Opinie

Energia - wyzwanie dla samorządów już przed wyborami (10556)

2010-11-16

Drukuj
Przeglądam specjalne wydanie biuletynu Energy Cities („Energy Cities INFO. Special edition 2010”). Okazją do wydania tego numeru jest 20. rocznica utworzenia tego europejskiego stowarzyszenia. Powstało w 1990 roku. Dziś jego członkami jest ponad 1000 miast z 30 krajów, w tym z Polski.
Prezydent stowarzyszenia – burmistrz Heidelbergu, który aktualnie przewodzi organizacji, stwierdza ze zdziwieniem, że w roku 1990, kiedy nie mówiło się o zmianach klimatycznych i nic nie wskazywało na kryzys energetyczny, udało się stworzyć zalążek organizacji, dla której właśnie energia i klimat stały się wyzwaniem.

Niejako w związku z tymi problemami znajdujemy w biuletynie wywiad z Kristine Kern z Uniwersytetu w Wageningen, która wyjaśnia role międzypaństwowych sieci, w których działają władze miast. Miasta w tych sieciach uczestniczą dobrowolnie i są niezależne, gdyż nie są to organizacje hierarchiczne – miasta rządzą się same, ale w konsekwencji decyzje podjęte przez sieć są wdrażane. Kern podkreśla, że takie miasta jak Londyn, Monachium, Sztokholm czy Rotterdam są graczami w systemie europejskim, a jednocześnie przyjęte przez nie cele są o wiele ambitniejsze niż te ujęte w programach narodowych. Współpraca pomiędzy miastami w wymiarze europejskim może się odbywać na polu wdrażania prawa unijnego i uczestnictwa w budowaniu relacji pomiędzy poziomami: Unią Europejską, państwem członkowskim i poziomem lokalnym.

Innym obszarem współpracy jest wymiana doświadczeń pomiędzy miastami i instytucjami unijnymi (przykładem jest Porozumienie Burmistrzów). Trzeci obszar to nauka z działań praktycznych podejmowanych przez poszczególne miasta, czyli korzystanie z tzw. best practice.

Biuletyn jest pochwałą miast, które podjęły się właśnie takich działań z zakresu energetyki. To imponująca lista miast, ale przede wszystkim działań: planistycznych, inwestycyjnych, takich, które przyniosą korzyści już teraz i takich, na których efekty trzeba będzie poczekać.

Szwedzkie miasto Vaxjo zasłynęło z tego, że 84% zapotrzebowania na ciepło pochodzi tam ze źródeł odnawialnych, głównie z drzewa. Miasta realizuje program, w wyniku którego ograniczy emisje gazów szklarniowych do 70% w roku 2025. Niemiecki Freiburg im Breisgau zdołał niemal wyeliminować ruch samochodowy.

Przeglądając biuletyn odnoszę wrażenie, że tramwaj przeżywa renesans. Miasta skupione w Energy Cities budują nowe trasy lub rozszerzają istniejące. Sąsiadujące miasta porozumiewają się i kupują wspólnie tabor tramwajowy. Pomiędzy torami obsiewa się trawę i tak powstają nowe pasy zieleni. Także ścieżki rowerowe nadal wzbudzają zainteresowanie i są inwestycja, którą warto się chwalić. Duńskie miasto Odense (185 tys. mieszkańców) jest dumne z 500 kilometrów ścieżek rowerowych i całej infrastruktury ułatwiającej ich użytkownikom poruszanie się po mieście.

Wspomniane Monachium już w 1998 roku przyjęło program przeciwdziałania rozprzestrzeniania się miasta. Elementami tego programu jest zwiększenie terenów zielonych (o 10% w latach 1998-2008), rozbudowa sieci ścieżek rowerowych do 1200 km i osiągnięcie 70 km tras tramwajowych. Miasto pracuje również nad redukcją gazów cieplarnianych. Wuppertal Instytut wskazuje, że bawarska stolica może do roku 2050 zredukować emisje CO2 nawet o 90%.

Ponad połowa miast zrzeszonych w Energy Cities utworzyło lokalne agencje energetyczne, dostrzegając w nich szansę na pomoc w stworzeniu i zrealizowaniu efektywnych strategii energetycznych.

Frankfurt nad Menem chwali się powierzchnią ponad 100 tys. m2 budynków pasywnych. Są wśród nich domy prywatne, przedszkola, kilka szkół, budynki biurowe, w tym należące do znanych banków. Program realizowany jest od 2006 roku.

W wydanym okazjonalnie biuletynie jest wymienione wiele przykładów, jak efektywnie wykorzystać energię i odpowiedzieć na wyzwania wynikające z konieczności przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Wybrałem kilka działań z miast znanych, ale lista obejmuje ich aż ponad 180. Są na niej również przykłady z Polski.

Przedstawione projekty i programy są przyjmowane i realizowane przez władze wybrane w lokalnych wyborach. Problematyka oszczędzania energii, efektywnego jej wykorzystania, zachodzących zmian klimatycznych były w tych miastach przedstawione mieszkańcom jako zamierzenia i plany przez tych, którzy kandydowali w takich samych wyborach, jakie odbędą się za kilka dni w naszym kraju.

Gdy przeglądam programy wyborcze kandydatów do różnych szczebli samorządowej władzy, nie znajduję w nich odniesień do problemów energetycznych ani klimatycznych. Oczywiście przeglądam niewielką liczbę ulotek. Czasem znajduję w nich coś na temat ścieżek rowerowych, ograniczenia ruchu samochodowego, konieczności poprawy transportu publicznego. Czy miastom wymienionym w biuletynie brakuje już tylko żarówki energooszczędnej, bo wybudowano wszędzie szkoły, powstały już wszystkie potrzebne teatry i boiska sportowe oraz obwodnice, które wyprowadziły ruch samochodowy poza miasto?

Nie, tak nie jest. Zresztą programy wymienione w biuletynie wykazują, że poprzez ich realizację ulega zmianie organizacja miast i mają miejsce zamiany instytucjonalne. Oczekuje się aktywnej postawy mieszkańców i ich współpracy z władzami. A zatem powtórzę – zamierzenia te musiały być uwzględnione w programach wyborczych przyszłych radnych, burmistrzów czy prezydentów miast należących do Energy Cities (a przecież nie tylko tych). Ich wyborcy kierowali się różnymi przesłankami, ale jedną z nich najprawdopodobniej była świadomość, że bez działań proefektywnościowych w miejskiej gospodarce energetycznej ich poziom jakości życia może być zagrożony.

Na klika dni przed wyborami warto przejrzeć ulotki i poszukać najlepszych kandydatów. Warto spojrzeć przychylnym okiem na tych, którzy wymieniają w swych planach poprawę transportu publicznego, popierają stosowanie w gospodarce lokalnej odnawialnych źródeł energii, chcą współpracować z innymi miastami dla tworzenia wspólnych projektów służących wzrostowi efektywności energetycznej, stawiają na nowe technologie w budownictwie itd. Skoro inni zaryzykowali i umożliwili ludziom chętnym do realizacji tych celów pełnienie władzy, to może i nam opłaca się podjąć takie ryzyko, aby nasze miasto mogło się pochwalić dokonaniami w którymś z europejskich biuletynów.

Krzysztof Kamieniecki, Instytut na rzecz Ekorozwoju dla ChronmyKlimat.pl
www.ine-isd.org.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej