawodowe przekonują ich do tej koncepcji?

FM: Z jednej strony pamiętamy o doświadczeniach zmian strukturalnych, które w przeszłości zachodziły w naszej gospodarce i możemy dziś wyciągać z nich wnioski. Z drugiej – to bardzo ważne, by przedstawiać jasną wizję systemu energetycznego przyszłości oraz jego wpływu na pracowników. Do związków należy walka o to, by proces zmian uwzględniał potrzeby społeczne. Tam, gdzie w wyniku zmian utrata miejsc pracy jest nieuchronna, partnerzy społeczni oraz przedsiębiorstwa muszą przyjąć wiążące strategie transformacji, oferujące pracownikom nowe perspektywy oraz będące ważnym składnikiem zmiany społecznej. Naszym celem jest sprawienie, by nikt w tym procesie nie został z tyłu.

BK: Istnieją obawy, że nowe, zielone miejsca pracy (np. w sektorze energetyki odnawialnej) wiązać się będą z niższymi płacami i gorszym pakietem zabezpieczeń, niż te utracone w sektorach „obciążających” klimat. Co możemy zrobić, by nowe miejsca pracy nie były śmieciowe?

FM: W ostatnich latach byliśmy świadkami powstania nowych miejsc pracy w sektorach związanych z energetyką odnawialną i zauważyliśmy, że praca wysokiej jakości bywa tu raczej wyjątkiem niż normą. Zielone miejsca pracy nie zawsze są tożsame z godną pracą. Zdaniem DGB zagraża to zarówno wizerunkowi nowych sektorów gospodarki, jak również samej transformacji energetycznej. Ich wizytówką nie może być płacenie kiepskich wynagrodzeń, czy korzystanie z usług agencji pracy tymczasowej.

Nasza strategia powinna opierać się na trzech filarach. Po pierwsze kluczowe jest zorganizowanie reprezentacji pracowniczej w nowych gałęziach gospodarki, tak aby naciskać na pracodawców na poprawę warunków pracy. Po drugie, pracodawcy w tych sektorach muszą zmienić swoją mentalność, jeśli chodzi o ich wizję stosunków oraz warunków pracy. Po trzecie potrzebna jest nam debata na temat tego, w jaki sposób zagwarantować, by zielona gospodarka oferowała godną pracę.

BK: Kolejnym ważnym wątkiem, pojawiającym się przy okazji dyskusji o rozwoju energetyki odnawialnej, jest sprawa ubóstwa energetycznego. Uważasz, że można o nie obwiniać zieloną energię?

FM: Przede wszystkim musimy przyznać, że w Niemczech mamy ubóstwo jako takie. Grozi ono nawet 16% ludności. Podminowuje ono warunki pracy oraz instytucje zabezpieczenia społecznego. To w tym kontekście powinniśmy dyskutować o ubóstwie energetycznym – jeśli chcemy się z nim zmierzyć, musimy zmierzyć się z ubóstwem w ogóle. Grupy społeczne, których nie stać na drożejącą energię, potrzebują wsparcia. Uważamy, że potrzebny jest tu program działań na rzecz ubogich gospodarstw domowych, który np. pomoże im w zredukowaniu ilości zużywanej energii, a tym samym obniżeniu wysokości rachunków, jakie muszą za nią płacić.

BK: Co byś powiedział swoim koleżankom i kolegom w polskich związkach zawodowych, którzy najczęściej są – delikatnie mówiąc – sceptyczni wobec zmniejszania roli węgla w polskim sektorze energetycznym oraz wobec polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej?

FM: Rozumiem te zastrzeżenia. To jednak ważne – i kluczowe dla naszej przyszłości – byśmy umieli spojrzeć na problem z nowej perspektywy. Jednocześnie musi być jasne, że nikogo nie zostawiamy „na lodzie”.

Jak widać po Niemczech, energetyka odnawialna czy efektywność energetyczna przyczyniają się do tworzenia nowych miejsc pracy – zarówno w sektorze wytwórczym, jak i usługach. Potrzebna jest nam wymiana doświadczeń, pozwalająca na stworzenie nowej wizji trwałego, zrównoważonego rozwoju, której elementem będzie godna, wysokiej jakości praca oraz dobrobyt. To nie jest łatwa sprawa. Pamiętajmy jednak, że w kontekście zmian klimatu trudno o realistyczną alternatywę dla transformacji energetycznej.

Opracowanie i wytłuszczenia Marta Śmigrowska, na podstawie Zielonych Wiadomości.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej