Opinie

Korzyści - koszty czy inwestycje? (10298)

2010-08-26

Drukuj
Środki zainwestowane w energię odnawialną, efektywną energetykę, przemysł i transport to nie koszty, a inwestycje. Tania energia z paliw kopalnych, szczególnie z węgla, to pozory, gdyż rzeczywisty koszt szacuje się na 3-4 razy więcej, niż płacimy za energię – płacimy krótszym życiem, chorobami, rachunkami na służbę zdrowia i zniszczeniami w ekosystemach...
Ale nawet od strony czysto ekonomicznej, przy błyskawicznie rosnących cenach ropy, gazu i węgla, przejście na energię odnawialną na dłuższą metę oznacza tańszą produkcję, mniejszy import ropy i gazu oraz pracę w sektorze nowoczesnych technologii, a nie pod ziemią, w kopalniach. To jak z krokodylimi łzami producentów aut narzekających na nowe unijne wymagania emisji CO2 dotyczące samochodów, które podniosą cenę auta o 3000 euro. Ale przy okazji nie mówią, że właściciel oszczędzi kilka razy więcej na paliwie, o tym ani słowa...

Im więcej potrzebujemy paliw kopalnych, tym ich cena bardziej rośnie. Im bardziej rozwijamy technologie i im więcej produkujemy paneli słonecznych czy zakładów z biopaliwami z alg, tym ich cena jest niższa.

Ta droga to spójne i perspektywiczne rozwiązanie problemu zmian klimatu, kryzysu energetycznego, rosnących cen energii, bezpieczeństwa dostaw energii, kryzysów żywnościowych, wodnych i ekologicznych. Nie ma alternatywy dla tego kierunku.

Wdrażając ten program, rozwiązujemy zbliżające się kryzysy, a ponadto uzyskujemy szereg dodatkowych korzyści. Podsumujmy.
  • ograniczamy następstwa zmian klimatu, a nawet je zatrzymujemy,
  • rozwiązujemy problem kryzysu Oil Peak i bezpieczeństwa energetycznego,
  • usuwamy kluczowe przyczyny kryzysu żywnościowego,
  • zmniejszamy ryzyko konfliktów o dostęp do zasobów paliw, żywności i surowców,
  • minimalizujemy liczbę uchodźców,
  • zapewniamy sobie tanią energię - gdy rośnie zapotrzebowanie na paliwa kopalne, to ich cena rośnie, gdy wzrasta produkcja energii słonecznej, jej cena spada, inwestując w odnawialne źródła energii nie pozbywamy się pieniędzy na rzecz bogacących się eksporterów ropy, ale kierujemy je do technologicznie zaawansowanych firm w Unii Europejskiej,
  • ograniczamy emisję tlenków siarki i azotu, rakotwórczych pyłów i łatwo przyswajalnych toksycznych metali ciężkich, przez co eliminujemy bądź ograniczamy kwaśne deszcze, smog, choroby płuc i oskrzeli, nieżyty, choroby serca, nowotwory, bronchity, alergie, autyzm, uszkodzenia płodów i wiele innych "atrakcji",
  • zapewniamy sobie i środowisku czystą wody, glebę i jedzenie,
  • tworzymy infrastrukturę transportową na miarę XXI, a nie XX wieku,
  • poprawiamy wydajność procesów przemysłowych, wykonujemy duży krok od liniowego przetwarzania zasobów na przetwarzanie zamknięte,
  • ograniczamy "wyciekanie" szkodliwych związków chemicznych z liniowego systemu produkcji,
  • tworzymy miejsca pracy w sektorze high-tech, a nie w kopalniach,
  • dzisiejsze inwestycje to jutrzejsze oszczędności i konkurencyjność.
Dodajmy na koniec jeszcze jeden punkt – uświadamianie ludziom konieczności myślenia, odpowiedzialności i decydowania w skali globalnej. Być może jest on nawet najważniejszy, pomimo tego, że nie da się łatwo przeliczyć na pieniądze czy bezpośrednie korzyści, takie, jak eliminacja smogu. Skala projektu zwanego "ludzkość" jest zbyt duża, aby pozwolić sobie na tzw. "intuicyjne zarządzanie ryzykiem". Powinniśmy jako społeczeństwo nauczyć się żyć świadomie, przewidując, planując i działając proaktywnie z wieloletnim wyprzedzeniem, a nie minimalizując straty katastrof, kiedy już coś złego się stanie. Abyśmy nauczyli się świadomie kształtować nasz świat, a nie żyli w takim świecie, który "jakoś tak sam wyszedł"...
 
źródło: Ziemia na Rozdrożu
www.ziemianarozdrozu.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej