Opinie

Connie Hedegaard nie przekonała posłów (9175)

2011-04-04

Drukuj

W dniu 1 kwietnia 2011 r. odbyło się spotkanie pani Connie Hedegaard, komisarza UE ds. klimatu, z trzema sejmowymi komisjami: Unii Europejskiej, ochrony środowiska oraz gospodarki. Tematem posiedzenia była przyszłość europejskiej polityki klimatycznej zarysowana w dokumencie „Roadmap 2050", opublikowanym przez Komisję Europejską w marcu br. 

Jeśli ktoś liczył na ciekawą, merytoryczną dyskusję, niestety musiał obejść się smakiem. Wystąpienie otwierające pani komisarz było pełne ogólników. Skupiało się na dalekosiężnych wizjach, ale pominęło kwestie problemów pojawiających się po drodze i możliwych sposobów ich rozwiązania. Connie Hedegaard wskazała, że Komisja przygotowując dokument „Roadmap 2050” kierowała się nie tylko troską o klimat. Zamierzona dekarbonizacja gospodarki (redukcja emisji CO2 o 80-95% do 2050 r.) ma być także receptą na uniezależnienie się od importu surowców energetycznych spoza Unii, a także impulsem pobudzającym innowacyjność i tworzenie nowych miejsc pracy. Naszych posłów to jednak nie przekonało. I choć w odruchu iście staropolskiej gościnności starali się początkowo unikać niewygodnych pytań to czuć było, że z czasem atmosfera spotkania robi się coraz bardziej napięta. Nie służyło to rzeczywistej dyskusji. Strony okopały się na swoich pozycjach i skupiły raczej na przedstawianiu swoich punktów widzenia, niż na próbie zrozumienia argumentów drugiej strony.

Mając w pamięci wcześniejsze sejmowe dyskusje na temat klimatu można się było obawiać, czy spotkania nie zdominuje kwestia, czy to aby na pewno człowiek odpowiada za globalne ocieplenie… Szczęśliwie tak się nie stało. Godne podkreślenia jest, że w wypowiedziach parlamentarzystów parokrotnie padły zapewnienia, że Polska rozumie potrzebę ochrony klimatu i gotowa jest partycypować w tych wysiłkach na sprawiedliwych zasadach. Wśród pytań i wypowiedzi wygłoszonych przez posłów warto odnotować następujące kwestie:

  • polityka klimatyczna UE hamuje rozwój gospodarczy i grozi przenoszeniem przemysłów energochłonnych (i związanych z nimi miejsc pracy) za granicę;
  • Unia „wychodzi przed orkiestrę”, chce jednostronnie przyjąć zobowiązania, które mogą okazać się zabójcze dla polskiej gospodarki. Tymczasem nasi globalni konkurenci (USA, Chiny, Indie itp.) nie przyjmują analogicznych celów redukcyjnych;
  • Unia powinna poświęcać więcej uwagi (i pieniędzy) na rozwijanie i promowanie technologii niskoemisyjnych, a nie skupiać się na administracyjnym ograniczaniu emisji;
  • Komisja Europejska chce chronić lasy tropikalne (mechanizm REDD+), a zaniedbuje lasy europejskie – wciąż nie ma możliwości uzyskania jednostek redukcji emisji z projektów, których celem jest zwiększenie pochłaniania CO2 przez lasy w Polsce i Europie;
  • w Polsce często odczuwa się, że jesteśmy dyskryminowani, a decyzje Komisji (np. te dotyczące benchmarku gazowego, czy zasad derogacji) nie uwzględniają specyfiki naszego kraju i wyższych kosztów prowadzenia polityki odchodzenia od węgla;
  • czy Komisja dopuści inwestycje w efektywność energetyczną jako element realizacji Krajowego Programu Inwestycyjnego służącego wdrożeniu dyrektywy o handlu emisjami? Obecne stanowisko Komisji w tej sprawie jest z niezrozumiałych powodów sceptyczne;
  • „Roadmap2050” pokłada zbyt dużą ufność w technologię CCS, która teoretycznie ma umożliwić dalsze korzystanie z węgla jako surowca energetycznego. Ale technologia ta nigdzie nie została jeszcze wykorzystana w skali gwarantującej możliwość komercyjnego stosowania.

To nie są błahe pytania. Źle się stało, że w większości zostały zbyte ogólnikami. Pani komisarz część z nich pominęła milczeniem, po niektórych prześliznęła się wskazując, że wiele działań Komisji wynika wprost z decyzji podejmowanych przez Radę i Komisja ma przy nich związane ręce. Poza tym musi szukać kompromisu, który zadowoli wszystkie 27 krajów członkowskich, a nie tylko Polskę. A inne kraje też nie mają lekko, bo np. muszą spełnić znacznie bardziej wymagające cele redukcyjne w sektorze non-ETS. Wśród jaśniejszych stron wypowiedzi pani komisarz warto odnotować myśl, iż koszty realizacji celów klimatycznych powinny być odzwierciedlone w unijnym budżecie. To ważne stwierdzenie! Polska powinna być bardzo dobrze przygotowana do dyskusji na ten temat. Debata o nowej perspektywie finansowej na lata 2014-2020 pokaże, czy to gołosłowne deklaracje, czy element spójnej wizji.

Szkoda, że spotkanie prowadzone było w sposób tak pospieszny, że nie wszyscy chętni mogli zabrać głos (możliwość tę mieli jedynie posłowie i reprezentanci rządu). Półtorej godziny to trochę mało na poważną dyskusję o europejskiej polityce klimatycznej. Ale cóż, pani komisarz spieszyła się na lunch. Mamy nadzieję, że przynajmniej smakowało.



ChronmyKlimat.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej