Opinie

Czas na zmiany - negocjacje klimatyczne w Cancun (8664)

2010-11-29

Drukuj
img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Podczas rozpoczynającej się dziś Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej Narodów Zjednoczonych (COP16) w Cancun negocjatorzy muszą przełamać przedłużający się impas w rozmowach. Jeżeli pomiędzy grupami krajów prezentującymi sprzeczne interesy nie pojawi się odrobina zaufania, jeśli nie uda im się przyjąć pakietu decyzji w kluczowych obszarach, nie będzie szans na zawarcie nowego porozumienia do końca przyszłego roku.
By porozumienie było skutecznym narzędziem walki ze zmianami klimatu, musi być prawnie wiążące oraz zawierać ambitne zobowiązania krajów rozwiniętych w obszarze redukcji emisji i wsparcia dla krajów rozwijających się, które także powinny działać, ale same sobie nie poradzą.

Kolejny szczyt klimatyczny, który odbędzie się w Johannesburgu, w grudniu 2011 roku, dla Polski będzie miał szczególne znaczenie, ponieważ – ze względu na Prezydencję w Radzie UE – będzie ona reprezentowała na negocjacjach Unię Europejską. A jednocześnie będzie to ostatni moment na decyzję, które pozwoliłyby na kontynuacje i wzmocnienie działań redukcyjnych rozpoczętych w ramach Protokołu Kioto.

By COP16 w Cancun nie zakończył się fiaskiem, konieczne jest przede wszystkim:
  • ustanowienie nowego Funduszu Klimatycznego zarządzanego przez UNFCC
Fundusz Klimatyczny powinien być zarządzany przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Kraje przekazujące środki oraz te, które są potencjalnymi odbiorcami pomocy muszą być sprawiedliwie reprezentowane w instytucjach zarządzających funduszem. Zdaniem Koalicji Klimatycznej, pomoc dla krajów rozwijających się powinna być dodatkowa w stosunku do wcześniej obiecanej oficjalnej pomocy rozwojowej. Kraje najbiedniejsze nie mogą wybierać pomiędzy budową szkół i systemów przeciwpowodziowych. Wysokość pomocy musi być adekwatna do potrzeb.
  • zniwelowanie różnicy pomiędzy obecnymi zobowiązaniami redukcyjnymi a celami wynikającymi z badań naukowych
Wzrost średniej globalnej temperatury nie może przekroczyć 1,5ºC w stosunku do poziomów przedprzemysłowych. By tak się nie stało, globalne emisje muszą osiągnąć maksimum przed upływem kolejnego okresu zobowiązań w ramach Protokołu z Kioto (2013-2017). Następnie emisje muszą wykazać znaczący spadek, tak by do 2050 roku osiągnąć redukcję o przynajmniej 85% w stosunku do roku bazowego.
  • przystąpienie wszystkich krajów o dużej emisji do prawnie wiążącego porozumienia
Jednocześnie poszczególne rządy nie powinny wykorzystywać faktu nie przyłączenia się przez jedno państwo do porozumienia jako wymówki do nie podejmowania przez ich kraj ambitnych zobowiązań (tak jak było w przypadku Stanów Zjednoczonych w pierwszym okresie zobowiązań Protokołu z Kioto).
  • adaptacja i ochrona najbardziej zagrożonych krajów
Nowe uzgodnienia powinny w szerszym zakresie uwzględniać narzędzia pozwalające najbardziej narażonym krajom na skuteczne przystosowanie się do obecnych i przyszłych skutków zmian klimatu. Niezbędne jest przyśpieszenie negocjacji dotyczących tworzenia planu działań adaptacyjnych (Adaptation Action Framework, AAF).

 
„Bogate kraje, do których należy także Polska, mają moralny obowiązek, aby zapewnić pieniądze i technologie, dzięki czemu kraje biedne – najmniej odpowiedzialne i najbardziej poszkodowane – będą mogły rozwijać się w sposób zrównoważony, przystosowywać się do skutków zmian klimatu i zatrzymać wylesianie. Nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Kraje rozwijające się nie są bierne, już dziś realizują programy dostosowawcze próbując adaptować się do zmieniających się warunków zewnętrznych. Pieniądze i technologie z krajów uprzemysłowionych pozwolą im zrobić to w skali, która pozwoli nam wszystkim spokojniej patrzeć w przyszłość. Nie możemy uchylać się przed spłatą naszego długu klimatycznego” – mówi Aleksandra Antonowicz z należącej do Koalicji Klimatycznej Polskiej Zielonej Sieci.

„Porozumienie, które – miejmy nadzieję – zostanie zawarte w Johannesburgu, musi być dokumentem prawnie wiążącym, możliwym do ratyfikacji, obejmującym deklaracje z Copenhagen Accord, które w wielu przypadkach powinny zostać wzmocnione. Nie możemy też zrezygnować z dalszego działania Protokółu z Kioto. Apelujemy o to, by polska delegacja aktywnie promowała ambitne stanowisko Unii Europejskiej, tak podczas negocjacji w Meksyku, jak i na wszystkich przyszłorocznych spotkaniach, które zakończą się Szczytem w Johannesburgu. Działanie naszych negocjatorów w tym kluczowym okresie będzie miało wpływ na przyszłość naszego społeczeństwa” – podsumowuje dr hab. inż. Zbigniew Karaczun z należącego do Koalicji Klimatycznej Okręgu Mazowieckiego Polskiego Klubu Ekologicznego.

Do pobrania:

Informacja prasowa
Stanowisko Koalicji Klimatycznej



źródło: Koalicja Klimatyczna
www.koalicjaklimatyczna.org

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej