Polecane publikacje

Lasy – problem z emisjami krajów rozwijających się (15377)

2013-02-18

Drukuj

las bagno2 by WS mKraje spoza Aneksu I nie muszą przyjmować wiążących zobowiązań redukcji emisji gazów cieplarnianych, a w związku z tym nie mają też obowiązku raportowania danych o tych emisjach. A mogą być one naprawdę znaczne, zwłaszcza te związane z użytkowaniem gruntów, zmianą użytkowania gruntów i leśnictwem. Na problem ten rzuca światło opublikowany w styczniu raport GLOBE, analizujący stan ustawodawstwa klimatycznego na świecie.

Emisje Brazylii na pierwszy rzut oka nie wydają się wysokie. Kraj 27 razy większy i o populacji 5 razy większej od Polski emituje rocznie 863 MtCO2e, czyli ponad 2 razy więcej niż rozwinięty kraj europejski (358 MtCO2e). Pod względem ilości emisji na świecie plasuje się na początku drugiej dziesiątki. Ale gdy wziąć pod uwagę ich emisje związane z użytkowaniem gruntów, zmianą użytkowania gruntów i leśnictwem (LULUCF) ilość wyemitowanych gazów cieplarnianych szybuje z 863 do 2192 MtCO2e, co daje Brazylii miejsce w czołowej trójce, za Stanami Zjednoczonymi i Chinami, a tuż przed Indiami i Rosją.

Emisje związane z LULUCF przenoszą jeszcze jedno państwo – Indonezję z drugiej dziesiątki emitentów aż w okolice niechlubnego podium. Pierwsze szacunki mówią o 554 MtCO2e, drugie – o 1376 MtCO2e. W przypadku Meksyku, plasującego się w pierwszej 20., uwzględnienie emisji z wylesiania nie powoduje tak drastycznego wzrostu emisji ogółem jak w przypadku Brazylii czy Indonezji, ale i tam stanowi to niemały problem (614 MtCO2e do 712 MtCO2e rocznie).

Okazuje się, że państwa, o których podczas negocjacji klimatycznych nie myśli się w kategoriach największych emitentów i w związku z tym wciąż nie nakłada na nie żadnych obowiązków redukcji emisji, w rzeczywistości ponoszą sporą odpowiedzialność za zmiany klimatu.

Wyniszczanie dobra narodowego Indonezji

Krajem, który ma jeden z najwyższych wskaźników wylesiania i degradacji lasów na świecie, sięgający 80% całkowitych emisji państwa, jest Indonezja. W ciągu 15 lat, od 1990 do 2005 roku deforestacji dotknęła 28 mln ha. Obecnie około 80% emisji gazów cieplarnianych tego kraju jest skutkiem zmian w użytkowaniu ziemi, w tym połowa z nich związana jest z przekształcaniem dobrze magazynujących dwutlenek węgla torfowisk.

Ze względu na dramatyczną, ciągłą degradację terenów leśnych Indonezja uważana jest nawet za trzeciego emitenta gazów cieplarnianych na świecie. Niestety może być bardzo ciężko to zmienić. Lasy przynoszą ok. 21 mld $ rocznie indonezyjskiemu budżetowi i odpowiadają za ok. 3,5% produktu krajowego brutto.

Choć sektorowe strategie w przemyśle czy energetyce są ważne, aby ograniczyć emisje CO2, Indonezja musi skupić się przede wszystkim na użytkowaniu gruntów, zmianie ich użytkowania i ochronie lasów.

Tymczasem prezydent Susilo Bambang Yudhoyono na szczycie G-20 we wrześniu 2009 w Pittsburghu dobrowolnie przyjął śmiałe zobowiązanie redukcji o emisji od 26% do 41% (w zależności od pomocy międzynarodowej) do 2020 roku w stosunku do scenariusza "biznes jak zwykle". Cel koresponduje z umową z UNFCCC mówiącą o podjęciu 7 działań mitygacyjnych. Wśród nich znalazły się m.in. zrównoważone zarządzanie torfowiskami, zmniejszenie tempa wylesiania i degradacji gleby, opracowywanie projektów magazynowania węgla z leśnictwa i rolnictwa.

Odpowiedzią na wyzwania redukcji wylesiania i degradacji lasów jest podpisany w maju 2010 roku przez rządy Norwegii i Indonezji list intencyjny. Ustanawia on partnerstwo pomiędzy dwoma krajami w celu wsparcia rozwoju i wdrożenia programu REDD+ w azjatyckim kraju. Na jego mocy Indonezja może otrzymać aż 1 mld $, jeśli wypełni warunki, zacznie wdrażać odpowiednie projekty i będzie monitorowała ich postępy. Ponadto, dzięki inicjatywie stworzona zostanie instytucja monitorowania planów dotyczących REDD+, a także niezależny system monitorowania, raportowania i weryfikacji spowodowanych działalnością człowieka emisji gazów cieplarnianych z lasów i torfowisk.

Głównym elementem umowy pomiędzy Indonezją i Norwegią było moratorium na licencje użytkowania lasów oraz bogatych w dwutlenek węgla torfowisk. Rozpoczęło się w maju 2011 i ma trwać dwa lata. Odroczenie wydawania nowych pozwoleń miało ułatwić skierowanie sektora leśnego na bardziej zrównoważone tory. Jednakże, jak wykazały dotychczasowe analizy, realizacja prezydenckich instrukcji różni się nieco od założeń. Moratorium objęło tylko naturalne lasy pierwotne, nie wpłynęło też w żaden sposób na wydane wcześniej koncesje.

Inną inicjatywą zwiększenia powierzchni lasów w Indonezji jest wydane w styczniu 2010 roku rozporządzenie ministra ds. leśnictwa, na mocy którego planowane jest posadzenie miliarda drzew.

 

O działaniach Brazylii i Meksyku czytaj na kolejnej stronie.


Wewnętrzne rozwiązania Brazylii

Mimo że Brazylia, podobnie jak Indonezja, nie jest zobowiązana żadnymi międzynarodowymi umowami do redukcji emisji, dobrowolnie przyjęła cel ograniczenia emisji do 2020 roku o 36,1–38,9% w stosunku do scenariusza "biznes jak zwykle". Krajowa polityka klimatyczna, przyjęta pod koniec 2009 roku, określa cele w czterech strategicznych obszarach: redukcja emisji z wylesiania ma spaść o 24,7%, w rolnictwie i hodowli zwierząt o 4,9–6,1%, w sektorze energetycznym o 6,1–7,7%, a stalowym – od 0,3 do 0,4%. Krytycy ostrzegają jednak, że są to zbyt ambitne cele, gdyż rokiem bazowym dla tych zobowiązań jest 2005, kiedy to wylesianie Amazonii osiągnęło rekordowe tempo.

Aż 61% emisji gazów cieplarnianych Brazylii pochodzi z sektora leśnictwa, dlatego tak ważne jest tam zapobieganie wylesianiu. Tamtejszy rząd chyba powoli zaczynać zdawać sobie z tego sprawę.

W 2008 roku pod auspicjami brazylijskiego banku rozwoju ustanowił Fundusz Amazoński, którego środki są przeznaczane na zapobieganie, monitorowanie i zwalczanie wylesiania, a także promowanie ochrony i zrównoważonego użytkowania gruntów w Amazonii. Kolejne zarządzenie mówiące o deforestacji, użytkowaniu gruntów, zrównoważonym rozwoju rolnictwa, promocji handlu i naturalnego kapitału opublikowane zostało w grudniu 2010 roku. Programy rozwoju ochrony środowiska i promocji wsi, poruszające kwestie konserwacji, opłat za korzystanie z ekosystemów, redukcji biedy oraz wylesiania i użytkowania gruntów, weszły w życie niecały rok później. Jednak prawdziwy przełom nastąpił dopiero kilka miesięcy temu.

Po wielu miesiącach burzliwych dyskusji, 18 października 2012 roku weszło w życie nowe prawo leśne. Na jego mocy ustanowiono obszary ochrony permanentnej, rezerwy lasów na wszystkich terenach z roślinnością rodzimą oraz inne obszary naturalnej roślinności. Wielkość chronionego obszaru zależy od lokalizacji. Dokument reguluje działalność gospodarczą na tych obszarach leśnych, ustanawiając nowe zasady kontroli wylesiania i handlu produktami leśnymi.

Nieruchomości gruntowe w obrębie Amazonii muszą zachować 80% rodzimych lasów. Dokładna wielkość obszarów podlegających ochronie zależy od lokalizacji. Zalesione będą musiały pozostać brzegi rzek – w zależności od szerokości nurtu i wielkości działek. Te średnie muszą utrzymać co najmniej 20-metrowy pas drzew wzdłuż rzeki, większe – 30-metrowy wraz z marginesem dla mniejszej rodzimej roślinności. Ochroną zostały objęte również bagna mangrowe, choć pewne działanie gospodarcze na ich obszarze pozostały legalne.

Amnestia przewidziana została dla drobnych rolników, którzy przyznają się do rozpoczęcia nielegalnych działań na obszarach przed 22 lipca 2008 roku. Pozostali rolnicy również mogą być zwolnieni z grzywny, jeśli podejmą się rekompensacji swoich działań i będą wypełniać zobowiązania wynikające z nowej ustawy. Wszystkie prace rozpoczęte po tym terminie muszą być natychmiast przerwane i obowiązkowo zrekompensowane w procesie zalesiania.

Wszystkie nieruchomości muszą być dostosowane do nowego prawa i umieszczone w środowiskowym rejestrze obszarów wiejskich (Cadastro Ambiental Rural – CAR). Niewypełnienie tego obowiązku podlegać będzie karze: spowoduje utratę dostępu do kredytów bankowych oraz nałożenie grzywny. Konsekwencje mają być adekwatne do wielkości wyrządzonych szkód.

Pomimo tak zdecydowanego kroku w celu ochrony Puszczy Amazońskiej, nowe prawo leśne nie wyznacza żadnych celów. Ponadto, kontrowersje przy jego uchwalaniu i zaangażowanie różnych stron zdominowały całkowicie dyskusję o lasach i środowisku oraz m.in. sprawiły, że Brazylia wciąż nie stworzyła narodowej strategii REDD+.

Środkowoamerykański lider

Meksyk jest jednym z najaktywniejszych państw w prowadzeniu i aktualizowaniu informacji dla UNFCCC o emisji gazów cieplarnianych spośród krajów rozwijających się. Jako pierwszy złożył czwarty krajowy komunikat, piątego można spodziewać się najbliższych czasie. W zeszłym roku przyjęto tam niezwykle ważną ustawę, obejmującą swoim zakresem wszystkie zagadnienia dotyczące zmian klimatu i wprowadzającą państwo na drogę ku niskoemisyjnej gospodarce (General Law on Climate Change). Punktem zwrotnym była organizacja COP 16 w 2010 roku.

Po dwóch latach negocjacji, 6 czerwca 2012 roku, ustawa o zmianach klimatu została opublikowana w dzienniku urzędowym i tym samym weszła w życie. Meksyk zobowiązał się do redukcji emisji o 30% w stosunku do scenariusza bazowego do 2020 roku, jeśli otrzyma odpowiednie wsparcie finansowe i techniczne od krajów rozwiniętych.

Dziedziną niezaniedbywaną przez Meksyk jest również użytkowanie gruntów i lasów. W kwietniu 2012 roku tamtejszy kongres przegłosował szereg zmian w prawie środowiska oraz w ustawie o zrównoważonym rozwoju lasów, tak aby ułatwić wdrożenie mechanizmu REDD+. Zmiany służą również ujednoliceniu definicji kluczowych terminów (deforestacji i degradacji) oraz stworzeniu instrumentów finansowych i korzystnych warunków dla właścicieli lasów i ich użytkowników. Ponadto nowa ustawa zobowiązuje władze wykonawcze do stworzenia, w okresie nie dłuższym niż trzy lata, krajowego systemu monitorowania, rejestracji i weryfikacji redukcji emisji osiągniętych dzięki działaniom zapobiegającym wylesianiu i degradacji lasów.

W opinii GLOBE International dokonania meksykańskich ustawodawców, mogą być uznane za wzorcowe i stanowią doskonały przykład dla innych państw, w których konieczne jest stworzenie odpowiednich ram prawnych dla mechanizmu REDD+. Takimi krajami, które muszą poradzić sobie z bardzo wysokimi emisjami związanymi z użytkowaniem gruntów, zmianą użytkowania gruntów i leśnictwem są m.in. są Peru, Kolumbia, Wietnam, Bangladesz i Nepal.

 

Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl
na podstawie: globeinternational.org

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej