Aktualności

Albo atom, albo nic? (9926)

2010-06-21

Drukuj

img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Przygotowania do budowy pierwszych elektrowni atomowych w Polsce nabierają tempa. Inwestor, Polska Grupa Energetyczna rozpoczęła analizę technologii, które mogą zostać wykorzystane do budowy reaktorów, a w tym roku spółka zamierza dokonać wyboru lokalizacji inwestycji. Ministerstwo Gospodarki przygotowało wielomilionowe dotacje na kampanię promocyjną atomu. Można by pomyśleć, że nacisk kładziony na rozwój energetyki jądrowej w Polsce przesłonił rządowi inne łatwo dostępne i tańsze źródła energii.

PGE zamierza wybudować w Polsce dwie siłownie jądrowe o mocy 3 tys. MW każda. Harmonogram prac zakłada oddanie pierwszego bloku do użytku pod koniec 2020 roku, co 2-3 lata mają być oddawane kolejne. Do końca grudnia br. mają zostać ustalone lokalizacje budowy pierwszych bloków, obecnie rozważane są Żarnowiec, Klempicz, Kopań i Nowe Miasto koło Płońska.

Inwestor szuka partnerów do konsorcjum przy założeniu, że jego udziały w przedsięwzięciu będą wynosić ok. 50%. Do końca grudnia br. zostanie wybrany wykonawca – o wart 10 mld euro kontrakt zabiegają największe spółki energetyczne świata, amerykańsko-japońskie firmy GE Hitachi i Westinghouse Electric Company LLC, francuskie Electricte de France oraz firma z Arevy. Stworzyły one trzy grupy robocze badające dostępne technologie, w których mogą być wybudowane polskie reaktory. Końcowe raporty z tych prac mają być gotowe w lipcu br.

Niebagatelną sprawą jest akceptacja społeczna dla energetyki jądrowej. Badania opinii publicznej wykazały, że Polacy o atomie wiedzą niewiele, dlatego rozpoczęto przygotowania do kampanii promocyjnej. Ministerstwo Gospodarki chce na nią przeznaczyć 22 mln zł do końca 2012 roku. Powstał m.in. pomysł, aby w ramach akcji do jednego z polskich seriali cieszących się dużą oglądalnością wprowadzić wątek „atomowy”.

„Nie wyobrażam sobie, żeby w Polsce mogły powstać elektrownie jądrowe bez przeprowadzenia kampanii, która ma pokazać społeczeństwu i zalety, i wady energetyki jądrowej. Powinniśmy zawsze pamiętać o tych, którzy są nie przekonani” – mówi Prezes Zarządu Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A., Tadeusz Skoczkowski. Jednak istnieją obawy co do rzetelności przekazywanych informacji. Należy się spodziewać, iż rząd wykładając ogromną sumę na promocję energetyki jądrowej nie zakłada przedstawiania negatywnych stron tej technologii. 

Jest to działanie zupełnie odwrotne do procedury konsultacji społecznych, gdzie na podstawie informacji podanych od wszystkich zainteresowanych stron społeczeństwo ma prawo złożyć własne wnioski i uwagi do projektu. Konsultacje tym różnią się od działań promocyjnych, że pozwalają na przedstawienie wszystkich aspektów planowanego przedsięwzięcia. 

Bardzo prawdopodobne, że konsultacje nie odbędą się. Dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w MG, Mirosław Lewiński podczas debaty „Jądro problemu. Atom a zrównoważony rozwój”, która odbyła się w warszawskiej Kinotece 12 maja br. zasugerował, że nie ma na to czasu – prawidłowo przeprowadzone konsultacje mogą potrwać nawet 1,5 roku. Aby zdążyć z zakończeniem budowy w planowanym czasie do końca 2020 roku, inwestor do końca tego roku musi wybrać wykonawcę projektu.

Bez konsultacji społecznych ludzie nie otrzymają wystarczających informacji, aby świadomie opowiedzieć się za którąś z opcji. Wielu Polaków pamiętających czarnobylską tragedię sprzed 25 lat energetyki atomowej się obawia. Nadal nie ma jednoznacznych odpowiedzi na pytania, czy siłownie jądrowe są w pełni bezpieczne i co zrobić ze zużytym paliwem. Pomijanie tak ważnych kwestii może się obrócić przeciwko rządowym planom. Mimo to polski rząd jest zdeterminowany wybudować siłownie atomowe w naszym kraju. Na działania wdrożeniowe przeznacza wielomilionowe fundusze i wiele czasu, choć w dalszym ciągu nie jest pewne, czy Polskę stać na taką inwestycję. Koszty zarówno budowy, jak i rozbiórki elektrowni jądrowej są nie tylko ogromne, ale i nieprzewidywalne.
 

Prypeć, marzec 2010 r., fot. Autora  
 
Zastanawia fakt, dlaczego rząd tak bardzo angażuje się w technologię jądrową, podczas gdy istnieje korzystniejsza alternatywa. Energia czerpana z biomasy czy słońca jest w pełni bezpieczna, tania w uzyskaniu i łatwa w instalacji. Jednak rozwój sektora odnawialnych źródeł energii jest w Polsce traktowany jako sprawa drugorzędna. Najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie przemyślanej i jasnej kampanii edukacyjnej o różnych źródłach energii, która pozwoliłaby społeczeństwu podjąć obiektywną decyzję. Tymczasem odbędzie się wysoce jednostronna, pro-atomowa akcja propagandowa. Wszystko wskazuje na to, że mity o hipnotyzujących turbinach wiatrowych nadal będą krążyć po Polsce w najlepsze.

OB, ChronmyKlimat.pl
na podstawie: www.mg.gov.pl, www.wnp.pl, www.cire.pl, fot. Autora

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej