Chodzi o nieregularność produkcji energii, która w przypadku dużych morskich farm wiatrowych może być powodować znaczące problemy m.in. dla sieci przesyłowych. W czasie silnego, stabilnego wiatru morskie elektrownie wiatrowe mogą generować ogromne ilości energii powodując nawet jej nadpodaż, jednak kiedy nie wieje, energii może brakować.

Rząd Belgii chce rozwiązać ten problem budując gigantyczny magazyn energii, który będzie zlokalizowany na morzu. Na sztucznej wyspie, której budowę przewidują Belgowie, zostanie zainstalowany system, który będzie magazynował nadmiar energii produkowanej przez morskie wiatraki i przekazywał ją na ląd w okresach wolniejszej pracy wiatraków. Wyspa ma powstać w ciągu 5-7 lat, w odległości od 3 do 4 kilometrów od wybrzeży Zachodniej Flandrii. Belgijski rząd liczy, że nadwyżki gromadzonej przez nią energii będą mogły być sprzedawane także do sąsiadujących z Belgią krajów, nie podaje jednak kosztu inwestycji.

Obecnie Belgia posiada już 1 GW morskich elektrowni wiatrowych, a belgijski potencjał offshore ma wzrosnąć do 2,3 GW. W tym samym czasie Belgowie chcą wyłączyć 3 GW elektrowni atomowych. W ubiegłym roku operator elektrowni atomowych w Belgii zamknął już dwie tego typu instalacje po wykryciu pęknięć w obudowie reaktorów.