Opinie

Debata on-line „E-mobility – czy tylko samochód elektryczny?” (20640)

2018-11-16

Drukuj
galeria

Zapraszamy do udziału w debacie eksperckiej na temat szans rozwoju e-mobilności w Polsce w dniu 20 listopada o godzinie 10.30, która będzie transmitowana on line na profilu FB chronmyklimat i Instytutu na rzecz Ekorozwoju. 

Tematyka debaty skoncentruje się na rozwoju e-mobilności w Polsce i na świecie. Udział w niej wezmą: dr Wojciech Szymalski prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju, dr inż. Piotr Piórkowski wykładowca Politechniki Warszawskiej; Agata Rzędowska Biznes Alert, Maciej Mazur, dyrektor zarądzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. Debatę poprowadzi Bartek Derski redaktor naczelny portalu www.wysokienapiecie.pl. Transmisja spotkania odbędzie w czasie rzeczywistym na kanałach You Tube oraz FB Instytutu na rzecz Ekorozwoju oraz portalu chronmyklimat.pl. Debata przygotowana jest  przez Fundację Instytut na rzecz Ekorozwoju we współpracy z Ambasadą Brytyjską w Warszawie oraz projektu Make Europe Sustainable for All. 

W czasie debaty zostaną poruszone następujące zagadnienia:  

1.       Hasło e-mobility kryje w sobie całą gamę zmian w sposobie zasilania pojazdów, którymi się poruszamy.

E-mobility, to nie tylko samochody elektryczne i hybrydowe. W całą współczesną zabawę w e-mobility powinniśmy wpasować także prezentację Segwaya w 2002 roku. Dziś pojazdów podobnych do tamtego, a korzystających z napędu elektrycznego mamy znacznie więcej: od hulajnóg, przez rowery, po drony. Co prawda one będą korzystać z sieci energetycznej prawdopodobnie w sposób konwencjonalny, głównie czerpiąc z niej energię, ale większe pojazdy, będą korzystały w większym stopniu także z takich usług jak magazynowanie prądu czy oddawanie prądu do sieci. Wraz z tymi usługami możemy także z większą swobodą korzystać z urządzeń elektrycznych w pojazdach, np. z ładowania telefonów komórkowych czy komputerów na pokładzie pojazdów komunikacji miejskiej, co dotychczas było nie do pomyślenia.

2.       E-mobility może zwiększyć zagrożenia dla klimatu stwarzane przez transport.

Jeśli obliczymy zgodnie z założeniami „Planu Rozwoju Elektromobilności…”, ile emisji dwutlenku węgla zostałoby zaoszczędzone, gdyby cała praca przewozowa samochodów osobowych w Polsce w roku 2014 została wykonana samochodami elektrycznymi, to okaże się, że byłoby to ok. 36% (ok. 16,5 mln ton CO2). Nawet jeśli emisje gazów cieplarnianych w wyniku promocji elektrycznych pojazdów miałyby zmaleć, to istnieje zagrożenie, że wszystkie te oszczędności mogą zostać zniweczone przez przyszły wzrost ilości przejechanych kilometrów przez polskie samochody osobowe. Pomiędzy latami 2005-2014 ilość pasażerokilometrów dla samochodów osobowych wzrosła o 43%. W ślad za tym pomiędzy latami 2013-2014 wzrost emisji z transportu wyniósł 2,7%, a więc w przeciągu 10 następnych lat może wynieść 27%. Potrzebujemy więcej prądu ze źródeł odnawialnych, aby faktycznie ograniczyć wpływ transportu na klimat.

3.       Samochody elektryczne nie wyeliminują wszystkich problemów związanych z motoryzacją w miastach, ale mogą niektóre z tych problemów spotęgować.

Elektromobilność może rozwiązać jedynie problemy z wykorzystaniem paliw płynnych w transporcie (import paliw do Polski, zanieczyszczenie powietrza, emisje gazów cieplarnianych), natomiast nie rozwiązuje problemów przestrzennych związanych z wykorzystaniem pojazdów w miastach. Wprowadzenie preferencji dla parkowania samochodów elektrycznych, ich poruszania się po buspasach, czy strefach zamkniętych dla ruchu pojazdów samochodowych, nie przyczyniają się do rozwiązania problemów takich jak korki, czy wszechobecność samochodów na chodnikach. W polityce należy wyraźnie odróżniać promowanie elektromobilności od promowania samochodu, jako zwykłego środka transportu.

Debata jest częścią projektu "Make Europe Sustainable for All"


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej