Opinie

Rząd Hesji podzieli się z gminami dochodami z wiatraków (19710)

2016-08-26

Drukuj
galeria

Fot. pixabay.com

W niemieckim landzie Hesja weszło w życie prawo, na mocy którego gminy mogą dostać 20 proc. dochodów z dzierżawy publicznych gruntów pod farmy wiatrowe. Chodzi o tereny, którego właścicielem jest land. Minister Środowiska Hesji, Priska Hinz chce, by grono korzystających na energetyce wiatrowej było jak najszersze. 

Dywidenda z energii wiatrowej to bezpośrednia korzyść finansowa dla gmin, która przełoży się na poparcie obywateli – oświadczyła minister Hinz, dodając, że z pewnością przełoży się to na utrzymanie wysokiego poparcia społecznego dla transformacji energetycznej. Zwróciła też uwagę, że w efekcie dodatkowe korzyści będą mieli ci, którzy są najbliżej miejsc produkcji energii.

Zgodnie z obowiązującym od połowy lipca prawem „o dywidendzie z energii wiatru” gminy mogą wnioskować do władz krajowych o udział w zyskach z dzierżawy terenów pod farmy, które znajdują się na terenie danej gminy, ale do niej nie należą. Chodzi głównie o obszary określane jako leśne, które znajdują się w gestii władz krajowych. Znacząca większość farm wiatrowych w Hesji leży właśnie na takich terenach. Zgodnie z nowym prawem, gminy mogą dowolnie dysponować pieniędzmi z tego tytułu. Heska minister środowiska podkreśliła, że wprowadzane regulacje spotkały się z szerokim poparciem gminnych samorządów.

Licząca ok. 6 mln mieszkańców Hesja ma obecnie na swoim terenie ponad 150 farm wiatrowych

Według rządu Hesji, skutki finansowe dla krajowego budżetu będą zależeć od tempa zgłaszania wniosków o udział w zyskach dzierżawy. Jednocześnie władze krajowe zapewniają, że budżet dysponuje rezerwami wystarczającymi do wypłaty odpowiednich kwot.

Na mocy krajowego „prawa o przyszłości energetycznej” z 2012 r. Hesja otworzyła drogę do dalszej ekspansji energetyki wiatrowej. Ustawa ta bowiem nakazuje zarezerwować 2 proc. powierzchni landu jako obszar „zasadniczo dostępny” dla wiatraków, a z doświadczeń pierwszych lat obowiązywania tego prawa wynika, że do puli tej trafiają przede wszystkim lasy w gestii landu. Zgodnie z tym prawem w 2050 r. energetyka landu ma być zeroemisyjna. Ustawa została uchwalona głosami ówczesnej konserwatywno-liberalnej większości (CDU i FDP), natomiast Zieloni i lewica w landtagu głosowali przeciwko, uważając, że nie jest dość radykalna.

Licząca ok. 6 mln mieszkańców Hesja ma obecnie na swoim terenie ponad 150 farm wiatrowych, od zupełnie niewielkich po liczące ponad 50 MW. W sumie moc zainstalowana wiatraków na terenie landu przekracza 1,6 GW. Według ostatnich dostępnych danych BDEW (najważniejszego stowarzyszenia niemieckiej energetyki) za rok 2014 OZE w Hesji wyprodukowały 4,4, TWh energii elektrycznej.

Wojciech Krzyczkowski, www.reo.pl

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej