Opinie

Cykl: Co daje nam zieleń w mieście - cz. 7 funkcja zaopatrująca (żywicielska) (20707)

Marlena Sajnog
2019-03-27

Drukuj
galeria

opracowanie: Marlena Sajnog

Roślinność jest niezwykle ważnym komponentem środowiska w przestrzeni miejskiej. Widzimy, gdy pięknie kwitnie, gdy jesienią gubi liście, ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, że jej funkcjonowanie przynosi nam ogromne korzyści? Tworzy tereny biologicznie czynne, które pełnią podstawowe funkcje: biologiczne, hydrologiczne, klimatyczne, oraz funkcje pochodne: społeczne, psychiczne i wychowawcze, estetyczne, plastyczne, artystyczne, akustyczne, ochronne (sanitarne), żywicielskie. Niniejszy cykl artykułów powstał, aby przybliżyć spektrum dobroczynnych korzyści, jakie przynoszą nam - naszemu zdrowiu i środowisku w mieście - funkcje pełnione przez tereny zieleni.

Nie wszyscy zdają sobie dziś sprawę, że zieleń w mieście może być źródłem zapatrzenia społeczności w produkty takie jak: kwiaty, owoce, warzywa, nasiona, a także biomasę. Jest to tzw. funkcja zaopatrująca lub żywicielska. Uprawiane w mieście rośliny wydające plony w porównywalnie mniejszej skali niż na terenach wiejskich,  mogą przynosić ogromne korzyści mieszkańcom.

 
   


Najbardziej popularną formą małych upraw roślinnych w mieście stanowiły ogródki działkowe. Dziś coraz częściej wyglądają jak zapomniane i opuszczone. A szkoda, bo to miejsca o ogromnym potencjale.

Uprawiane warzywa, drzewka owocowe, są źródłem produktów własnego wyrobu, w jakości nie gorszej od tych z upraw spoza miasta. Uprawa kwiatów na potrzeby własne może przyczynić się także do zwiększenia pokarmu dla owadów zapylających. Ich los w mieście jest bardzo trudny, a z roku na rok populacja szczególnie pszczoły wymiera. Dlatego, każde dodatkowe miejsce zapylania kwiatów zwiększa ich szanse na przeżycie.

Wygląd oraz zagospodarowanie ogródków działkowych zależy zarówno od mieszkańców jak i od władz miasta.

Fot. Marlena Sajnog - Rodzinny Ogródek Działkowy „Dworzec Gdański”

Wspaniałą inicjatywą są także ogrody społecznościowe. To kilkuletnia inicjatywa rozwijająca się jeszcze w niewielu miastach, ale posiadająca duży potencjał. Jest to sąsiedzkie tworzenie małych ogródków przy spółdzielniach, blokach, terenach udostępnionych przez władze miasta. Ideą jest posadzanie i pielęgnacja zieleni, produkcja na własne potrzeby, owoców, warzyw, kwiatów oraz spotkania kulturalne w estetycznej i zielonej przestrzeni. Wszyscy angażują się wizję ogrodu i uprawiają cały rok.  W porze wiosenno- letniej organizowane są spotkania, koncerty, wystawy wśród pięknej zieleni i sezonowych owoców i warzyw. Natomiast jesienią często organizowane są dożynki podsumowujące plony. Jest to wspaniała okazja do chwalenia się swoimi produktami i dzielenia pomysłami.

Coraz więcej akcji promujących samodzielne uprawianie roślin jest prowadzone w szkołach.

Ostatnio coraz więcej także mówi się o rosnących przyulicznych drzewach lub krzewach owocujących , które nie są jakoś specjalnie pielęgnowane z nastawieniem na produkty żywnościowe dla ludzi, a jednak ich owoce czy nasiona są jadalne tzw. dzikie plony. Powstają przewodniki charakteryzujące takie rośliny. Jest to ciekawa inicjatywna ponieważ, do tej pory nie było to praktykowane w miastach.

Dziś ponad 50% światowej populacji żyje w miastach, w 2050 r. ten wskaźnik według wielu szacunków wzrośnie do ok. 70-75%. W obliczu nadchodzącego kryzysu surowcowego realną alternatywą staje się uprawa ziemi na skalę lokalną. Dlatego to właśnie miasta będą musiały przejąć część odpowiedzialności za wyżywienie swoich mieszkańców.

W 1993 r. ok. 15% światowej produkcji rolnej pochodziło z farm znajdujących się na terenach miejskich, w roku 2005 – już około 30%. Zdaniem Macieja Łepkowskiego w przyszłości liczba ta ulegnie zwiększeniu. Rolnictwo przemysłowe zużywa bowiem ogromne ilości wody i ropy naftowej, a ponadto uzyskane plony trzeba magazynować oraz dostarczać do odległych rynków zbytu, co znacznie podwyższa koszty.

Nie zapominajmy, że zieleń nie tylko ludzi zaopatruje w pożywienie w mieście. Jest to podstawa żywienia ptaków, małych ssaków czy też owadów w mieście.

Marlena Sajnog

Źródła:

http://zielonewiadomosci.pl/tematy/miasto-2/dokad-zmierza-miejskie-ogrodnictwo/

 

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, możesz wesprzeć powstanie nowego, wpłacając datek na rzecz Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej