Polecane publikacje

Enea: Biogazownie rolnicze są opłacalne, a instalacja w Liszkowie już nie śmierdzi (15551)

2013-04-04

Drukuj

Enea to jedna z 20 największych firm w Polsce i jedno z czterech największych polskich przedsiębiorstw energetycznych. Jej prezes, Krzysztof Zamasz, stwierdził ostatnio w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria, że biogazownie rolnicze to opłacalny biznes. Enea ma już dwie takie instalacje i chce budować kolejne.

Najciekawsze w tym jest to, że pierwszą biogazownią rolniczą Enei była osławiona instalacja w Liszkowie, która zatruwała fetorem okolicę. Zatruwała przede wszystkim dlatego, że przy jej projektowaniu i eksploatacji popełniono bardzo poważne błędy. Enea kupiła tę instalację w 2010 r. od firmy Agrogaz, odpowiedzialnej za owe błędy. Agrogaz był bowiem operatorem instalacji (zarządzał nią i eksploatował) także po jej sprzedaniu Enei – na zlecenie tego energetycznego koncernu.

Początkowo biogazownia w Liszkowie miała bazować na odpadach poprodukcyjnych z miejscowej gorzelni, ale tę zamknięto. Sprowadzała więc inne surowce do produkcji biogazu, m.in. odpady z cebuli. To była jedna z przyczyn uciążliwości tej biogazowni dla otoczenia.

Enea twierdzi, że Agrogaz nie trzymał się postanowień umowy na zarządzanie i eksploatację instalacji w Liszkowie. Dlatego rozwiązała z nim tę umowę. Do liszkowskiej biogazowni wkroczyli m.in. kontrolerzy Agencji Rynku Rolnego. Nakazali przeprowadzić w niej program naprawczy – jego realizacja była warunkiem, żeby biogazownia mogła dalej działać.

– W ramach programu naprawczego naprawiliśmy zniszczone i zaniedbane przez operatora instalacji urządzenia, usprawniliśmy proces technologiczny, w tym wydłużyliśmy do odpowiedniego czas retencji mieszaniny fermentacyjnej, poprawiliśmy jej parametry fizyko-chemiczne – wylicza Luiza Trocka z biura prasowego Enei. – Zawarliśmy też długoterminowe umowy z wyselekcjonowanymi dostawcami substratów, co pozwoliło na wyeliminowanie ich przypadkowości, mogącej zaburzyć proces biologiczny. Wykorzystywane substraty są regularnie badane, co pozwala na określenie długości czasu retencji, a to z kolei wpływa na zminimalizowanie uciążliwości odorowych.

Kolejnym krokiem było przykrycie lagun pofermentacyjnych, co również miało wpływ na zmniejszenie najważniejszego problemu z punktu widzenia okolicznych mieszkańców – nieprzyjemnego zapachu. W tej chwili obie laguny są przykryte. Biogazownia jest kontrolowana pod względem biotechnologicznym, usterki urządzeń naprawiane są natychmiastowo. Biogazownia działa prawidłowo, a poziom osiąganej produkcji energii elektrycznej jest bliski optymalnemu.

Innymi słowy, obecny właściciel instalacji w Liszkowie twierdzi, że nie zatruwa ona już swoim fetorem sąsiadujących z nią wsi (redakcja serwisu www.chronmyklimat.pl/biogazownia zamierza to sprawdzić, jadąc na miejsce). Potwierdza to Rafał Żurowski, wójt gminy Rojewo, na której terenie leży Liszkowo, zapewniając, że sytuacja poprawiła się. – Grupa Enea wywiązuje się z programu naprawczego, czego najlepszym dowodem jest znaczące obniżenie uciążliwości odorowej w gminie – powiedział Agencji Informacyjnej Newseria Rafał Żurowski. – Przykryto zbiorniki na poferment. Planowane są także prace mające poprawić infrastrukturę drogową przy lagunach pofermentacyjnych.

Mimo problemów z Liszkowem, Enea nie zrezygnowała z inwestowania w biogazownie rolnicze. Te problemy potraktowała jako lekcję, doświadczenie, które postanowiła wykorzystać przy kolejnych biogazowych inwestycjach. Wybudowała już następną instalację, w Gorzesławiu (koło Oleśnicy na Dolnym Śląsku), o mocy 1,6 MW. Ruszy ona w drugim kwartale tego roku. Prezes Enei, Krzysztof Zamasz, twierdzi, że produkcja biogazu będzie jeszcze bardziej opłacalna, gdy wejdzie w życie ustawa o odnawialnych źródłach energii. Jej projekt przewiduje bowiem wyższe niż dotychczas wsparcie – w postaci zielonych certyfikatów - dla biogazowni rolniczych.

Jacek Krzemiński
na podstawie: www.newseria.pl, informacje własne


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej