Opinie

Przewidzieć ceny energii elektrycznej (19970)

2017-01-05

Drukuj
galeria

Fot. fotolia

Nowe narzędzie do modelowania rynku energii elektrycznej opracowuje dr Katarzyna Maciejowska z Politechniki Wrocławskiej - informuje Politechnika Wrocławska. Pozwoli ono osobom i instytucjom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo energetyczne kraju lepiej projektować rynek energii i przewidywać jej cenę.

- Rynek energii elektrycznej jest bardzo ciekawym tematem od strony naukowej - mówi dr Katarzyna Maciejowska z Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

W swojej pracy opracowywała już modele ekonomiczne i ekonometryczne, które potrafią opisać wiele zmiennych razem. Swoje dotychczasowe doświadczenia badawcze przeniosła na nieco inny grunt, chcąc przygotować narzędzie do modelowania rynku energii elektrycznej.

Jak mówi dr Maciejowska, w ostatnich latach rynek uległ wielkim przeobrażeniom. - Przede wszystkim nie jest już opanowany przez monopolistów. Na świecie istnieje kilka giełd energetycznych, obejmujących całe regiony, a nie tylko poszczególne państwa. Jednak najważniejszy czynnik to coraz większy udział odnawialnych źródeł energii (OZE) - uważa badaczka. Dodaje, że energia pozyskiwana np. z wiatru, promieniowania słonecznego, opadów, pływów, fal morskich czy geotermii w Wielkiej Brytanii zaspokaja zapotrzebowanie w 20 procentach, a w Danii i Portugalii niekiedy nawet i w 100 procentach. - W Polsce to jest na razie udział rzędu kilku procent, ale zmiany na rynku energii elektrycznej na całym świecie idą w kierunku OZE, więc nasz kraj też będzie musiał się prędzej czy później dostosować  – ocenia badaczka.

Jak podaje Politechnika Wrocławska, badania wstępne przeprowadzone przez dr Maciejowską wykazały, że produkcja energii z OZE ma wpływ na wahania hurtowych cen energii elektrycznej. - Wpływ ten może być zarówno pozytywny, czyli obniżać cenę, jak i negatywny - prowadzić do większych zmienności - twierdzi naukowiec.

Dr Maciejowska wyjaśnia, że rynek energii elektrycznej to zagadnienie złożone, zależne od wielu powiązanych ze sobą czynników. - W przypadku odnawialnych źródeł energii nie trzeba budować olbrzymich elektrowni, rynek jest bardzo rozproszony, stale wprowadza się zmiany technologiczne, a wreszcie pozyskiwanie energii jest zależne od warunków atmosferycznych, które, jak wiemy, są bardzo zmienne. Do tego jeszcze trzeba zapewnić stabilność i bezpieczeństwo dostarczanej energii, nie może tu być mowy o nadwyżce czy niedoborze, czyli sytuacji, w której zabranie nam prądu w gniazdkach – tłumaczy.

Jak wyjaśnia, rynki finansowe mają to do siebie, że tam, gdzie pojawia się ryzyko, szybko tworzy się narzędzia, które pozwalają to ryzyko w jakimś stopniu zminimalizować. W przypadku rynku energii elektrycznej nie opracowano jeszcze mechanizmu odpowiadającego zapotrzebowaniu globalnemu, z uwzględnieniem OZE. - Koncerny prowadzą takie badania, ale na własny użytek, bazując na swoich danych, a ja planuję stworzyć narzędzie bardziej uniwersalne. Jeszcze 20 lat temu nikt sobie nie zajmował głowy czymś takim, jak modelowanie rynku, to są stosunkowo nowe koncepcje – podkreśla.

- W swoim projekcie wykorzysta znane już modele wektorowej autoregresji, ale wzbogacone o część związaną z wahaniami i ryzykiem. Badaczka przeprowadzi analizę strukturalną hurtowego rynku energii przy wykorzystaniu wielowymiarowej analizy szeregów czasowych. Będzie to wymagało przeanalizowania bardzo dużej ilości danych i stworzenia specjalnie dopasowanych programów obliczeniowych  - informuje na stronie internetowej Politechnika Wrocławska.

Jej badania mają charakter podstawowy, jednak wyniki pomogą w opracowaniu nowych narzędzi do zabezpieczania podmiotów na rynku energii. - Pozwoli to osobom czy instytucjom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo energetyczne w kraju lepiej zaprojektować rynek energii i ograniczyć ryzyko. Pomoże też przewidzieć cenę energii, a to przecież ma istotne znaczenie dla przeciętnego użytkownika - uważa dr Maciejowska.

Badaczka swój projekt zrealizuje dzięki dofinansowaniu sięgającemu blisko 150 tys. zł z programu Sonata - Narodowego Centrum Nauki. - Część tych funduszy pozwoli mi na zakup lepszego sprzętu. Potrzebuję napisać program do analizowania dużej ilości danych, dlatego muszę mieć odpowiednio dobry komputer, który sprosta temu zadaniu – mówi dr Katarzyna Maciejowska.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej