Aktualności

Szczyt klimatyczny COP19 w Warszawie. Dzień 1 (16431)

2013-11-11

Drukuj

logo Koalicja KlimatycznaPoczątek szczytu klimatycznego w Warszawie zdominowały informacje płynące z Azji południowo-wschodniej. Podczas swojego przemówienia Christiana Figuereas, Sekretarz Generalny UNFCCC powiedziała – nabierzcie powietrza, jesteście pierwszymi istotami ludzkimi, które oddychają powietrzem o tak wysokiej koncentracji CO2. Odniosła się także do tragicznych konsekwencji tajfunu Haiyan, który spustoszył płd-wsch Azję.

Uczestnicy i obserwatorzy podkreślają konieczność zawarcia w Warszawie ustaleń zmierzających do zapewnienia finansowania państw rozwijających. Tragiczne wydarzenia na Filipinach uświadomiły jak ważne jest finansowanie krajów cierpiących na skutek zmian klimatycznych. Wraz z nimi istnieje rosnące prawdopodobieństwo występowania w przyszłości podobnych zdarzeń.

Najbardziej emocjonującym momentem dnia było przejmujące przemówienie Nadereva Sano, szefa delegacji Filipin. Kraj ten niecałe dwa dni temu doświadczył tajfunu Heiyan, który przez swoją bezprecedensową siłę otrzymał przydomek „supertajfunu". Szacuje się, że w wyniku kataklizmu mogło zginąć nawet 10 000 osób. Sano stwierdzał jasno: – tych, którzy systematycznie wątpią w zmianę klimatu, błagam aby choć raz wyszli ze swoich wież z kości słoniowej, i wybrali się na Filipiny, gdzie niespotykane nigdy tajfuny atakują seriami, a ludzie którzy nawet nie zdążyli powstać z kolan są atakowani przez kolejne katastrofy.

Filipińczyk, choć dotknięty tragedią, patrzył w przyszłość z nadzieją. – Szaleństwo świata, w którym supertajfuny staną się częścią życia codziennego" można powstrzymać  mówił. Konieczne jest jednak wspólne, konsekwentne działanie, wymagające zdecydowanych decyzji politycznych. Osamotnione państwa, toczące jałowe spory o kwestie szczegółowe, nie będą w stanie poradzić sobie ze zmianą klimatu. Odnosząc się do Stadionu Narodowego, miejsca konferencji, apelował: – jesteśmy już na boisku piłkarskim, przestańmy przestawiać bramki, zacznijmy grać. Chcąc dać wyraz swojej determinacji, Sano ogłosił strajk głodowy, który ma trwać aż do osiągniecia na szczycie klimatycznym konkretnych ustaleń. Jego wstrząsające wystąpienie wywołało burze oklasków. Stojące audytorium skandowało w języku angielskim „Filipiny" oraz „Jesteśmy z wami". Na wniosek delegacji chińskiej delegaci uczcili ofiary kataklizmu trzema minutami ciszy.

COP19 stawia przed wszystkimi jego uczestnikami oraz przed polską prezydencją COP poważne wyzwania. Do globalnego porozumienia w 2015 roku nie dojdzie bez zaufania między stronami negocjacji. Zaufanie nie pojawi się jednak, jeśli COP w Warszawie nie rozwiąże palących już teraz problemów związanych z finansowaniem ograniczania emisji w krajach rozwijających się. Niezbędne wydaje się podniesie celów ograniczania emisji przez kraje rozwinięte oraz pokrywanie kosztów naprawiania strat powodowanych przez gwałtowne zjawiska związane z naszym negatywnym wpływem na klimat.

Z delegacji krajów rozwijających się dobiegają wezwania do finansowanie działań ograniczających emisje w krajach rozwijających się. Państwa rozwijające się chcą wybrać bezpieczną ścieżkę niskoemisyjnego rozwoju. Nie chcą, by rozwój ich krajów wiązał się z gwałtownym wzrostem emisji. Potrzebują jednak wsparcia – bez niego nie będą mogły włączyć się we wspólne działania oczekiwanego przez państwa rozwinięte.

Niezbędne jest wypełnienie przez nie obietnic, jakie składały tak w sprawie finansowego wsparcia oraz w sprawie podniesienia realizowanych przez nie obecnie celów redukcyjnych. Obecne cele są zbyt niskie i nie ograniczą emisji wystarczająco, by zahamować wzrost średniej temperatury o 2°C. Brak działania teraz, przed rokiem 2020, utrudni działanie po wejściu w życie nowego porozumienia. Naukowcy podkreślają, że emisje powinny zacząć spadać miedzy rokiem 2015 a 2017, jeśli mamy zapewnić sobie względne bezpieczeństwo i ochronić się przed najgroźniejszymi skutkami zmian klimatu.

W postawie niektórych państw rozwiniętych – np. Stanów Zjednoczonych – pojawiają się pozytywne zmiany. Jednak grupy państw, po których spodziewalibyśmy się pozytywnego przykładu, takie jak Unia Europejska, wyraźnie przechodzą do defensywy. Nie chcą podnosić celów, mimo że Unijny cel – 20% redukcji emisji do 2020 roku – został już niemal zrealizowany. Podniesienie go i inwestowanie w dalsze działania poprawiające efektywność energetyczną, rozwijające odnawialne źródła energii oraz inteligentne sieci mogłyby przynieść członkom Unii wymierne korzyści gospodarcze.

 

Urszula Stefanowicz, Piotr Siergiej, Kamil Lipiński – Koalicja klimatyczna

źródło: Koalicja Klimatyczna
 
 
 
 
Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej