Opinie

Czyste powietrze - czysty biznes? (18756)

Renata Putkowska
2015-08-04

Drukuj
galeria

Nie ciężki przemysł czy produkcja oparta na węglu, a tzw. niska emisja to zdaniem Ministerstwa Środowiska główne wyzwanie związane z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce.

Dlatego swoją odpowiedzialność za poprawę stanu powietrza powinny przemyśleć takie podmioty, jak: samorządy, osoby indywidualne, ale i firmy z różnych branż (innych niż przemysłowa), które do tej pory kwestiami powietrza zajmowały się tylko pobieżnie.

Gdzie się podziały zanieczyszczenia przemysłowe?

Dla wielu osób zapoznających się z projektem Krajowego Programu Ochrony Powietrza dużym zaskoczeniem była informacja, że to nie przemysł ciężki odpowiada za problem zanieczyszczenia powietrza w Polsce. Obrazki dymiących kominów koksowni, huty czy kopalni przez lata przemawiały do wyobraźni i utrwalały ten przekaz. Jednak to właśnie przemysł ciężki dokonał największej redukcji zanieczyszczeń do powietrza, co zostało niejako wymuszone dostosowaniem prawa krajowego do wymogów unijnych.

Obecnie otworzenie dużej instalacji typu spalarnia, koksownia, huta jest obwarowane istotnymi ograniczeniami – należy na nie uzyskać tzw. pozwolenie zintegrowane (licencję na oddziaływanie na środowisko ujęte w sposób całościowy), które wiąże się z koniecznością zastosowania takich procesów technologicznych, które możliwie najmniej oddziałują na środowisko (tzw. BAT – Best Available Technique, najlepsza dostępna technika). Dlatego też bardzo dynamiczne rozwijające się technologie ochrony środowiska dla przemysłu ciężkiego pozwoliły na znaczne ograniczenie emisji zanieczyszczeń do powietrza. Wśród stosowanych rozwiązań są m.in. systemy automatycznego odpylania procesów technologicznych, wielopoziomowej filtracji dymów produkcyjnych czy odzysk półproduktów (np. siarki, amoniaku, gazu koksowniczego, wody) w celu ich zawracania do procesu produkcji.

Oczywiście aktualne pozostaje pytanie o wpływ na środowisko gospodarki opartej na nieodnawialnych źródłach energii jako całości, w tym nierozwiązany problem emisji dwutlenku węgla do atmosfery i jego wpływ na zmiany klimatu. Nie zwalnia to ciężkiego przemysłu od odpowiedzialności za dalszą redukcję negatywnego wpływu na środowisko. Jednak nie ulega wątpliwości, że przemysł nie jest już głównym powodem zanieczyszczenia powietrza w Polsce – rozumianego na mocy ustawy Prawo ochrony środowiska szerzej, jako zanieczyszczenie 12 substancjami zagrażającymi zdrowiu i życiu człowieka (m.in. dwutlenkiem siarki, tlenkiem węgla, pyłami, ołowiem czy benzo(a)pirenem).

Wstyd prosto z pieca

Problem okazuje się bardzo przyziemny. Tzw. niska emisja, która zdaniem Ministerstwa Środowiska odpowiada za gros zanieczyszczenia powietrza w Polsce, to nic innego, jak emitowanie szkodliwych gazów i pyłów z lokalnych kotłowni węglowych i domowych pieców grzewczych. Niska emisja wynika najczęściej z wykorzystywania przestarzałych urządzeń grzewczych i spalania węgla złej jakości oraz innych produktów np. śmieci. Skala problemu jest poważna – np. indywidualne ogrzewanie budynków może odpowiadać za niemal 90% przekroczeń dopuszczalnego poziomu stężenia pyłów w powietrzu i za ponad 98% przekroczeń poziomu docelowego benzo(a)pirenu. Dlatego też Krajowy Program Ochrony Powietrza (i mające go wspierać lokalne Programy Ochrony Powietrza) tak dużą wagą przywiązuje do ograniczania spalania paliw niskiej jakości, wymiany instalacji grzewczych na mniej szkodliwe dla środowiska i podnoszenia świadomości społecznej nt. konieczności ochrony powietrza.

Co na to biznes? Bez wątpienia poważną rolę w tych działaniach mogą odegrać firmy dostarczające ciepło do domów i mieszkań oraz firmy produkujące instalacje grzewcze, które mogą i powinny zachęcać swoich klientów do aktywnego ograniczania negatywnego wpływ na środowisko. Działania podnoszące świadomość społeczną i zachęcające do przyłączania budynków oraz mieszkań do miejskich sieci ciepłowniczych prowadzą m.in. Tauron (kampania edukacyjno-informacyjną „Niska emisja – wysokie ryzyko” w miastach na Śląsku), Veolia (łódzka kampania „Niska emisja – wielka sprawa”) czy EDF (program „Zero emisji na Starówce” realizowany w Toruniu). Działania prowadzone są za pomocą ulotek, plakatów, materiałów informacyjnych dostarczanych do domów oraz działań informacyjno-promocyjnych (pikniki, wydarzenia lokalne, gry i filmy edukacyjne).

Obok działań edukacyjnych na temat niskiej emisji ciekawym sposobem zmierzającym do poprawy jakości powietrza są programy wspierające termoizolację budynków, tak aby ogrzewanie domu i mieszkania było jak najbardziej efektywne. Tego typu działania realizuje np. miasto Poznań, które od 2009 roku we współpracy z firmami Veolia i Lisner prowadzi program „Trzymaj ciepło”, polegający na oferowaniu bezpłatnych badań termowizyjnych budynków w celu wskazania i wyeliminowania głównych punktów „ucieczki” ciepła. Od początku realizacji projektu przebadano w ten sposób ponad 1700 budynków jednorodzinnych i 70 kamienic w całym mieście.

Interesującym pomysłem jest też wspieranie innowacji technologicznych, których celem jest oczyszczanie powietrza. Przykładem może być realizowany od 2002 roku przez Electrolux konkurs Design Lab skierowany do młodych osób zainteresowanych inżynierią i ochroną środowiska. Jego celem jest promowanie najciekawszych, innowacyjnych rozwiązań dla domów przyszłości – od 2010 roku jedną z konkursowych kategorii jest oczyszczanie powietrza. Autorzy i autorki najciekawszych rozwiązań mają szanse na staże zawodowe w centrach projektowania Electrolux, gdzie mogą doskonalić swoje pomysły.

Logi(sty)ka lokalna

Drugim istotnym problemem ochrony powietrza okazuje się transport, rozumiany w Krajowym Programie Ochrony Powietrza jako całościowy wpływ kwestii transportowych, na który składają się takie elementy, jak: liczba pojazdów, ich wiek i związana z tym emisyjność, stan nawierzchni dróg, organizacja ruchu oraz styl jazdy. Zdaniem Ministerstwa Środowiska może to być powód ponad 20% emisji całkowitego pyłu zwieszonego w polskim powietrzu. Dlatego do najważniejszych działań zaliczono: wymianę przestarzałej floty transportowej (zarówno na poziomie samochodów indywidualnych, jak i zorganizowanego transportu np. w mieście i firmie) na pojazdy ekologiczne, w tym zasilane ze źródeł niskoemisyjnych, a także wspieranie wykorzystania alternatywnych form transportu (np. rowery, transport zbiorowy) w miejsce transportu indywidualnego.

Zaangażowanie sektora prywatnego także w tym obszarze wydaje się niezbędne – zarówno jeśli chodzi o firmy prowadzące własną działalność transportową i logistyczną (od nich powinno wymagać się dbałości o flotę transportową i promocji ekologicznego stylu jazdy wśród swoich prawników i podwykonawców), jak i wszystkie pozostałe firmy, które mogą zachęcać swoich pracowników do ograniczania negatywnego wpływu na środowisko właśnie poprzez transport. Forum Odpowiedzialnego Biznesu wskazuje na przykłady takich firm, jak: T-Mobile Polska S.A., która dofinansowuje pracownikom bilety komunikacji miejskiej, czy Orange Polska, która zainwestowała w stację miejskich rowerów Veturilo przy swojej nowej siedzibie w Warszawie.

Ciekawym przykładem współpracy jest zaangażowanie firmy TAURON Dystrybucja w projekt e-BUS, czyli działania Urzędu Miasta Wrocławia na rzecz pilotażowego systemu elektrycznego transportu publicznego – systemu inteligentnej sieci (smart grid) opartego na autobusach elektrycznych, a także systemu ładowania i wymiany baterii dla tego typu pojazdów.

Polskie firmy mogą też czerpać inspiracje z doświadczeń zagranicznych. Jedna z włoskich firm transportowych w ciekawy sposób stara się odpowiedzieć na ograniczenia transportowe w centrach miast. (Jest to coraz bardziej popularny środek ochrony powietrza – ograniczany jest wjazd różnego typu pojazdów np. przestarzałych lub ciężarowych; takie ograniczenia stosują m.in. Kopenhaga, Rzym, Hamburg). Operator logistyczny FM Logistic opracował więc system zwany „citylogin” polegający na wykonywaniu dostaw od różnych firm do centrum Rzymu (gdzie ograniczona jest możliwość dostaw za pomocą tradycyjnych samochodów) pojazdami hybrydowymi i elektrycznymi. Tego typu centralny system ekodostaw nie tylko pozwala ograniczyć zanieczyszczenia powietrza, ale może się też okazać ciekawą niszą biznesową, która zacznie przynosić dochody.

 

Renata Putkowska,
ekspertka ochrony środowiska dla Forum Odpowiedzialnego Biznesu


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej