Opinie

Katamaran zbudowany z butelek zdobył Ocean Spokojny (10597)

2010-07-29

Drukuj
img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Statek wykonany z 12,5 tys. plastykowych butelek, który wypłynął 30 marca br. z San Francisco, po 4 miesiącach rejsu i przebyciu 15 tys. kilometrów bezpiecznie zawinął do portu w Sydney. W wyprawie wzięło udział sześciu uczestników.
Katamaran o nazwie „Plastiki” nie jest zwykłym jachtem – 18-metrowa konstrukcja zbudowana jest prawie wyłącznie z 12,5 tys. plastykowych butelek typu PET, pochodzących z recyklingu. Z odzyskanych tworzyw sztucznych wykonano także żagle. Energię zasilającą urządzenia elektryczne dostarczają panele słoneczne oraz siłownie wiatrowe zamontowane na pokładzie statku. Projekt autorstwa australijskiego architekta, Andy’ego Dovell’a to najbardziej ekologiczny statek na świecie. Jego budowa trwała cztery lata.
 
 

Na ten niecodzienny pomysł wpadł spadkobierca bajecznie bogatej rodziny bankierów, David de Rothschild, który od lat aktywnie działa na rzecz ochrony środowiska naturalnego. De Rothschild sfinansował budowę statku oraz przebieg całej wyprawy. Ekspedycja rozpoczęła się w Zatoce San Francisco w USA – po niemal 130 dniach katamaran dopłynął do portu Darling w Sydney, gdzie został przywitany przez ambasadora Stanów Zjednoczonych. Sześcioosobowa załoga pod dowództwem skipera Davida Thomsona pokonała cały Pacyfik, zatrzymując się po drodze na Kiribati, w Nowej Kaledonii i Samoa Zachodnim.

Głównym punktem wyprawy było przepłynięcie przez Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci – sztuczną wyspę utworzoną przez prądy oceaniczne z nagromadzonych plastykowych odpadów. Ta gigantyczna góra śmieci dryfująca pomiędzy Kalifornią a Hawajami może mieć masę nawet 3,5 mln ton, a jej powierzchnia sięga 15 mln km2. Oceanolodzy szacują, że cała ilość odpadów unoszących się w wodach Północnego Pacyfiku przekracza 100 mln ton.
 

Lokalizacja Pacyficznej Plamy Śmieci, fot. Wikimedia Commons

David Thomson opowiadał później, że przeprawa przez ten sztuczny kontynent była wstrząsającym doświadczeniem: „na początku nic nie widać. Większość odpadków jest bardzo drobna, ale łatwo dostrzec większe kawałki, od których odbija się światło, albo te o czerwonej barwie. Schodząc pod wodę, odnosisz wrażenie, że poruszasz się w gęstej zupie” – tłumaczył.

Pacyficzna Plama Śmieci została odkryta 12 lat temu przez Charlesa Moore’a. Dzisiaj już wiemy, jak powstała i jak olbrzymie są jej rozmiary, jednak problem dryfujących odpadów jest nadal lekceważony. Obszar ten dwukrotnie większy od Morza Północnego w 80% składa się z plastyku różnych rozmiarów, tworząc swojego rodzaju zawiesistą zupę. Pył plastykowy oraz większe odpady trafiają do obiegu łańcucha troficznego oceanu. Niestety, ptaki i ssaki morskie nie są w stanie ich strawić – śmieci zapychające przewody pokarmowe zwierząt są corocznie przyczyną śmierci 100 tys. ssaków i ok. miliona ptaków.

De Rothschild wraz z załogą przez swoje przedsięwzięcie chciał zwrócić uwagę opinii publicznej na globalny problem odpadów bezładnie wrzucanych do oceanów. Udowodnił również, że tworzywa sztuczne dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu mogą otrzymać drugie życie. „Butelkowy” katamaran będzie można przez najbliższy miesiąc podziwiać w muzeum morskim w Sydney. Po tym czasie sponsor całego projektu zamierza przekazać jacht do ponownego przetworzenia.

Więcej informacji o projekcie można znaleźć na stronie: www.plastiki.com

OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.itar-tass.com, www.naukawpolsce.pl, pl.wikipedia.org, fot. www.youtube.com

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej