Opinie

Pierwsza elektrownia jądrowa bez poparcia? (9914)

2010-09-06

Drukuj
img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Pierwsza elektrownia jądrowa ma być gotowa za 12 lat. To dość optymistyczne plany. Czy zdążymy? Według rekomendacji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, wprowadzenie energetyki jądrowej wymaga od 10 do 15 lat. 
Piotr Żbikowski z Ministerstwa Gospodarki: „Czas ten jest uzależniony od poziomu rozwoju danego kraju. W przypadku naszego kraju dla wdrożenia energetyki jądrowej konieczna jest budowa prawie całej infrastruktury technicznej dla rozwoju i funkcjonowania energetyki jądrowej (prawnej, organizacyjnej, instytucjonalnej, zaplecza naukowo-badawczego, systemu szkolenia kadr). Dotrzymanie zakładanego terminu wymagać jednak będzie ścisłego współdziałania wielu organów państwa i inwestora”.

Jeżeli zamiarem rządu jest dotrzymanie terminu i zrealizowanie założonego planu to musi narzucić sobie ostre tempo pracy. 16 sierpnia br. MG skierowało opracowany projekt Programu Polskiej Energetyki Jądrowej do konsultacji międzyresortowych i społecznych. Dokument ten określa szczegółowy zakres oraz terminy realizacji działań mających na celu uruchomienie w Polsce pierwszej elektrownii jądrowej.

MG uważa, że wdrożenie w Polsce, takiej energetyki to rozwiązanie, które zapewni dostawy energii elektrycznej po racjonalnych kosztach. Prace przygotowawcze do powstania elektrowni to tylko jedno z wyzwań. 

Jaka jest świadomość i poparcie społeczeństwa?

Tu rząd będzie musiał przygotować kampanie informacyjną, żeby zapoznać z tym zagadnieniem społeczeństwo. Oprócz wiedzy, która ma być przekazana potrzebna będzie również aprobata społeczna. Z tym już nie będzie, tak łatwo.

Kampania informacyjna ma się rozpocząć pod koniec roku. Aktualnie Ministerstwo jest na etapie wyłaniania firmy, która będzie ją realizowała przez najbliższe trzy lata. Przeciwnicy tego przedsięwzięcia uważają, że najpierw rząd powinien poinformować o planach budowy elektrowni i szukać aprobaty, a nie na odwrót, kiedy wiadomo, że decyzja już zapadła.

Dla Inicjatywy Antynuklearnej cała ta kampania to tylko propaganda, żeby przeciągnąć, jak najwięcej ludzi na swoją stronę.

Na jesień, w ramach kampanii informacyjnej, przewidziana jest również debata publiczna, do której udziału mają być zaproszeni zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy energetyki jądrowej. Miejmy nadzieje, że pojawią się tam również naukowcy, którzy będą mogli powiedzieć coś więcej na temat atomu, jego zaletach jak i wadach.

Aneta Tabędzka

źródło: EkoNews, fot. www.sxc.hu
www.ekonews.com.pl 

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej