Aktualności

Na granicy prawa - problem z wiatrakami (9649)

2010-10-04

Drukuj
img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Elektrownie wiatrowe przyciągają w Polsce najwięcej inwestycji. „W przeciągu roku energetyka wiatrowa wzrosła o około 40 proc. Wygląda na to, że w najbliższych latach przyrost tempa tej energetyki może być jeszcze wyższy. Dlatego jest potrzeba dobrego planowania lokalizacji elektrowni wiatrowych i optymalizacji tych potężnych inwestycji” – mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes IEO. 
Odpowiednie lokalizacje elektrowni wiatrowych to temat gorący. Szczególnie zauważamy go po ostatniej manifestacji dotyczącej miejsc usytuowania wiatraków. 14 września setki osób manifestowały pod Kancelarią Premiera w Warszawie w sprawie elektrowni wiatrowych. 

Ludzie nie chcą, żeby wiatraki można było stawiać blisko ich domostw. Jak mówią, poziom hałasu jest nie do zniesienia. Domagają się wprowadzenia przepisów, które precyzyjnie określałyby dopuszczalną odległość od budynków mieszkalnych, w jakiej można umieszczać turbiny wiatrowe. Aktualnie wiatraki można ustawiać w odległości nawet kilkudziesięciu metrów od domów. Jednak manifestujący chcą, aby minimalną odległością były 3 kilometry.

Osoby protestujące nie krytykują samych elektrowni wiatrowych jako nowych rozwiązań energetycznych, ale sposób, w jaki są rozmieszczane. Żądają odpowiednich norm prawnych, które uregulują sprawę lokalizacji wiatraków.

Czy uda się coś wywalczyć?

Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska „poinformowali protestujących, że Dyrekcja pracuje obecnie nad wytycznymi dotyczącymi wykonywania prognoz oddziaływania elektrowni wiatrowych na środowisko - powiedziała rzecznik GDOŚ Monika Jakubiak” – jak poinformowało TVN24.

To nie pierwsze kłótnie o wiatraki. Jak donosi Rzeczpospolita „w gminie Góra Kalwaria od kilku miesięcy trwa spór mieszkańców z niemieckim Prokonem, który chce tam stworzyć farmę składającej się z 10–12 wiatraków. Pod protestem przeciwko inwestycji podpisało się pół tysiąca mieszkańców z okolicznych wsi.

Mieszkańcy obawiają się hałasu i spadku wartości swoich nieruchomości. Zgodnie z obecnym prawem wiatraki powinny być oddalone o minimum 500 m od zabudowań mieszkalnych. – Naszym zdaniem odległość ta musi wynosić ponad 1,5 km – przekonuje posłanka Zalewska – jak podaje Rzeczpospolita.

Całe zamieszanie wokół wiatraków nie wpływa korzystnie na energetykę wiatrową. Dobrze rozwijający się sektor zaczyna kuleć w przepisach, które nie są korzystne dla mieszkańców zamieszkujących bliskie tereny. Głosy manifestujących są ważnym sygnałem dla rządzących. Cała sprawa powinna zostać przeanalizowana jak najszybciej, zważywszy, że elektrownie wiatrowe są coraz bardziej popularne w Polsce. 

źródło: EkoNews, fot. www.sxc.hu
www.ekonews.com.pl  

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej