Opinie

Likwidacja zakładów górniczych – problem czy szansa? (19656)

2016-07-29

Drukuj
galeria

Fot. fotolia

Energetyka węglowa jest coraz mniej opłacalna. Kurczące się  pokłady węgla w Polsce, sprawiają, że wydobycie jego jest coraz droższe. To powoduje, iż  coraz więcej kopalni węgla jest zamykanych, górnicy tracą zatrudnienie, a tereny pogórnicze wymagają rewitalizacji. 

Polskie górnictwo przeszło już kilka etapów restrukturyzacji, podczas których zatrudnienie w górnictwie spadło z ponad 407 tys. w 1989 roku do 305 tys. w roku 1993 i 268 tys. w roku 1995. W pierwszych sześciu latach transformacji z sektora górniczego odeszło ok. 140 tys. osób.

Po zmianie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego z grudnia 2015 roku  kolejne cztery kopalnie mają zostać zamknięte To oznacza nie tylko  likwidację około pięciu  tysięcy miejsc pracy w samych kopalniach, ale także wielu tysięcy w zakładach z nimi współpracujących.

Według danych podanych na portalu money.pl już prawie pięć tysięcy górników wyraziło wstępne zainteresowanie odejściem z pracy w Polskiej Grupie Górniczej (PGG) i skorzystaniem z osłon socjalnych. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, na jakie odprawy mogliby liczyć, ale mają to być sumy rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jednocześnie PGG zapewnia, że nie planuje zwolnień. Redukcja zatrudnienia ma nastąpić wyłącznie w ramach dobrowolnych odejść pracowników w momencie przekazania majątku do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

Wysokość górniczych odpraw warunkuje znowelizowana w grudniu 2015 roku ustawa o funkcjonowaniu węgla kamiennego. To, ile pieniędzy dostanie odchodzący z pracy górnik, zależy od jego stażu pracy i tego, kiedy zdecyduje się odejść. I tak, świadczenia przysługują tym, którzy rozwiążą umowę o pracę po 31 grudnia zeszłego roku, ale nie później niż do końca 2018 r. Muszą pracować w przedsiębiorstwie górniczym przynajmniej pięć lat. Im szybciej pracownik zdecyduje się odejść, tym wyższa będzie jego odprawa. Pracownicy, którzy zdecydują się rozwiązać umowy w ciągu trzech miesięcy od dnia zbycia kopalni na rzecz Spółki Restrukturyzacji Kopalń, otrzymają 12-krotność wynagrodzenia. Jeśli będzie to sześć miesięcy, to otrzymają 8-krotność wynagrodzenia. Jeśli dziewięć - 4-krotność wynagrodzenia. Górnicy zarabiają średnio 6-7 tys. zł. Warto jednak przypomnieć, że system wynagradzania górników jest skomplikowany, a na wypłatę, którą otrzymują na rękę, sumuje się wiele składowych.

Systemy odpraw są skonstruowane w ten sposób, że zachęcają do odejścia. A co dalej z losem eks-górnika? Niestety brakuje w Polsce systemów re-kwalifikacji osób pracujących w tej profesji. Byli górnicy powinni mieć szansę na zmianę swojego zawodu. Jednym z rozwiązań może być  wykwalifikowanie eks-górników na pracę w sektorze odnawialnej energetyki. Jest to energetyka rozproszona, która generuje wiele miejsc pracy. Ponadto Polska powinna iść w kierunku transformacji niskoemisyjnej m.in. z racji wysokiego zanieczyszczenia powietrza. Według niektórych badań Polska zajmuje przedostatnie miejsce pod względem czystości powietrza w Unii Europejskiej. Głównym czynnikiem powodującym ten stan jest spalanie węgla. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli organy władzy publicznej nie zapewniają odpowiedniej ochrony ludzi i środowiska naturalnego przed negatywnymi skutkami jego zanieczyszczenia (szczególnie w zakresie zanieczyszczenia powietrza). 

Ratowanie kopalni węglowych kontra ich likwidacja

Regiony pogórnicze wymagają przekształcenia na inny sektor gospodarki. To oznacza duże wyzwanie dla rządu oraz samorządów lokalnych. Polski rząd jak do tej pory nie szedł w kierunku nowych rozwiązań i technologii zastępujących działalność kopalń tj. energetyka odnawialna i próbował ratować kopalnie węgla. To kosztuje znacznie więcej niż ich likwidacja.  Dla przykładu w latach 2003-2011 największa spółka wydobywająca węgiel, tj. Kompania Węglowa SA otrzymała pomoc publiczną w wysokości 6,38 mld zł. Suma ta była ponad ośmiokrotnie wyższa niż skumulowany zysk netto tej spółki w owym okresie – twierdzi Michał Wilczyński w  „Zmierzchu węgla kamiennego w Polsce”. Jej dalsza restrukturyzacja ma kosztować kolejne 700 mln – 1,5 mld zł.  W efekcie całkowity koszt dotacji na polskie górnictwo (od 15 lat przeznaczony głównie dla zakładów na Górnym Śląsku), tylko w latach 1990-2012 szacowany na 170 mld zł , będzie dalej rósł (źródło: Maciej Bukowski, Aleksander Śniegocki, „Ukryty rachunek za węgiel”, 2014). Niestety, dało to jedynie efekt krótkofalowy dla ograniczonej grupy mieszkańców Górnego Śląska.

Problemy te jednak można jednak rozwiązać dzięki przemyślanej, długoterminowej strategii rozwoju regionalnego. Środki na jej wdrożenie będą znacznie niższe niż koszty utrzymania nierentownych zakładów górniczych.

Obecnie regionalny rynek pracy na Górnym Śląsku wciąż ma zbyt mało miejsc pracy w sektorze nowoczesnych usług i technologii. Niemal 40% mieszkańców woj. śląskiego pracuje w przemyśle i budownictwie. Region Śląska przyciąga głównie zakłady produkcyjne, które nie generują znaczącej liczby miejsc pracy dla pracowników o wysokich kwalifikacjach, a przedsiębiorstwa ulokowane na jej terenie nie kreują nowych rozwiązań, a zajmują się jedynie ich wytwarzaniem. (źródło: Instytut Obywatelski, Rafał Muster, „Praca w krainie kopalń”).  

Odpowiedzią jest tutaj energetyka odnawialna, która musi się rozwijać z racji wymogów Unii Europejskiej  (sugerowany wzrost udziału energii ze źródeł odnawialnych w energii zużywanej w UE w 2030 r. do co najmniej 27%)  oraz generuje wiele  miejsc pracy.

Rewitalizacja terenów pogórniczych

W przeciwieństwie do braku systemu re-kwalifikacji górników oraz sukcesywnej zmiany energetyki węglowej na odnawialną tereny byłych kopalń są zagospodarowywane z  sukcesem. Na przykład w Wałbrzychu  zamkniętą kopalnię węgla brunatnego przekształcono w   nowoczesne centrum nauki i sztuki.  Z kolei w Zabrzu zrewitalizowano podziemia Kopalni Guido (z XIX wieku), która stała się jedną z największych atrakcji turystycznych Śląska. Po raz pierwszy zrewitalizowano podziemia, a nie poprzemysłowe obiekty na powierzchni. W podziemiach powstała sala kinowa, klimatyczny pub. Dojeżdża się do pubu kolejką, która służyła do transportu węgla. Jest to miejsce wyjątkowe na skalę europejską.

Katarzyna Dmochowska, ChronmyKlimat.pl

Na podstawie: „Praca w krainie kopalń”,  Rafał Muster; „Węgiel. Już po zmierzchu”, Michał Wilczyński; „Ukryty rachunek za węgiel”,  Maciej Bukowski, Aleksander Śniegocki; www.oweglu.pl 

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej